Strona 114 z 125

: 01 cze 2010, 21:25
autor: Pruedence
Karolina- współczuje z tym bólem, rada moja to leżeć ale wiem, że z Amelką to mało możliwe jest.

Tosia oczywiście jeszcze nie śpi, a nie spała dzień i nie zanosi się, żeby poszła spać wcześnie, a nie mam siły na usypianie, teraz ogląda oswalda na jimjam więc jest spokój. Od nas dostała na dzień dziecka piaskownice na wieś i kręgle takie plastikowe ale zamiast je zbijać to ona uważa że to słoiki z przyprawami i serwuje pieskowi jedzenie, a miała kiedyś taką deskę z ikei do wbijania gwoździ to teraz je powyciągała i daje psu zabawce jako gryzaki, bo prawdziwy pies u moich rodziców ma takie podłużne gryzaki.

Teściowa jej kupiła legginsy- bosko w nich wygląda :-D no a moja mama rowerek na którym na razie nie umie jeździć :ico_olaboga:

: 01 cze 2010, 21:34
autor: 79anita
Witajcie:)
Od nas też WSZYSTKIEGO NAJ DLA NASZYCH DZIECIACZKÓW :ico_buziaczki_big:
Martunia super ze tak wam sie wczasy udały ale musialas przezyc szok na lotnisku jak zobaczylas nasza aure co?
Ela ja tez cie podziwiam ja czasami nie mam sily ale za to moj Rysiek nadrabia :ico_oczko:
Karolina biedna jesteś moze po prostu mlody sierozpycha i tak sie ułożył tak tylko na chwileczkę odpoczywaj ile sie da. A jak Amelka rozumie ze bedzie miala rodzenstwo?
U nas pogoda fatalna rano bylo 11st. robilam ostatnio prządek w zdjeciach to 2 lata temu na dzien dziecka Kacper dostal basen w którym się pluskal a tu taka kupa w tym roku :ico_szoking: Zwarjowac można przez ta pogode a jutro maja byc jakies duze ulewy dla odmiany :ico_zly:
My dzisiaj niby nie mielismy juz Kacprowi nic kupowac bo dostal rower i byl w sobote w zoo ale jakos tak glupio. wiec dostal pistolet chrzesni tez nie zawiedli bo Chrzestana przyslala puzle a chrzestny ma byc w sobote ale niesmak mam przez moja mame ta to sie nigdy ie nauczy. A wiecie co najbardziej wku.. ze ja na urodziny imieniny dzien mama babci latam z kwiatami. A szkoda pisac....
Z tego zasranego banku sie nie odezwali a mowili ze napewno odpowiedzą. Nielubie byc tak traktowana. Wiec dalej szukam pracy ale ostanio to nawet ofert nie chce mi sie wysylac.

: 01 cze 2010, 22:02
autor: karolina-ch
u nas dzien dziecka tez w sumie skromny, od bliskiej rodziny to raczej oni nie wysylaja nic, poza tym moja mama miala dzis pogrzeb swojej siostry a mojej cioci, walczyla kupe lat z rakiem, miala nawet usunieta piers ale chyba nigdy na dobre nie byla zdrowa :ico_placzek: smutno mi jest bardzo, plakalam jak glupia, i szkoda ze nie moglam tam byc ale wtedy pewnie bym sie jeszcze bardziej rozklejala a nie wiem czy to takie dobre dla mnie bo i tak sie czuje nie za bardzo :ico_placzek:

anitko amelka miala mowione ze bedzie dzidzius a ona chciala go juz :ico_oczko: ale po usg jak jej kilka dni wczesniej tlumaczylam ze zobaczymy dzidziusia i wiedziala co bedzie i zaraz po tym juz zrozumiala i ze dzidzius tam rosnie, bo kolezanke widziala w 9 miesiacu i wie ze ja tez musze miec taki duzy brzuszek. w ten sam dzien po usg, lezalo zdjecie na lawie a ona siedziala z kornelem, my ich obserwowalismy z boku a ona bierze zdjecie i tlumaczy kornelowi ze to dzidzius i ze jst u mamy w brzuszku, ja bylam w szoku bo tak madrze mu tlumaczyla :ico_oczko: i teraz wie ze dzidzius, biore ja w czwartek i chyba moj m tez pojdzie to amelka poslucha serduszka, widze ze ona to bardzo przezywa moze nawet bardziej niz mi sie wydaje :ico_oczko: zastrzegla sobie ze ma dzidzius spac u niej w pokoju a ona bedzie cchutko w nocy i bedzie mamusi pomagac :ico_oczko: zobaczymy :ico_oczko:

: 01 cze 2010, 22:22
autor: Yvone
Ojojoj zapomniałam. Gapa ze mnie. :ico_olaboga:
Wszystkiego naj w dniu dziecka :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort:

Anitko spokojnie. Jak nie ta praca, to inna. Wiem, że najgorzej czekać, ale w końcu się ruszy. Najważniejsze, żeby sobie niczego nie zarzucić. A robisz co możesz. Co więcej zrobisz, poza wysyłaniem podań i rozmowami? Przecież zaangażowanie Ciebie, siebie samej nie leży w Twojej gestii. Głową muru nie przebijesz, tak więc głowa do góry.

Karolinko, odpoczywaj i odpoczywaj, kiedy tylko możesz. Pewnie, ze przy Amelce trudno, ale się oszczędzaj.

Martuuniu aura rzeczywiście po wakacyjnym słońcu może być dołująca, ale zawsze to miła odmiana.

Jeśli chodzi o dzień dziecka, to ja zaszalałam.
W niedzielę zabrałam Amisię do kina na "Disko robaczki". Ona oglądała, bo to baja, a ja naprawdę się dobrze bawiłam. Amelka wysiedziała 80 min w kinie, ale pomogło jej w tym zjedzenie śmiejżelków, bułki i wypicie kubusia, po czym zrobiła awanturę, że nie chce wracać do domu. A ja siadłam koło wyjścia, gdyby chciała do domu.
A dzisiaj dostała od nas hulajnogę i cały dzień jeździła. A na deser zrobiłam wszystkim dzień dziecka: lody ze smażonymi bananami w syropie miodowo-cytrynowym plus ozdoby z czekolady i kandyzowanych owoców. Tak więc dzień dziecka udany. Dziadki zadzwoniły z życzeniami. w tym roku teściowie pierwsi, a moich musiałam pogonić przez telefon i dopiero winszowali wnuczce. Chrzestny jak co roku pierwszy, a chrzestna jak co roku ma dziecko gdzieś. W sumie na dzień dzisiejszy, to mnie ani ona ziębi ani chłodzi. Jej wybór. Tak czy siak kontakt mamy żaden i chyba tak zostanie. A ona kiedyś też będzie miała dzieci i może sobie przemyśli. Mój M tylko zapytał czy chrzestni dzwonili, mój brat i jego siostra i było mu trochę przykro. Co do prezentów od dziadków i chrzestnego, to dopiero dostanie w tygodniu, kiedy wyjedziemy na weekend.

Rany jak mnie znajome mamy ze żłobka irytują tym przedszkolem. Dzisiaj jedna znowu stwierdziła, że dziecko jej na pewno nie dostanie przedszkola, a sąsiadki syn jest na liście rezerwowej. Po czym dodała, że ma tyle punktów, co Amelka i tez starają się o to przedszkole, które my. Mówię jej, że niby skąd ma wiedzieć jej sąsiadka coś o listach, skoro jeszcze nie ma wyników rekrutacji, a ludzie mówią, co chcą powiedzieć. Ona do mnie, że chyba sobie załatwi zaświadczenie o alimentach, to jako samotna matka dostanie na pewno. No nie wytrzymałam i mówię do niej, że przecież samotną matką jest wówczas, kiedy przedstawi akt zgonu ojca dziecka, zaświadczenie z zakładu karnego lub zaświadczenie z sądu o pozbawieniu praw rodzicielskich, ale w sumie czym ona się martwi. Co to dla niej takie zaświadczenie. Zdobędzie w ciągu tygodnia. Trochę się obraziła, ale może przynajmniej przestanie głupoty wygadywać.
Poco tak denerwować i nakręcać siebie i innych.

: 02 cze 2010, 13:38
autor: Tusia83
a u nas dzien dziecka spedzony w domu, Nelka robiła przez cały dzięn co chciała, jadła co chciała, na koniec dnia dałam jej moje stare malowidłą i pomalowała siebie i mnie. Wygladałyśmy bosko, ja miałam niebieskie cienie na całej powiece i połowie twarzy noi oczywiście czerwone usta do nosa i brody :-D śmiesznie było. Prezentu jeszcze nie dostała bo A nie ma a chcemy dac razem. Dziadkowie zadzwonili, chrzesni mieli w nonono jak zwykle, ale co tam...

Karolina przykro mi z powodu Cioci :ico_placzek: . Brawa dla Amci za zaakceptowanie dzidziusia w brzuszku :ico_brawa_01:

Anita znajdzie się coś, nie martw się!!!Fajnie, że Twój Kacper tak zasówa na rowerze bo Nela nawet na takim plastikowym nie potrafi :ico_noniewiem:

AniaSwietne te przyprawy Tosi :ico_brawa_01:

A ja dziś robiłam z Nelką lasagne, tak mi pomagała że zamiast żółtego sera ścierała na tarce świeczkę :ico_noniewiem: dobrze, że w porę zauważyłam...

[ Dodano: 2010-06-02, 13:40 ]
Yvone takie głupie gadanie z tą listą, ale historia jakich wiele bo generalnie ludzie uzależnieni są od podnoszenia sobie i innym ciśnienia.... :ico_oczko:

: 02 cze 2010, 14:24
autor: martuunia1
ooo odblokowali mnie :-D

: 03 cze 2010, 11:13
autor: wisienka24
Cześć Sierpnióweczki!!

Ale mnie tu nie było.. :ico_wstydzioch:

Nie nadrobiłam wszystkich zaległości w czytaniu, ale mniej więcej wiem co u kogo się dzieje.

Oczywiście składam WSZYSTKIEGO NAJ Z OKAZJI DNIA DZIECKA :-D Spóźnione, ale szczere...

Mam nadzieję, że niedługo będę miała więcej czasu, żeby Was odwiedzać.
Ja przeszłam już okres próbny i zaproponowali mi stałą umowę na czas nieokreślony. Minus jedynie taki, że podpisałam "lojalkę",że jak się zwolnię przed upływem 2 lat to zwracam im kasę za szkolenia czyli jakieś 6000 zł. Długo się zastanawiałam czy to podpisać ale w końcu doszłam do wniosku, że podpiszę. Ryzyk fizyk.

W sobotę zaczyna mi się sesja więc próbuję się uczyć ale idzie mi to kiepsko.. Nie wiem jak ja zaliczę te egzaminy. Masakra.

A Szymek.. Hmmm u niego to wszystko zmienia się z dnia na dzień. Bardzo szybko się uczy, gada jak najęty. Teraz jest na etapie "a co to?". Nawet jeśli wie co to jest to i tak się pyta. Na rowerze śmiga jak szatan. Zaliczył już kilka upadków ale jakoś go to nie zniechęca. Zna już prawie cały alfabet. Ostatnio jego ulubioną zabawą jest pisanie na kompie. Odpalam mu worda i pisze sobie literki. Czasami mu się myli B z D albo W z M ale i tak jest niezły. A zaczęło się właśnie od pytania "a co to?" :)

Ale nadal nie chce zdjąć pieluchy. Robi taką aferę, tak krzyczy że wytrzymać nie można. Nie wiem czego on tak się boi i jak do niego dotrzeć. Nawet kiedyś go przekonałam, żeby chodził w majteczkach. Wytrzymał ładnie przez pół dnia ale potem mieliśmy mały wypadek bo nie zdążyłam go zaprowadzić do łazienki i znowu się zraził. I co ja mam zrobić?

Kochane, mam nadzieję, że uda mi się do Was częściej wpadać. Strasznie się za Wami stęskniłam a mam na co dzień tak mało czasu na wszystko. Jakoś nie potrafię się jeszcze zorganizować. A czasami po pracy jestem tak padnięta, że nawet nie mam ochoty na obiad..

Buziakuję Was i dzieciaki!!!

[ Dodano: 2010-06-03, 12:54 ]
Aaaaaaaaaaa... co z naszym spotkaniem? Czerwiec już mamy :ico_oczko:

: 03 cze 2010, 21:28
autor: karolina-ch
bylam dzis u poloznej i jestem troszke zdolowana, powiedziala mi ze podczas pierwszej ciazy miesnie sie rozciagaja, widocznie u mnie sie dos rozciagnely i teraz dzidzia uciska mi na jakies nerwy dlatego ten bo mi tak wchodzi w nogi troche sie zalamalam bo moge taka miec do konca ciazy a moze nawet gorzej, mam telefon do fizjoterapeuty, specjalisty od kobiet w ciazy, sproubuje ale poki co naprawde cierpie i czuje jakas taka nie wiem gorsza, ze jakos takie musze miec problemy mam nadzieje ze moze jednak mi to jakos minie.
Poza tym mialam pobrana krew na kilka badan bo, reszta badan wyszla ok, poza tym sluchalismy serduszka, moja amelka w siodmym niebie bo tak czekala, poza tym nie wiem czy wam pisalam dostala taka lale od chrzesnego co sie slucha serduszka i ja leczy bo lala chora i ona wiedziala ze bedziemy sluchac serduszka, po pobraniu krwi dostalam slodkiego buziaczka i amelka byla bardzo smutna ze tak mame pokluli a ja na dzis mialam bardzo ambinty plan zrobienia knedli z truskawkami, a moimi bolami to nie rada wyczyn bo ciezko mi stac dluzej, ale takiego mialam smaka ze w koncu sobie zrobilam, sobie i calej naszej rodzince, amelka skwitowala moje dzielo wypluciem za kazdym podejsciem, a moj maz mnie wychwalil pod niebiosa.
poza tym wsadzilam sobie troche kwaitkow do ogrodka, w pozycji wpol zgietej akurat moge wiecej niz na stojaco
a jutro jade obejrzec dzidziusia do moich znajomych

: 06 cze 2010, 20:00
autor: Pruedence
Ula- gratuluje umowy i fajnej pracy, Szymek mega chłopak jak tak ładnie zna alfabet, to Tosia daleko za nim tyle, bo mimo że wszystko jest dlaczego to jakoś alfabet ją nie interesuje, ale pytaniami potrafi zamęczyć, tak samo nawet jak coś wie to i tak pyta co to albo dlaczego.

Karolina- przykro mi, że tak Cię boli, moze warto skorzystać z tego terapeuty.

My byliśmy jednak na wsi, w czwartek było pochmurno ale nie padało w piątek lało okropnie ale sobota i niedziela były słoneczne i przyjemne. Dzieciaki szalały na polku, znaczy głównie Tosia ale Adaś też cały dzień na świeżym powietrzu. Na zupke z marchewki, ziemniaka i petruszki też nie jest uczulony ale nie za bardzo chce jeść cokolwiek nowego, mine ma jakbym mu kupe dawała do jedzenia i jak może to wypluwa :ico_olaboga: najchętniej to by samo mleko jadł.

Ja byłam w sobote na szkoleniu ze szczepień i troche mi się smutno zrobiło bo spotkałam koleżankę co ze mną zaczęła pracę i widzę, że rozmawia z ludźmi od nas z kliniki bo znam z widzenia i zamiast powiedzieć, że też będę tam pracować jak wróce z wychowawczego to udawała, że nie wie o co chodzi i szybko skończyła rozmowę, niezła atmosfera pracy się szykuje :ico_placzek: Ale samo szkolenie ciekawe.

DOstałam dzisiaj pierwszy okres po ciąży, ale dziwnie tak po ponad rocznej przerwie. Adasiek już grzecznie śpi, a M kąpie Tosie, ta to pewnie znowu pókjdzie spac nie wiadomo o której bo spała w aucie jak wracaliśmy do krakowa.

[ Dodano: 2010-06-07, 14:36 ]
A tu parę fotek z weekendu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 07 cze 2010, 23:28
autor: 79anita
Witajcie:)
Ania ale Adas juz fajny dzidzius super ze jednak problemy uczuleniowe ustepuja. Kolezanka sie nie przejmuj na nia tez kiedys przyjdzie pora to zrozumie.
Karola moze te dolegliwosci chwilowe a malenstwo sie obruci i da zyc mamusi.
Ula ja tez gratuluje umowy jak ty to robisz ze tak szybko znajdujesz prace? Wklej koniecznie nowe foty Szymka bo już go wieki nie widzialysmy. Pieluchami sie nie przejmuj przyjdzie dzien ze zalapie i nawet sie nie spodziewasz jak szybko zaskoczy i zapomni co to pieluszka.
Marta a my kiedy se doczekamy zdjec Tunezii i napisz koniecznie cos wiecej jak jedzienie ludzie klimat itp.
Ela ja tez wybieram sie z mlodym do kina my jeszcze nie bylismy ale czekamy na nowego Szreka. Chyba tez wezme duzo przekąsek :ico_oczko:
W końcu ciepło:)))))
ale radocha :))))
cały wekend na słoneczku u znajomych na grilu ktory nam sie przeciągnął od soboty do niedzieli. Dzieiaki nawet w basenie sie popluskały. Kacper zachwycony nawet sam chodzil spac tyle ze dzisiaj znowu przespal sie popoludiu i dopiero zsnol.
Jakos padnieta jestem i nie mam weny mam problem z zlozeniem paru logicznych zdan to moze jednak jutro cos napisze :ico_oczko: