Strona 114 z 752

: 04 sty 2008, 10:38
autor: spinka
Marta bidulko, to bardzo przykre - ja też płaczę po każdym zwierzaczku, tym bardziej że towarzyszył Wam od początku wspólnego życia, ale mam pomysł, kupcie małego chomiczka, takiego malusiego, jak dzidzia, którą nosisz i ten też będzie symbolem czego wielkiego, kolejnym etapem (może to za mocno brzmi).
A co do pogody u mnie też wieje i śnieg padał i pada dalej, ale słonko prześwituje przez chmurki, więc jest ok, pod warunkiem, że się siedzi w domciu - jak ja :-)

: 04 sty 2008, 10:46
autor: Marta26
spinka, nie chcę teraz chomika bo takie nowe lubią czasem ugryzć a nie wiem czy dla :ico_ciezarowka: to całkiem bezpieczne. poza tym jak będzie małe dziecko to by pchało tam łapki itp. Smutno mi po tej chomisi bardzo, ale nie chcę na razie nowej :ico_nienie:

[ Dodano: 2008-01-04, 09:47 ]
Znów zamiast sie uczyc to klikam :ico_olaboga: A w domu to juz w ogóle burdel ogólny mam. :ico_noniewiem:

: 04 sty 2008, 11:04
autor: spinka
Oj o burdelu to ja już nic nie będę mówiła, bo szkoda słów. Wczoraj kupiłam A. Cilit, żeby mi płytki w łazience wyszorował, bo mamy jasne i raczej średnio wychodzą Mu porządki , a czysty brodzik i płytki to podstawa.
Coś Nowa sie nie odzywa, nie pracuje dzisiaj :ico_noniewiem:

: 04 sty 2008, 11:11
autor: Marta26
spinka, mój m. pięknie myje łazieneczkę, ja tylko kibelek bo On to robi tak na odwal się :ico_oczko: Kiedyś wziął sie za ycie umywalki proszkiem do prania, zrabałam go że podrapie cała umywalkę, udzieliłam kilku lekcji i teraz juz jest OK. U mnie burdel raczej taki wiesz- moje ksiązki, ciuchy, kubeczki itp., czyli standard w moim rzypadku- nie potrafie opanowac swojego bałaganiarstwa :ico_zly:
Dobra, wyłacze kompa bo inaczej nie siądę do ksiązek :ico_olaboga:
Do sklikania w poniedziałek, miłego weekendu!

: 04 sty 2008, 11:17
autor: Tuska
Trzymam kciuki za Kasiulinke, musi byc dobrze :-)

Marta nie placz za gryzoniem, moze mu dobrze w chomiczym niebie :ico_oczko: Mi niedawno zdechl myszor, tez 3 lata wytrzymal.

Juz drugi dzien rano mi krew z nosa leci :ico_noniewiem: Dobrze ze nie jakos strasznie, tylko kilka minut. A wczoraj wieczorem znow mnie rzyganko dopadlo :ico_olaboga: gdzie to w tym tc zeby jeszcze miec mdlosci :ico_zly:

: 04 sty 2008, 11:40
autor: NOWA
witajcie :ico_ciezarowka: wpadłam na chwileczkę przywitac się, bo za bardzo czasu nie mam, jestem w pracy i czuje się dobrze, humorek moze być :-) , słoneczko pięknie za oknem świeci, ale mrozik konkretny (ok. -12). Ostatnio mam jakies męczące dni, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Wczoraj pospałam po pracy i było ok :ico_oczko:
Dzidziuś tylko coś się nie odzywa (albo ja tego nie czuję) i troszkę sie martwię :(

spinka jak to mleko :ico_szoking: , tzn to jest chyba tzw."siara" dużo Ci leci tego? Mnie na razie bolą strasznie sutki, chyba rosną. :ico_olaboga:

Marta współczuję straty "przyjaciela" :ico_pocieszyciel: (mnie jak zmarł piesek, to mój m. kupił mi drugiego :ico_haha_01: ), ale rozumiem Cię dlaczego już nie chcesz zwierzaczka

Tuska faktycznie Cię trzyma, ja póki co, nie wiem co to wymioty w ciąży.

Kasiulinka kochana trzymaj się dzielnie, bądż silna dla swojego maluszka. Trzymam mocno za Was kciuki

Dobra uciekam, jak bedę miec chwilę to zagladnę

: 04 sty 2008, 12:09
autor: spinka
Tuska mi non stop się sączy z nosa krew, tylko bardzo delikatnie, ale przy każdym wycieraniu nosa na chusteczce mam krew, to podobno normalne w ciąży - nawet w mojej książce czytałam o tym. Co do wymiotów, to ja tak jak Nowa nie wiem co to jest, ale Tobie współczuję.

Nowa no właśnie siara, mnie też bolały bardzo i nadal bolą piersi, wczoraj delikatnie nacisnęłam brodawkę i pojawiła się kropelka, mój A. zadowolony, że można zacząć produkcję :ico_oczko: . Cieszę się, że samopoczucie ok, już się martwiłam, że Cię choróbsko okropne jakieś łapie, ale na szczęście wszystko ok :ico_brawa_01:

: 04 sty 2008, 13:11
autor: Małgorzatka
Hej!

Kasiulinka Trzymaj się kochana! Wszytsko będzie dobrze!

Siara Ja mam jeszcze mleko w piersiach po Wojtusiowi :-D więc jak nacisnę pierś to mleczko leci dość pokaźnym strumieniem ale mój gin powiedzial, że mam tak nie robić- żadna nie powinna- bo można w ten sposób wywołas sobie skurcze :ico_nienie: Więc jak się dowiadywałam u mnie siara pojawi się po porodzie bo mózg wysyła jeszcze wygnały żeby mleko normalne produkować a przy Wojtusiu siara pojawiła mi się w 20 tc. Piersi mam duże i bolą mnie sutki.

NOWA pisze:Dzidziuś tylko coś się nie odzywa

Nie martw się, maluch sobie pewnie śpi i na początku może się zdarzyc tak, że nawet 2-3 dni nie będziesz go czuła a po tem znów i takw kółko. To normalne na początku, później tak około 25-30 tc już trzeba bardziej obserowoac ruchy bo zanik albo gwałtowne ruchy mogą świadczyć o niepokojących objawach. U mnie maluch kopał tatusia- już Tomek czuje mocne kopniaki jak przyłoży dłoń- jak szalony przed wczoraj a teraz chyba sobie odpoczywa bo wczoraj i dziś ledwo sie rusza- ale to pewnie ze stresu bo oststnio mam problemy i jakoś się zamartwiam.

: 04 sty 2008, 13:23
autor: spinka
Małgorzatka, dobrze że piszesz już tak nie będę robiła, wczoraj tylko leciutko nacisnęłam i pojawiły się kropelki białej substancji, więc napisałam o tym, a skurcze jak na razie są niemile widziane. Ja w ogóle mam kłopoty z moimi piersiami, bo porobiły sie niekształtne i jakby opuchnięte, mam wrażenie jakby jakaś żyłka, lub kanalik (nie znam budowy piersi) był spuchnięty, bolą i swędzą okropnie, oj już we wtorek to skonsultuję u gina. Wczoraj jak zobaczyłam że już mi się coś zbiera to sie trochę uspokoiłam, bo pomyślałam, że to do tego, przekonam się już niedługo.

Już znam budowę piersi, właśnie się podszkoliłam :-)

Pustki tu takie że aż strach, zmykać trzeba, może jeszcze później zajrzę do Was.

[ Dodano: 2008-01-05, 12:33 ]
Hej leniuszki i śpioszki, gdzie się wszystkie podziałyście????????

Jest tu jeszcze jakaś :ico_ciezarowka:

: 05 sty 2008, 16:47
autor: NOWA
Witam Was :ico_ciezarowka: wpadłam zobaczyc co tutaj słychac, a tu pustki :ico_szoking:
Pewnie bardzo pracowicie spędzacie sobotę :ico_oczko:
Ja wróciłam z zajęc, byłam również u fryzjera :-D . Właśnie zjedliśmy obiadek (dzis po raz pierwszy w życiu robiłam sos pomidorowy :ico_wstydzioch: :ico_haha_01: ) i teraz popijam kawkę.
Nie wiem czy pisałam, że wieczorkiem idziemy na bal firmowy mojego m. Na szczęście nie trzeba wytrwac do 12 :ico_oczko: , ale mam nadzieję, że będzie fajnie i będę się dobrze czuła. Jak się wyrobię, to zrobie parę fotek w mojej kreacji no i pokażę brzuszek, który ostatnio sporo urósł :-D :-D :-D

A jak Wy sie macie?