: 05 lis 2007, 21:42
witajcie
a ja dopiero teraz mogę odetchnąć - nie mam czasu na nic
wracam z pracy i juz jest ciemno i dzien taki krótki, jeszcze nie potrafię zorganizować sobie czasu
Oliwka juz mniej płacze przy usypianiu jest dzien ze usnie bez problemu (jak dzisiaj) i jest taki ze po wielkiej histerii ale tak to jest dobrze
z dziadkiem chodzi na spacerki zjada wszystko i nie tęskni za mną - z jednej strony to sie cieszę bo mogę skupic sie na pracy ale z drugiej to mi troszke smutno ze tak szybko sie pogodziła ze nie jest juz ze mna non stop
a co do mężów, facetów etc. to jest ciężki orzech do zgryzienia
ja ze swoim Krzyskiem też ciągle sie kłocimy
i tak sobie myślę że w dzisiejszych czasch to jakoś łatwiej przychodzi myśl rozwodu - nie jest to juz takie wypaczenia jak kiedyś
i tak naprawdę uważam, że Ci którzy myślą że dziecko scala związek to ja jestem zupełnie odwrotnego zdania - dopiero ja ono sie pojawia to zaczyna się kołowrotek - raz jest dobrze raz jest źle - w naszym przypadku póki co to jest więcej tego pod wozem niż na wozie - ale nie jestem jedyna w naszym gronie w takim razie
a ja dopiero teraz mogę odetchnąć - nie mam czasu na nic
wracam z pracy i juz jest ciemno i dzien taki krótki, jeszcze nie potrafię zorganizować sobie czasu
Oliwka juz mniej płacze przy usypianiu jest dzien ze usnie bez problemu (jak dzisiaj) i jest taki ze po wielkiej histerii ale tak to jest dobrze
z dziadkiem chodzi na spacerki zjada wszystko i nie tęskni za mną - z jednej strony to sie cieszę bo mogę skupic sie na pracy ale z drugiej to mi troszke smutno ze tak szybko sie pogodziła ze nie jest juz ze mna non stop
a co do mężów, facetów etc. to jest ciężki orzech do zgryzienia
ja ze swoim Krzyskiem też ciągle sie kłocimy
i tak sobie myślę że w dzisiejszych czasch to jakoś łatwiej przychodzi myśl rozwodu - nie jest to juz takie wypaczenia jak kiedyś
i tak naprawdę uważam, że Ci którzy myślą że dziecko scala związek to ja jestem zupełnie odwrotnego zdania - dopiero ja ono sie pojawia to zaczyna się kołowrotek - raz jest dobrze raz jest źle - w naszym przypadku póki co to jest więcej tego pod wozem niż na wozie - ale nie jestem jedyna w naszym gronie w takim razie