że to nie jest odpowiedni czas (bo dopiero co dostał Sz rozwód) że za szybko to wyszło,że po co się spieszyliśmy i ona by chciała mieć teraz trochę spokoju, że teraz przez to ona sobie nie wyjedzie do Tatralandii do tego parku na Słowacji, bo według niej my sobie finansowo nie poradzimy więc będziemy od nich pożyczać
Ja pierdziele .
Po 1 Tatralandia nie jest taka droga byłam i wiem .No choć może zależy na ile tam chce jechać.
Po 2 kto tu będzie miał dziecko ty czy ona?
Po 3 bym jej nonono skopała za takie teksty.Wy ułożyliście sobie życie i co to ma do rzeczy ze dopiero dostał rozwód? Czyli powinniście poczekać rok czy ileś tam , tzw żałoba by była?
Ja pierd.. teściowe są nonono.
Ja mam jeszcze lepsza , ostatnio mnie straszyła kuratorem rodzinnym za to ,ze krzyczę na dzieci i bluźnię w jej domu
![n :ico_haha_01:](./images/smilies/xx_haha_01.gif)
przy internecie będę siedzieć 15 minut dziennie bo mi komputer zabierze.(bo to wszystko przez komputer)
![n :ico_szoking:](./images/smilies/xx_szoking.gif)
A no i ciąża to nie choroba i nie muszę tyle odpoczywać a mój mąż usłyszał ,ze jest dzieciorobem i debilem ,że ze mną jest ( bo mu namieszałam w głowie)
Jeju to jeszcze lepsza dobrodziejka jest.Matko co za babsztyle.
Moja nie żyje, była cudowna kobietą i inne synowe to potwierdzały i nadal tak robią.
Za to moja mama oj jest typowa teściowa z kawałów.
jeju czemu ludzie nie umieją się cieszyć s kimś ich szczęściem
No też tego nie rozumie.Dla tych dwojga ludzi którzy zostaną niedługo rodzicami to taka wspaniała wiadomość cieszą się a tutaj inni potrafią dobić.
Wiem coś o tym bo siostra Pawła (czyli mama Oli tej co ja bawię) była sytuacja ze rozpowiadała na cała wieś że jestem w ciąży a ja nie mówiłam nikomu ponieważ raz że wszystko mogło się szybko rozsypać a dwa ustaliliśmy z mężem że zrobimy rodzicom moim niespodziankę na święta Wielkanocne.
Ale że oni się domyślali to gadali, bo ludzie ich pytali to co mieli powiedzieć???
Wiec pewnego dnia poprosiłam grzecznie (naprawdę potrafię tak hehehe) by do świąt już nie mówili nikomu na ten temat a ona na mnie z mężem z gębą że co ja sobie myślę, tajemnice wielkie robię, że wstydzę się tego ? Darła mordę strasznie.Nie docierało kiedy mówiłam ja dopiero jestem w 2,5 miesiącu ciąży i jest zagrożona, nie docierało że chcemy niespodziankę zrobić a nie by się dowiedzieli od obcych ludzi.Naprawdę nerwów mnie to kosztowało bardzo dużo i łez. Wymiotowałam tak samo wtedy z nerwów.
Potem powiedziałam mężowi o tym on sie bardzo zdenerwował, i kiedy nastała okazja że sie spotkaliśmy to temat został od nowa poruszony.Ona nadal swoje i to ja jestem dziwna i ona mnie nie rozumie. A dziwna jestem dlatego (tak mi powiedziała ) że czepiam się że ona sie na mnie darła , a czemu sie drze no powinnaś mnie zrozumieć Agata ,pracuje do 22 od rana i chodzę jak osa, tylko dlatego kur.. ja mam za to obrywać?Ja też miałam ciężkie dni kiesy die staraliśmy , płakałam ciągle do tego bawienie Oli nie pomagało mi ale nie wyżywałam się na całym świecie bo co on jest winny temu.
Duzo by pisać ale do dziś temat nie został poruszony i nie pyta nic o moją ciążę.
Przykre to jest bo kiedyś się bardzo lubiłyśmy. Ona jak zaszła z Ola w ciążę to powiedziała wszystkim kiedy była w 6 miesiącu (miała bardzo malutki brzuszek) i nikt nie miał pretensji, a ja w niecałym 3 już powinnam beblac.