Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Witam

Moja praca magisterska już poszła do druku i oprawy. Teraz czekam tylko na wyznaczenie terminu obrony i będę miała święty spokój

Jak tam u Was z pogodą, bo u mnie marnie. Deszczowo i pochmurnie, a przede wszystkim bardzo zimno brrr. Nawet w domu chłodno się zrobiło.

mikusia jak już masz doświadczenie w pisaniu tego typu pracy, robieniu badań, to magisterkę zrobisz raz dwa i będziesz miała tytuł. A za tym idą większe pieniążki w pracy Zatem warto się zmotywować - tak myślę

Witam serdecznie.

a ja dziś zaczęłam myśleć czy by jednak nie iść na tego mgr'a przydałoby się mieć ten tytuł... ale mnie się tak nie chce

Mnie również sie nie chciało. Zrobiłam inżyniera na Politechnice i miałam dość.Jednak mój obecny mąż mówił że warto iść dalej. W moim przypadku to było tylko dodatkowo 1,5 roku.

mikusia jak już masz doświadczenie w pisaniu tego typu pracy, robieniu badań, to magisterkę zrobisz raz dwa i będziesz miała tytuł.

To akurat prawda.Mnie się znacznie łatwiej pisało pracę magisterską.Już wiedziałam co i jak.

no i wiecie, zapisałam się na tego mgr'a tak więc przede mną jeszcze 2 lata nauki nie chce mi się no ale zrobie go

mam nadzieje że uda się zrobić tak, że będe mogła rozszerzyć temat swojej pracy licencjackiej zobaczymy...

no i wiecie, zapisałam się na tego mgr'a tak więc przede mną jeszcze 2 lata nauki nie chce mi się no ale zrobie go

Zobaczysz jak szybko minie Ci ten czas.

mam nadzieje że uda się zrobić tak, że będe mogła rozszerzyć temat swojej pracy licencjackiej

Oby wszystko było po twojej myśli

Witam Was- tez jestem mloda mama- mam 18 lat moj chlopak 28 lat. Od kilku lat mieszkam w USA i studiuje. Moj partner juz pracuje w firmie ojca, w Kancelarii Adwokackiej jest 100% amerakaninem wiec napewno nigdy nie bedzie chcial wrocic ze mna do Polski. Ja bardzo chcialam wrocic po studiach do mojego Gdanska. Teraz raczej nic z tego W tym roku bylam w Polsce caly miesiac, jestem zakochana w Gadansku, no chyba ze to zauroczenie.
Moj partner jest zadowolony z takiego obrotu sprawy ja juz sie przyzwyczajam. Miala troszke inne plany, dziecko nie bylo planowane, no ale juz jest wiec trzeba sie cieszyc Date slubu juz mamy ustalona, mieszkamy razem oficjalnie od 2 dni. Jest mi dziwnie, przeciez bywalam u niego w domu juz wczesniej, nawet na caly weekend przychodzlam i bylo ok. A dzis gdy juz mieszkam, jest dziwnie.
Moj Greg teraz wyjedzie na tydzien na jakies szkolenie, wiem ze to wazne ale jest mi smutno ze zostane sama w tym wielkim domu.

Witajcie kochane:)
Mało mnie ostatnio na tt,ale mam urwanie głowy
Teraz mnie czeka otwarcie firmy no istny młyn normalnie:)
Udanej niedzieli

Witam serdecznie nieznane mi forumowiczki

IVI90 no to trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko dobrze poukładało i żeby udało Ci się przetrwać ogromne zmiany w Twoim życiu. Na pewno dasz radę! Dobrze że trafiłaś na TT, tutaj znajdziesz wsparcie i życzliwych ludzi. Zajrzyj na wątek, gdzie piszą Polki z zagranicy. Może znajdziesz sobie bratnią duszę w USA Pozdrawiam i trzymam kciuki

Cześć
Biedroneczko wlasnie pisze na watku polski z zagranicy, moj Greg zaraz wyjezdza, zostane sama. Ale to nic, wlasnie przegladam suknie slubne, buty i bizuterie itd. Dzis pierwszy raz poglaskalam moj brzuszek i powiedzialam- Witaj kochana istotko, bedzie dobrze, jestem mloda ale dam rade.

No to świetnie! A przygotowania do ślubu na pewno poprawią Ci humor W końcu wybieranie białej sukni, to zawsze coś Chociaż ja swoją kupiłam przez internet, niecierpię chodzić po sklepach imierzyć ciuchy Pewnie dziwnie to brzmi z ust kobiety Pomału mój K mnie reformuje i jak z nim wybieram się na zakupy ciuchowe, to spędzam sporo czasu na przymieraniu

Ja uwielbiam zakupy, juz upatrzylam sobie sukienke a cala reszta zajmnie sie firma ktora przygotuje slub. Greg patrzal juz na necie na obraczki wybral ladne, klasyczne.
Ja mam spora rodzine, ale z polski przyjedzie jakies 24 osoby bo reszta nie da rady ale ze strony Grego bedzie 80 osob, jego znajomi to bedzie jakies 10 osob, moi znajomi 20 osob czyli wesele na jakies 130 osob Czyli takie srednie wesele- tu, bo w Polsce to raczej duze wesele. Potem podroz poslubna i nowe zycie. Tesciowa jest kochana i tesc tez.