: 06 paź 2008, 23:07
Mróweczka, ale ten Twoj Erys opalony jakby dopiero co z jakich Kanarow wrocil.Sliczne zdjecie.A Twojej siostrze zycze jak najszybszego wyzwolenia sie z toksycznego zwiazku.Trzymam kciuki,zebys umiala jakos tanio zorganizowac sobie wyjazd do Polski.A moze sady cosik zwracaja za dojazd swiadka na rozprawe?
Syla-podobno idzie ladna sloneczna pogoda,mam nadzieje,ze choc troszke wyciagnie Cie z doliny.A kaszka sie nie przejmuj,jak podajesz inny nabial to nie musisz meczyc Martynki nocnym karmieniem.
Mordeczka-super,ze sie odezwalas,szkoda,ze Cie tu tak malo
Piszesz,ze Kacper malomowny,ale przeciez wiesz,ze mezczyzni to juz tak maja :))A jak Twoje starszaki?
Jogus-u mnie z nocnikiem zero postepow,ale to przez ze mnie bo nic nie trenujemy
Rano wydaje mi sie,ze jest za zimno na wytawianietakiej malej golej pupci .Moj maly ma cos kolo 90 cm i wazy kolo 14 kilo.Ubrania tez tyko na 92
Caro-to super,ze sobie cos kupilas,nie ma nic lepszego na dobry humor jak udane zakupy.Jak patrze na Twoj suwaczek i widze,ze tylko 75 dni to oczom nie wierze.A na ktorego masz dokladnie wyznaczona date,bo zapomnialam ?
Hektorka.ja tez dzisiaj caly dzien walczylam z praniem,ale mialam duzo wiecej bo po weekendzie spedzonym poza domem mialam mnostwo dodtakowo recznikow kapielowych ,poscieli itp.Ot,taka syzyfowa babska robota.
Kolka-to ja mam z piciem tak jak Ty,jakbym sobie pozwolila na deczko wiecej to mam po nastepnym dniu.Zdjecia Twojej Juleczki przekofane,a jaka ona sliczna i dorosla
Jak zobaczylam jak siedzi nad talerzem frytek to od razu mi sie przypomnialo,jak w ciazy co chwile nam pisalas,ze wlasnie Twoj R zrobil frytki a mi slina po klawiaturze splywala.

Syla-podobno idzie ladna sloneczna pogoda,mam nadzieje,ze choc troszke wyciagnie Cie z doliny.A kaszka sie nie przejmuj,jak podajesz inny nabial to nie musisz meczyc Martynki nocnym karmieniem.
Mordeczka-super,ze sie odezwalas,szkoda,ze Cie tu tak malo

Jogus-u mnie z nocnikiem zero postepow,ale to przez ze mnie bo nic nie trenujemy

Caro-to super,ze sobie cos kupilas,nie ma nic lepszego na dobry humor jak udane zakupy.Jak patrze na Twoj suwaczek i widze,ze tylko 75 dni to oczom nie wierze.A na ktorego masz dokladnie wyznaczona date,bo zapomnialam ?

Hektorka.ja tez dzisiaj caly dzien walczylam z praniem,ale mialam duzo wiecej bo po weekendzie spedzonym poza domem mialam mnostwo dodtakowo recznikow kapielowych ,poscieli itp.Ot,taka syzyfowa babska robota.
Kolka-to ja mam z piciem tak jak Ty,jakbym sobie pozwolila na deczko wiecej to mam po nastepnym dniu.Zdjecia Twojej Juleczki przekofane,a jaka ona sliczna i dorosla
