Strona 117 z 231

: 04 wrz 2007, 12:52
autor: kasiekk
ta pogoda robi wszystko :ico_olaboga:

myśle jeszcze żeby zrobić podyplomówkę z oligofrenopedegogiki,bo coraz wiecej osób potrzebują,wolałabym kurs bo krócej trwa i tańszy jest,ale w pobliżu mnie narazie nic nie ma,cholera mam takiego lenia ze nie chce mi sie ,ale trzeba cos robić
narazie sie zastanawiam,choć czasu coraz mniej :ico_noniewiem:

jak napisze i bede miała juz zatwierdzony to ci prześle,troche przykładów znajdziesz w necie też :ico_oczko:

: 04 wrz 2007, 14:00
autor: ivon
Witajcie!
Ja tez chcialabym do Was dołączyc :ico_sorki:

Gabrysiu, justynko25 i matula znowu razem :-D

: 04 wrz 2007, 14:23
autor: matikasia
witamy:)

: 04 wrz 2007, 15:51
autor: bozena
witamy Majeczkę z mamusią
Alu gratuluję bardzo :ico_brawa_01:

Mój smyk dziś w nocy wstawał i do nas do łózka się pchał, ja nie wiem on robi się taki jakiś nocny pieszczoch i jak przesypiał całe noce w łóżeczku to teraz kładzie się w poprzek między nami i dopóki dobrze nie zasnie to nie mozna go ruszyć bo robi awanturę. Ja nie wiem co mam począć w tej sytuacji, bo niedługo to w czwórkę będziemy sypiać. :-D

: 04 wrz 2007, 16:27
autor: matikasia
Bożenka to tak jak Mati:) tylko my mamy ten komfort że szczebelki w łóżeczku nie są wyciągane i jak go wsadzimy to koniec. Myślę, że trzeba konsekwentnie odprowadzać do wyrka:)

: 04 wrz 2007, 20:37
autor: bozena
matikasia, w tym jest problem, że Antoś w nocy wogóle mnie nie toleruje i tylko tata i tata a tata ma miękkie serce i zero konsekwencji w nocy bo jest ledwotomny a nawet wcale. Ciężko to widzę, ale zobaczymy.

: 04 wrz 2007, 21:10
autor: matikasia
A no właśnie w nocy tez musi być konsekwencja. Ja jestem i to bardzo. Mój mężuś trochę mniej i już by go częściej wziął, ale ja go molestuje, że nie i koniec:)

: 04 wrz 2007, 21:15
autor: Marzena25
heh u mnie dziewczyny jest podobnie w nocy. Mala budzi sie w nocy wola "cyca" (znaczy smoczka) wkladam jej go i zasypia. Za pol godziny budzi sie siada na lozku i wola mama mama mama. I tak w kolko. Jak do niej wstane i mnie zobaczy to zaczyna wolac "tata" i poplakuje. Wybudza sie no i juz zasnie tylko u nas. Potem jak mocno zasnie to ja przerzucamy do siebie. CZesto jednak, jak to w nocy sami zasypiamy i budzimy sie rano polamani bo mala oczywiscie spi w poprzek lozka a my na brzegach nieruchomo.
Jak probowalam konsekwentnie wstawac glaskac uspakajac to zawsze konczylo sie nieprzespana noca bo sie wybudzala, niewyspana plakala, zloscila no i od rana kolejnego dnia niedospana marudzila.
Ehh ja tam sie juz poddalam

: 05 wrz 2007, 08:27
autor: Pozytywka
heh,to my chociaz jeden problem mamy mniej....
Gabi co prawda ostatnio budzi sie w nocy,ale jeszcze sie nie zdarzylo zeby wyladowala z nami w lozku....Ogolnie wszyscy budzimy sie wyspani :ico_oczko:

: 05 wrz 2007, 09:23
autor: bozena
Marzena25 pisze:Ehh ja tam sie juz poddalam

ja tez chciałam się poddać ale jak będziemy w czwórke spac to zupełnie będzie nam ciasno nawet na tym naszym wielkim łóżku. Marzenko jak ja Cie rozumiem jak piszesz o spaniu na baczność z brzega łóżka.

A dziś muszę mojego synka pochwalic bo obudził się dopiero o 4:30, chlapnął mleczko i spał do 7:30 w swoim łózeczku. Oby tak dalej. Dzis jedziemy do teściów więc na tt będę dopiero wieczorkiem.
Miłego dnia.