NICOLA_1985, cudne dzieciaczki!!!
Ale ja mam wrażenie, że Karolka po Mamusi, a Krystianek po Tatusiu
Mam rację?
Nikoś też od kilku dni siedzi dość pewnie i stabilnie. A leżąc na brzuszku próbuje kuperek do góry unosić
W końcu mój chłopak przekonał się do kaszki, bezglutenowej oczywiście
,ostatnie 5 dni ładnie wcinał. A dziś pluł na potęgę, kaszka beeee. Zobaczymy co będzie jutro
Martalka, ja też miałam problem z szyją jakiś czas temu, nawet poważnie się wystraszyłam...Najpierw z lewej strony, potworny ból i nie mogłam przekręcać głowy. Myślałam, że mnie przewiało, ale kilka dni mnie bolało coraz silniej, jeden dzień był kulminacyjny i potem kilka dni przechodziło. To od kręgosłupa, tzn. u mnie. Byłam nawet u lekarza, ale olał mnie i kazał brać leki przeciwbólowe
Na moje wyraźne życzenie łaskawie dał masaże i prześwietlenie, ale przeszło i nie zdążyłam wybrać. Co mogę polecić to gorące okłady kilka razy dziennie, smarowanie czymś na rozgrzanie, ja używałam fastum, może być też wik itp. i ewentualnie coś przeciwbólowego. Przeszło, a po jakimś czasie to samo po drugiej stronie
No ale i z tym sobie poradziłam w podobny sposób. Od tamtej pory raz jeszcze złapał mnie ból bo przysnęłam z Małym jakoś niefortunnie trzymając głowę, ale na drugi dzień już był spokój.
A propos tego wydarzenia, to jak poszłam do lekarza, który nota bene nie był zainteresowany udzieleniem mi jakiejkolwiek pomocy, to stwierdził, że skoro ja karmiąca to mam sobie brać leki przeciwbólowe. Ja na to: to wszystko? No tak. Więc pytam czy nie mógłby mi dać skierowania na prześwietlenie odcinka szyjnego? A on ale po co, co mi wyjdzie na tym prześwietleniu? Ja: no nie wiem, może jakieś zmiany? On: a jak zrobisz prześwietlenie to zmiany znikną?!