Strona 114 z 312

: 23 mar 2009, 10:00
autor: AsiaNL
mmarta81, u mie przy pierwszej ciąży bylo podobnie. Przy pierwszym tescie druga kreska byla bardzo malo widoczna, po tygodniu zrobilam nastepny test no i kreska byla juz dosc wyrazna :-)

Dolaczam sie do gratulacji :ico_brawa_01: Trzymaj sie cieplutko :ico_oczko:

: 23 mar 2009, 10:19
autor: lidziasc
minula, ja tez tak mialam :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

wiec gratulacje :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

eve.ok, dzieki za komplement :ico_sorki: :ico_sorki:

to tylko na zdjeciu tak wyszlo :-)

: 23 mar 2009, 10:27
autor: AsiaNL
lidziasc, eve.ok pisze prawde Sliczna z Ciebie kobitka :ico_oczko:
to tylko na zdjeciu tak wyszlo
nie wydaje mi sie :-)

: 23 mar 2009, 10:49
autor: zoola27
minula, :ico_prezent:

: 23 mar 2009, 11:20
autor: lidziasc
Wczoraj przyszedl do nas kumpel z dziewczyna na mecz...
balam sie tej wizyty bo jego dziewczyna jest w ciazy i ma termin na 2 tyg wczesniej niz ja mialam rodzic.Balam sie ze ciezko mi bedzie zniesc ta wizyte ale na szczescie przelamalam sie.i nie bylo tak zle :ico_oczko:
Zaraz po stracie myslalam ze to bedzie koszmar ale moze3 dlatego ze nie jestem z nia blisko??
Bo np moja przyjaciolka dlugo sie starala i zaszla miesiac temu w ciaze i szczerze sie z nia cieszylam testem i zycze jej najlepiej jak moge.
A na poczatku po stracie jak kolezanka chciala do mnie przyjechac z ciezarna szwagierka to odmowilam bo wiedzialam ze nie dam rady.
JeszcZe miesiac i tez zaczynamy staranka :ico_sorki:

[ Dodano: 2009-03-23, 10:27 ]
eeeeeeeee no nie przesadzajmy hihi :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:

: 23 mar 2009, 11:51
autor: eve.ok
Ty lidzia taka skromna nie bądź :-D

a co do spotkań z ciężarnymi, to wśród moich znajomych teraz wszystkie kobietki sie rozpakowaly i jak na te Maluszki patrzę to serducho sciska...

ale koncentrujmy się nad tym co przed nami :-D chociaż u mnie nie jest tak rózowo - ta przesadna tzw. odpowiedzialnosć mojego meża zaczyna mnie wyprowadzać z równowagi... i wiem, ze on nie jest do końca przekonany co do słusznosci starania sie o dziecko teraz, wiem, z e wduzej mierze robi to ze wzgledu na mnie... i w kropce jestem...bo chyba oboje powinniśmy chcieć Maleńśtwo tak samo mocno, prawda? :ico_noniewiem:

: 23 mar 2009, 11:54
autor: AsiaNL
lidziasc, mnie ostatnio moj M zabral nad morze na frytasy. Podjezdzamy pod bar a tak kobieta w ciazy... :ico_szoking: ..... powiedzialam ze nie chce mi sie juz nic i ze jedziemy gdzieindziej. Jak widze kobiete z brzuszkiem to jak bym widziala siebie, normalnie łzy same do oczu sie cisną :ico_sorki:

Mnie od wczoraj męczy obwinianie samej siebie za to co sie stało :ico_placzek:

: 23 mar 2009, 12:29
autor: lidziasc
eve.ok, to daj troszku tej odpowiedzialnosci od twojego meza a ja ci dam z pół kilo lekkoducha--od mojego meza-on zyje chwila a reszta juz niewazna :ico_oczko:

AsiaNL, na poczatku wlasnie tak ciezko jest :ico_placzek: :ico_placzek:
ale potem stopniowo to przechodzi...
najgorsze ze niektorym to ciezko zrozumiec...
Ja w pracy mam ciezarne kobiety przychodza na badania i do ginka i na poczatku zaciskalam zeby ale teraz juz mnie tak bardzo nie boli...

: 23 mar 2009, 12:33
autor: AsiaNL
lidziasc, kochaniutka a gdziesz Ty pracujesz??

Jejku musze sie zabrac zaraz za mycie lodówki.... ma 2 metry wys. :ico_olaboga: :ico_sorki: Jak ja nie lubie mycia lodowki, no i do tego jeszcze M robi remont w kuchni. Na raty ale jakos moze za pol roku uda mu sie skonczyc :ico_olaboga:

: 23 mar 2009, 12:57
autor: eve.ok
no właśnie lidzia gdzie pracujesz?
ja na szczęście mam w pracy kontakt prawie wyłącznie z mężczyznami i powiem wam, ze to było srodowisko, które jakoś, wbrew temu co oczekiwałam, najlepiej zaregowało na poronienie w sensie odnoszenia sie do mnie. Ci faceci nawet dzisiaj potrafią po prostu do mnie o tych bliźniakach mówić - tak naturalnie - jak o dzieciach, bo w końcu takimi były. jako jedyni nie udają, ze nic sie nie stalo...i fajne i dziwne. Bo zachowali sie duzo lepiej od mojej rodzonej siostry..aale to inna historia.

asia to Twój marcin jak mój :ico_brawa_01: weźmie sie za remont, owszem, ale jak widać efekt finalny to zapał opada i w efekcie wszystko rozpoczęte a nic nie wykończone :ico_oczko: