Zdjęcia urocze. Ale wiesz co Pruedence, oni są zupełnie różni. Czasem rodzeństwa są tak bardzo do siebie z wyglądu podobne, a tu niby podobnie, ale zupełnie inni. Nawet jak przypominam sobie zdjęcia Tosi,kiedy była młodsza, to Adaś zupełnie inaczej wygląda.
Anitko weekendu zazdroszczę. A z pracą się ułoży. Spokojnie, nic na siłę i na zabój. Teraz korzystaj dopóty możesz.
Ula gratuluję stałej umowy i egzaminów. Z pieluchami próbuj i mu nie odpuszczaj. Poczekaj na chwilę, kiedy będziesz mieć więcej czasu i nie daj się. Zobaczysz, że poskutkuje. A z tym komarem, o rany.... toście przeżyli. Ale grunt, ze wszystko się dobrze skończyło.
A rolek zazdroszczę. Bardzo chcę się nauczyć, choć na razie uskuteczniam rower.
My weekend spędziliśmy na wsi u moich rodziców na przemian z małym miasteczkiem u teściów, choć bez nich przez większość czasu. Teściowie byli na wycieczce na Węgrzech, skąd nawieźli masę prezentów. Pomijam pasty paprykowe i paprykę, ale winko i salami pychota. Zresztą się uśmiałam, bo teściowa narobiła przed wyjazdem zakupów dla nas jak dla siedmioosobowej rodziny.
A po powrocie pyta, czemu nie zjedliśmy.
Weekend wspaniale się udał. Amisia dokazywała z kuzynem i to tak, że nie chciała się z nim rozstać. Biedne oczko wodne teścia wyglądało po ich dokazywaniach fatalnie, tak samo, jak teściowej grządka. U moich rodziców zwiedzili wszystkie piaskownice u sąsiadów i jeszcze wymyślili super zabawę- kto dalej rzuci kamieniem na ulice (przez płot) - potrzebna była nasza interwencja. W ogóle pomysły mieli nieziemskie. Raz tylko się uśmialiśmy, bo Michaś nam zniknął z pola widzenia. Bratowa pyta:
-Amelka gdzie Michaś?
- Spoko, zaraz go poszukam- odpowiada Amisia. Śmiechu było i co nie miara.
Przekonaliśmy ją też do basenu i pływania. W końcu się położyła na wodzie. W pierwszy dzień byłam z nią sama i po pięciu minutach chciała wyjść, a potem skakała i chlapałą, ale za Chiny Ludowe nie śmiała się położyć. Ale na drugi dzień już się nie bała. Co prawda trzeba ją trzymać za ręce, ale ma czas. Za to powiem Wam, że zabawa była przednia. Na ten weekend dam jej do wyboru basen albo zoo.
Dalej nie wiemy, co z przedszkolami i czekamy. Żłobek zamknięty i do tego dzisiaj zebranie, na którym ponoć mają poinformować o zamknięciu go do września. Tak mówiła wczoraj pani opiekująca się grupą 3. Ale co z tego wszystkiego będzie? Nie mam pojęcia.