Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Marcia77, noo, jak tam znajomi ?

jeszcze sa wiec zagladne poźniej

Milutka, a to jedyny kościół u Ciebie w mieście?? bo ja panna z dwójką dzieci i chłop, który ma kościelny ślub z inną kobietą i bez problemu mamy chrzciny zaplanowane na lipiec więc nie kumam w czym problem..

[ Dodano: 2009-02-16, 10:41 ]
Marcia77, noo, czekamy

Milutka, a to jedyny kościół u Ciebie w mieście?? bo ja panna z dwójką dzieci i chłop, który ma kościelny ślub z inną kobietą i bez problemu mamy chrzciny zaplanowane na lipiec więc nie kumam w czym problem..

a tu nam powiedzial ze jest inna procedura i musimy miec pozwolenie na chrzciny z parafii ktorej pochodzimy aby w byle jakim kosciele ochrzcic... jesli takiej zgody nie wyda... to bedziemy musieli wziasc kosvielny a ja nie chce! a no i trzeba ksiedzu przyrzec i umowic sie na ten koscielny jesli wyrazi zgode naa chrzest chore no nie??? jak on wogole siew tego nie wstydzil powwiedziec

milutka204, w głowie mi się nie mieści.... nam też kazali pozwolenie z parafii przynieść, ale nie jestesmy zameldowani nigdzie w Polsce i szczerze mama moja powiedziała, że tutaj na miejscu ksiądz, jak usłyszał, że ma jakieś zaświadczenie pisać to spadł ze śmiechu z krzesła i bez tego się obejdzie.. powiedział, że skoro tak bardzo chcemy dziecko Bogu podarować to chociaż chrzestnych mamy mieść żyjących zgodnie z wiarą Boga i już... nikt nie zmusi nas do kościelnego, bo zresztą nie możemy.... a nawet gdyby Krzysiek mógł uzyskać rozwód też kościelny to mi tam w bieli nie bardzo i przed ołtarz to mnie nie zaciągnie...

ananke, tutaj chodzi o kase .... jestem tego pewna... dzis maz idzie rozmawiac z tymi zlodziejami zobaczymy jestem dobrej mysli (oby)

co zrobiliscie na obiad??? ja sobie pulpeciki w sosie pomidorowym i jest jeszcze barszcz czerwony i pierogi z kapustka do tego:)

[ Dodano: 2009-02-16, 10:59 ]
a mialam sie was zapytac ile wasze dzierciaki spia w dzien ... bo moja mala jak sie przebudzi o 6 to tak nie spi do wieczora tylko w dzien ma dwie drzemki po 15-30 min....

co zrobiliscie na obiad???

zupka ziemniaczana i makaron ze szpinaczkiem.

to o księdzach to w głowie sie nie mieści, słyszałam o przypadku że chłopak jak sie o ciąży dowiedział to zwiał, dziewczyna biedna urodziła, o kase z tym chłopakiem sądownie walczyła a w tym czasie na garnuszku u mamy bez pieniędzy własnych i poszła do księdza o chrzest a ten że nie bo nie ma męża...ona mu jaka syt a ten że w drodze wyjątku a chrzest 300...dziewczyna że nie ma tyle że 100 może dać a on że cennik jest stały i przykro mu.... różni są ludzie i wśród księży...i dobrzy i źli...

poszła do księdza o chrzest a ten że nie bo nie ma męża...

noo, ja tam Norberta jako samotna matka chrzciłam i problemu żadnego nie było chyba u mnie na Dolnym Śląsku więcej ludzi w księżach niz gdzie indziej aa, proboszcz nawet 10zł nie chciał ode mnie za chrzest, kazał małemu pieluchy kupić... i żeby nie było, że chrzcił jakos po kątach czy coś... 25 grudnia na głównej mszy mieliśmy chrzest...

[ Dodano: 2009-02-16, 11:24 ]

zupka ziemniaczana

a jak robisz taka zupkę??

chyba u mnie na Dolnym Śląsku więcej ludzi w księżach niz gdzie indziej

ananke ja też z Dolnego Śląska i u nas jak ktoś chce, to z chrztem nie ma problemu. Ale tu jest trochę inaczej - wszystko to ludność napływowa po 45 r. i nie na tego uwielbienia dla kleru, ludzie podchodzą do nich bardziej racjonalnie, a to powoduje, że księża też mają do spraw wiary bardziej normalny stosunek

milutka204"]co zrobiliscie na obiad???[/quote] ja wczoraj robiłam schab pieczony w piekarniku z winem, ziołami i czosnkiem, to mam i na dzisiaj

a jak robisz taka zupkę??

no pierwszy raz robie, wyszukałam w necie przepisy są nieżłe ale wszystko z podsmażanym boczkiem lub kiełbaską a ja na razie ostrożnie z dietą, więc wywar z mięska i warzyw i pokroiłam sporo ziemniaczków a 2 wrzuciłam całe - mam zamiar je rozgnieść później by zagęścić zupkę, zobaczymy co wyjdzie. ale jak nie musisz sie ograniczać to w google wpisz zupa ziemniaczana i wyjdą fajne przepisiki...

jeden maluch śpi, drugi sie bawi, odkurzyłam, zupke wstawiłam i czekam aż pranko sie skończy, pogoda super, żeby nie ta infekcja uszka to dziś byśmy pierwszy spacer zaliczyli...a tak to tydz nem siedzieć kazała jeszcze w domu....

noo, my się zbieramy na spacer mały pojadł, starszak średnio zadowolony z wizji tylu mil pieszo, ale mówi, że da radę

miłego przedpołudnia i południa Kobietki