: 02 lis 2007, 13:33
hejka kochane
lidzia fajne fotki. pysia super hihi
wczoraj juz nie wpadlam...
wrocilismy pozno, bylismy w centrum, pod shopping center byla imprezka dla dzieci... zakonczona fajerwerkami hihi
byly gwiazdy boig brother, pilkarze i takie tam pierdoly. nas to niewiele interesowalo. czekalismy na final hihi
leos nie spal w ogole.. od 14-tej a owa impreza byla o 18-19, zdrzemanl sie na chwile ale wybuchy go ubudzily
najlepsze ze caly czas byl poogdny usmiechniety, kochany na maxa
potem jeszzxze wstapilismy do kilka sklepow bo w czwartki shopping do 21-ej hihi kupilam mu kolejne kapielowki, czapki dla siebie tzn oddam siostrom bo w tym sezonie juz nabylam 3
ale sa okazje i zal nie kupic co nie?
no i jeszcze kupilam mu sliczny pulowerek hihi tez okazyjnie hihi
po zakupkach jeszcze poszlismy cos zjesc... i na solarium..
i tak dotarlismy do domy przed 22 a nasz maluch caly czas byl zywy, aktywny, szczerzacy dziasleka.. hihi dopiero przed samym domem usnal.. i juz go nie budzilismy na kapanie, bo zal mi go bylo po caly dniu wlasciwie nieprzespanym hihi
a tam.. nic mu nie bedzie.. to dopiero jego drugi raz bez kapania hihi
a dzis rano nie wiem o ktorej sie obudzill.. ja wstalam o 10.30 ale wczesniej juz slyszalam jego gaworzenie.. lezal spokojny, slodki jak zawsze hihihih
no to dosyc tez wychwalania hihi
zbieram sie zeby wyjsc zanim sie sciemni hihihihih
lidzia fajne fotki. pysia super hihi
wczoraj juz nie wpadlam...
wrocilismy pozno, bylismy w centrum, pod shopping center byla imprezka dla dzieci... zakonczona fajerwerkami hihi
byly gwiazdy boig brother, pilkarze i takie tam pierdoly. nas to niewiele interesowalo. czekalismy na final hihi
leos nie spal w ogole.. od 14-tej a owa impreza byla o 18-19, zdrzemanl sie na chwile ale wybuchy go ubudzily
najlepsze ze caly czas byl poogdny usmiechniety, kochany na maxa
potem jeszzxze wstapilismy do kilka sklepow bo w czwartki shopping do 21-ej hihi kupilam mu kolejne kapielowki, czapki dla siebie tzn oddam siostrom bo w tym sezonie juz nabylam 3
ale sa okazje i zal nie kupic co nie?
no i jeszcze kupilam mu sliczny pulowerek hihi tez okazyjnie hihi
po zakupkach jeszcze poszlismy cos zjesc... i na solarium..
i tak dotarlismy do domy przed 22 a nasz maluch caly czas byl zywy, aktywny, szczerzacy dziasleka.. hihi dopiero przed samym domem usnal.. i juz go nie budzilismy na kapanie, bo zal mi go bylo po caly dniu wlasciwie nieprzespanym hihi
a tam.. nic mu nie bedzie.. to dopiero jego drugi raz bez kapania hihi
a dzis rano nie wiem o ktorej sie obudzill.. ja wstalam o 10.30 ale wczesniej juz slyszalam jego gaworzenie.. lezal spokojny, slodki jak zawsze hihihih
no to dosyc tez wychwalania hihi
zbieram sie zeby wyjsc zanim sie sciemni hihihihih