pruedence do tego sopotu to nam tutaj duzo barkuje bo to mala miescina ale ma ladne imponujace molo, poza tym zimno u nas ze szok

ale moja Amelka cos jak Tosia, deserki to je bez problemu ale zupki to zalezy jaka jej daje bo tez marudzi i chyba tez chce raczkowac, lezy na brzuchu i robi te swoje samoloty ale sie tak zlosci, nie wiem czemu, podejrzewam druga dolna jedynke bo jakos nie chce wyjsc, i moze to dlatego
ja mam sposob jak mala sie tak strasznie denerwuje na podlodze to ja biore i usypiam i wtedy jesst ok, bo chyba sama zasnac nie mzoe...
anitko u nas to swieta przejda bez wiekszej pompy bo moj maz bedzie pewnie pracowal
a u angoli dzien siwateczny to pojscie z cala rodzinka na fish&chips i obzeranie sie gdzie sie da. w zeszlym roku pamietam kupilam sobie wiecej chleba, zrobilam zakupy a ja na drugi dzien patrze a tu wszystko otwarte, sklepy, lodziarnie wszystko, a ja sie meczylam potem z czerstwym chlebem

inne obyczaje troche, ja tam zrobie moze salatke pieczarkowa, polecam, ale penwie znacie przepis, moze jakies jajeczka faszerowane, kiedys robilam takie ruloniki z szynki nadziewane salatka jarzynowa w galarecie i nie mam innych pomyslow. poza tym nie znam kosciolka zadnego gdzie ludzie chodza ze swieconka chyba wogole nie chodza... coz inne obyczaje
[ Dodano: 2008-03-17, 16:57 ]
ja zdjecia to bez przerwy ogladam swoje i innych boabskow jakie byly kiedys male a ten czas tak szybko leci ze szok

i to prawda ze to po dzieciach sie widzi jak z miesiaca na miesiac a potem to z roku na rok, tylko patrzec jak u nas zaczna sie roczki

uspilam amelke i chyba juz sie tam wierci az sie boje spojrzec
