Strona 115 z 265

: 18 mar 2008, 21:28
autor: karolina-ch
ivka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za przekrecanie :ico_brawa_01:
moze mu zeby ida, nie martw sie, bedzie mial humorki zanim opanuje ta umiejetnosc, Amelka teraz szaleje i kreci sie od kanapy do foteli ale zanim sie nauczyla to byly fochy :ico_placzek:
wiec sie nic nie martw, zobaczysz jeszcze bedziesz wspomniac czasy jak usiedzial na miejscu :ico_haha_01: znaczy ulezal :-D

: 18 mar 2008, 21:52
autor: Yvone
Rany, a ja mam naprawdę dosyć spacerowania. bieganie z psem i dzieckiem do garażu, przesadzanie z fotelika w wówzek i tak trzy razy dziennie. Też mi przyjemność, a na chuste za zimno. Najgorzej, że wiało u nas, że hej.
A w nocy. Najpierw jacyś idioci przyszli pod blok zaczęli skakać po dziecięcej zjeżdżalni i krzyczeć pobudka. w końcu ktoś wezwał policję. a potem dziecko u sąsiadów tak strasznie krzyczało i się zanosiło i to od 3 w nocy do 5. Sasiadka mówiła dzisiaj, jak się spotkałyśmy, że nie wie co się dzieje, ale też dziwna, bo jak nie chce jej jeść i tak płacze to powinna chyba do lekarza iść, a nie czekać niewiadomo na co. Zwłaszcza, że w święta to zostanie tylko szpital, a dzieciaczek ma niecałe 2 miesiące. A takie dzieci, to nie mają chumorów i bez przyczyny nie płacza. Ludzie to czasem mnie zadziwiają. No ale na szczęście dzisiaj wraca w nocy mój mąż,

: 18 mar 2008, 22:47
autor: ivkaJ
A my bylismy dzisiaj na króciutkim spacerku, Patryk w nosidelku, ale to sie wiecej nie powrorzy, bo za ciężki jest zdecydowanie :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: zostaniemy juz przy wozku :ico_haha_01: :ico_haha_01:

: 18 mar 2008, 23:22
autor: karolina-ch
ja myslalam o nosidle ale chyba wozek jednak jest wygodniejszy, mimo ze nie wszedzie sie nim wjedzie, ale u nas sa wszedzie podjazdy i drzwi ze specjalnymi przyciskami dla niepelnosprawnych wiec jest ok :) a Amelka tez ciezka wiec ja bym obciazala plecy, chociaz moja siostra kupila starszemu swynkowi i byla dosc zadowolona ale to tez nie zawsze w nosidle. a do husty nie jestem przekonana :ico_noniewiem:

: 19 mar 2008, 00:05
autor: 79anita
Witajcie u mnie tez tragiczna pogoda bardziej zimowa niz na Boze Narodzenie :ico_szoking:
az sie wszystkiego odechciewa... ale mimo tej pogody zapowiadaja sie calkiem przyjemne swieta - przyjezdza kumpela z Dublina to troszeczke chyba popijemy... wiecie ze ja jak jestesmy malzenstwem to nigdy nie szykowalam i nie swiecilam jaj :ico_szoking:
Karolina dzieki za przepisy...
Ywone co do sasiadki ja obstawiam kolki moj Kacper tak krzyczal tyle ze ja z nim o 24 do szpitala pojechalam wiec rzeczywiscie dziwna baba... A co do tych wyjazdow i psa to strasznie cie rozumiem ...moj Rys jest handlowcem i tez miewa odprawy albo te cholerne szkolenia z byle pierdoly a ty sie czlowieku martw dlatego pies jest dla mnie utrapieniem
ja np. karmilam Kacpra np 5 czekalam az mocno zasnie i wychodzilam z psem przy czym szlak mnie trafial ze musze dziecko same zostawic ...

: 19 mar 2008, 00:47
autor: karolina-ch
ja tam jaj nie swoece odkad jestem w Anglii i boje sie ze moja corenka moze tego nie poznac, smutne bo ja jako dziecka bardzo lubilam chodzic z koszyczkiem, w sumir to do ostatnich swiat jak bylam to chodzilam :ico_noniewiem:

: 19 mar 2008, 08:39
autor: Pruedence
Co do święcenia mnie to zawsze nudziło ale teraz się ciesze jak jest Tosia. Kupiliśmy jej taki malutki koszyczek i przywiąże jej do wózeczka, pójdziemy sobie święcić, chyba że cholerny śnieg będzie padał. U nas jest fajna atmosfera na rynku, rozłozone są kramy świateczne, a po święceniu zawsze idziemy z mężem i innymi młodymi z rodziny na jakąś dobra kawusie :)

Co do pogody, na razie za oknem świeci słonce , mam nadzieje że tak zostanie bo jest dopiero 7.30. Ponoć maja byc opady sniegu i taki pieroński wiatr jak wczoraj.

:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla Patryka za przekręcanie. Tosi sie jeszcze nie udało z brzuszka na plecy. Może niedługo.

Yvone- współczy=uje tego wycodzenia z psem, wyobrażam sobie jakie to musi być meczące. My mamy kota ale on w krakowie po polu nie chodzi bo sie boje,że go coś rozjedzie Tylko jak jesteśmy na wsi to go wypuszczamy, ale tam są drzwi do domu cały czas otwarte i ona sama sobie wchodzi i wychodzi kiedy chce.

: 19 mar 2008, 09:51
autor: kasia1983
u nas ciągle pada na spacer nie można wyjść a przez to i humor nie najlepszy za to Łukaszek nadrabia on juz tak gada że boki zrywamy

Teraz mam dużo roboty przed świetamiwięc pewnie wejdę tu dopiero po świetach dlatego od razu życzę wam radosnych świąt w końcu to pierwsze święta w wiekszym gronie :ico_brawa_01: szczęścia życzę
do zobaczenia paa

: 19 mar 2008, 10:55
autor: Yvone
O rany nareszcie spokój z psem, bo juz jest mój M. Amelka gada jak najęta i nawet przez sen i to zaczęła załe teksty tworzyć po swojemu, ale nie sposób powtórzyć. Cwaniak mały leżąc na brzuchu na kocu przyciąga koc i w ten sposób zabawki. Dlatego chyba nigdy nie nauczy się raczkowac do przodu, bo tak jej wygodnie.
a ja bardzo się ciesze na wielkanoc, bo lubię te święta nawet bardziej niż grudniowe. Tylko żeby już wiosna była. Juz posiałam rzeżuchę i już zjadłam, tak więc musze na nowo. Już żakile w doniczce ładnie kwitną, teraz tylko gałązki z baziami i jakieś rzeczy na nie zawiesić i w oknach. Ja nie będe tego roku nic przygotowywać. co prawda jajek też nie święciłam jeszcze odkąd jestem małżonką, ale zawsze przygotowuję coś kulinarnie, by wprowadzic atmosferę. Idę przebrać brzdąca, bo coś wonieje.

[ Dodano: 2008-03-19, 10:07 ]
Tylko mi szkoda, że w tym roku sniadanie wypada u teściów, bo nie będzie żurku i białej kiełbaski z piwa. Mama moja taką robi, no i nie będzie u teściów rodzinnych spacerów.
A co do chusty, to jest naprwadę rewelacja. Też nie byłam do niej przekonana, ale z każdym dniem jestem bardziej. Amisia sobie siedzi, jak trzeba, to się schowa (kiedy jej źle), a czasem wychodzi. I tak się dopasowuje do mnie i do chusty i powiem Wam, że z karmieniem piersią rewelacja. Teraz to już nie, bo je tylko wieczorami i nad ranem, ale wczesniej. Super sprawa.

[ Dodano: 2008-03-19, 18:09 ]
Amelcia dzisiaj siedziała bez podparcia i to przez 5 minut. sama trzymała równowagę. Byłam w szoku. Jak leciała na jedną ze stron, to podpierała się rączkami i wracała do pozycji wyjściowej. czy to już siedzenia.

: 19 mar 2008, 23:35
autor: ivkaJ
Yvone pisze:Amelcia dzisiaj siedziała bez podparcia i to przez 5 minut.

wielkie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla AMELCI :-D :-D :-D :-D

CO DO SWIąT to ja nie moge sie doczekac swieconki :ico_brawa_01: odkąd jestem w irl zawsze pracowalam i nie moglam poswiecic jajek, a podobno to fajna sprawa, bo sami Polacy sie zbieraja i jest tak inaczej niz zwykle...zobaczymy :ico_haha_01:
Ale zaluje ze to nie bedzie w Polsce z calą rodzinką :ico_placzek: