Dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie.. nie wiem jak na innych wątkach, ale nasz też się ledwo trzyma.. soatałyśmy trzy z listopada, a w ciąży było nas chyba z 10.. Postaram się zaglądać w miare możliwości, jeśli nie macie nic przeciwko
Jagna, pytałaś o diete, nie stosowałam specjalnej, jadłam połowe z tego co do tej pory, do tego zero słodyczy, fastfoodów, napojów gazowanych i jakoś się udało.. ale to dopiero połowa tego co bym chciała i mam nadzieje, że mi się uda, chociaż teraz się rozouśiłam za bardzo, bo święta, wczoraj byłam na wieczorze panieńskim kuzynki, za tydzień ślub, wesele i poprawiny.. wiec nie ma sensu trzymać diety bo i tak nic z tego nie będzie, ale koło wtorku bo u nas poprawiny są jeszcze w poniedziałek, ale już w domu młodej, wracam do diety. Długo trwało zanim zrozumiałam, że jeśli schudne, to będzie mi lżej, wygodniej i w ogóle lepiej, bo zawsze poddawałam się bo tygodniu, dwóch, a teraz wiem że moge dać rade

Musze tylko znaleźć jakiś sposób na zaparcia, bo to moja zmora.. Trzymam kciuki za Ciebie kciuki, na pewno Ci się uda, bo teraz sama po sobie wiem, że jeśli się chce to można
Shoo, mam nadzieje, że uda Ci się wylecieć w końcu, bo jak rozumiem nie mieszkasz w Polsce? Jakby na to nie patrzeć masz nadprogramowe dni na spotkania z rodzinką:-) Dziękuje za miłe słowa, ale myśle że moje podejście do wychiwania dzieci jest raczej normalne, wiesz cały czas mam przed oczyma syna kuzyna mojego męża, jest rok starszt od naszego Jasia, ale kiedy bym go nie widziała, to on zawsze wyje, bo płaczem tego nazwać nie można, kiedy wchodzi do domu, kiedy z niego wychodzi, kiedy wsiada czy wysiada z auta, w sklepie kiedy rodzice nie chcą mu czegoś kupić.. a w końcu dostaje np auto za 150zł, żeby tylko przestał wyć.. Postawiłam sobie za cel niedpouścić, zeby nasz Jasiek tak się rozpuścił, bo nie wyobrażam sobie takich cyrków..
Margerita mam nadzieje, że Maja nie będzie miała tej glisty, bo obrzydliwie czyta się samą nazwe, a co dopiero jakby taki robal siedział w maleńkim ciałku.. Chyba mam schizy na ten temat po Dr Hausie, bo w jedym s odcinków taka glista mieszkała chyba w muzgu.. Ale Maja na pewno jej nie ma
Pati, mi jakoś specjalnie nie zależy na tym żeby Jasiek usypiał sam, moja pediatra mówi, ze dziecko do 2 lat ma prawo jeść w nocy i nie usypiać samemu. Ja kłade się koło Jasia i on zasypia po max 10 min wole to niż noszenie czy lulanie 11kg kloca, szkoda mi mojego kręgosłupa i tak sporo kilogramów nosi.. a jak ja poleże 10-15 min 2 razy dziennie, to tylko na zdrowie mi wyjdzie..
No i mamy smoczek, ale myśle, ze jeszcze troche i zaczne go oduczać, bo już duży chłopak, głupia jestem, ale lubie go jak chodzi z nypelkiem w bxi, chociaż teraz już mu ograniczam i dostaje tylko do spania i w naprawde kryzysowych sytuacjach..
Zmykam, bo padnięta jestem do tego przyplątał się jakiś katar i chyba łapie jakieś przeziębienie, do tego męcze się, bo zaraz maj i wszystko zacznie pylić, a mam alergie na trawy..
Dobrej nocki
