: 08 sie 2011, 11:32
no i od razu lepiej,coraz wiecej nas
pewnie martalka jak przywykniesz do Londynu to wszedzie indziej bedzie ci nudno
choc ja osobiscie tez za samym Londynem nie przepadam,moj A. az chory jak mamy tam jechac po cos
...tlumy wszedzie,a my teraz to jak na wsi mieszkamy ..nawet sklepow nie mamy jako takich,same lumpiki we wsi(na co ja akurat nie narzekam
ale wiadomo nie wszystkim to pasuje nie?)..za plotem mam jezyny,tak sobie rosna niepryskane...sama natura
...tylko fakt ze dobrze mi tutaj bo mam wszedzie blisko,a bez auta jestem calymi dniami bo moj A. do pracy dojezdza
...wiec na nogach lazikujemy...plus taki ze pkole mialam 3 minutki od domu a szkole jeszcze blizej
...wygodna jestem nie ma co
wlasnie przyszlysmy z maya z porannych sprawunkow
warzywniak i lumpy zaliczone
..niedlugo sasiadki na kawke przyjda to i Maya sie pobawi troszke
...szkoda ze w tym tygdoniu nie ma play grupy bo by sie dziecko troche rozerwalo a tak co?trzeba cos organizowac na wlasna reke zeby mi dziecko domu nie roznioslo nie? 


pewnie martalka jak przywykniesz do Londynu to wszedzie indziej bedzie ci nudno








wlasnie przyszlysmy z maya z porannych sprawunkow



