ja to dzis żałuję, że nie mam sily z domu wyjśc... u mnie "boxing day" - w większości sklepów poświąteczne wyprzedaże... jeszcze 2 stycznia będzie podobny dzionek... heh... dziś wszystko można kupić do 70% taniej.... noo, ale poczekam sobie do przyszłego roku na szaleństwo totalne
poza tym nie czuję się najlepiej, także nie połaziłabym... mam jakiegoś nerwa takiego, takie rozdrażnienie
noo, Sandrusia pierwsza na liście ciekawe, czy nam niespodzianki nie robi
hej!
No nareszcie udalo mi sie wejsc na styczniowki, bo jakos wczesniej nie moglam sie tu dostac
Bylam na wizycie u ginki, bez zadnych zmian od tamtego tygodnia. Nic sie nie rusza, date terminu moge sobie spokojnie przelozyc o tydzien do przodu czyli szykowac sie kolo 10 stycznia
Mialam dzis strasznie zabiegany dzien, wiec ide juz lulu. Do spisania sie jutro
Pozdrowionka dla Was
noo, ja też mam cały czas problem, żeby dostać się na niektóre wątki...
całe popołudnie do duszy, za przeproszeniem, bo mnie boli i boli, i boli i już nie wiem, co ze sobą zrobić... a najgorsze jest to, że tak sobie to boli bez tam żadnej regularności.... normalnie jestem taka zmęczona, że wyć mi się chce...
Sandrusia, noo, a juz myślałam, że przecierasz szlaki
ja czekam i nic chyba wytrzynan do stycznia ale moja pilka mi podskoczykla i to wlasnie maluttka czuje jak urosla az juz powoli w kurtke sie nie zmierze... niech sie zlituje nad mamą i wyjdzie bo nie mam w czym chodzic ... i wogole depresji dostalam ze moje cialo po porodzi ebedzie jednym flakiem...maz pociesza mnie ze powinnam sie cieszyc ze bede mamą.... ja sie ciesze .... i to bardzo....
urodziłam w 38 tygodniu ciąży więc to był dobry czas dla malutkiej.
Dostała 10 punktów długa na 56cm a waga 3300g
Od niedzieli jesteśmy w domku obie czujemy się dobrze