witam kobitki moje kochane
nie,normalnie -NIE...moj K. miał przyjechac na ten weekend,ale znowu cos mu tam wypadło..szkoda,bo ja mam aż 4 dni wolnego

od dzisiaj do niedzieli...ale co z tego i tak bede siedziec w chacie
Jagna nam się nie udało pozbyc smoka
a ja byłam świecie przekonana,że Maja dawno juz nie "dyduje"
Emi juz nie pamieta co to smoczek
chcociaz łatwo nie było,bo mała upominała sie o dyda...
A propo zachowania Jasperka - Nina jest dokladnie taka sama ... lata, szaleje, gdzies sie chowa, wszystko zwala - wzielam ja bez wozka kiedys na zakupy to byl najwiekszy blad - kilka razy z reszta go popelnilam, bo leci w inna strone niz ja, wszystko zabiera do rak i uklada sobie w jakies figury, ucieka mi ze sklepu
to jest chyba taki dziki okres
u nas dzisijsze zasypianie to jedna wielka masakra..
może to przez ząbki...
a co do rodzicow ,wiem cos o tym...u mnie jest dokladnie to samo...
moja mama mysli chyba,ze skoro mieszkamy razem to musi o nas wszystko wiedziec

moj K. ma nieraz nerwa
moj ojciec raczej nie wtraca sie w nasze zycie,ale tez jest wkurzajacy...
nie zawsze,ale jednak..
to sa minusy mieszkania z rodzicami...(chociaz nie kazdy rodzic jest taki sam

)
taaaa....najlepsze jest to,Bo co ludzie powiedzą
a bo dziecko płacze,a okno jest otwarte...i przeciez wyjdzie na to,ze ja maltretuje
kocham poprostu takie podejscie do sprawy
przeciez to jest małe dziecko,które płacze...gdyby nie płakało bylby to jakis znak,ze jest cos nie tak
