Strona 117 z 319

: 05 lut 2010, 11:46
autor: Martalka
chyba powinno być 21tyg 2 dni...No, ale na 15tego ustawiłam, niech będzie więc i tak :ico_noniewiem:

: 05 lut 2010, 11:47
autor: emilly1975
Dziękuję Tibby :) Właśnie zmieniłam suwaczek. Ale coś mi nie gra i tak..
_________________
Ja to w ogóle mam problem z tymi suwakami-raczej z wklejeniem ich,bo ciągle mam info,że opis jest za długi :ico_zly: . Także już swojego Przemka i Bartka nie mogę wkleić... :ico_noniewiem: .

: 05 lut 2010, 11:53
autor: tibby
emilly1975, :ico_brawa_01: za 16.tydzień!

suwaczki działają jak chcą... taka prawda. :ico_noniewiem:

: 05 lut 2010, 12:18
autor: julchik22
Dzięki Dziweczyny Wam wszystkim za wsparcie. Jakoś postaram się nauczyc panować nad emocjami - moze faktycznie, Martalka, warto sie dokształcić z technik relaksacyjnych :ico_noniewiem: - spróbuję

Ależ my tu tortów dzisiaj mamy:
katinka, za 21 tc :ico_brawa_01:
tibby, za 31 :ico_brawa_01:
emilly, za 16 :ico_brawa_01:

: 05 lut 2010, 12:31
autor: tibby
będziemy super grube przez te torty :ico_haha_01:

: 05 lut 2010, 13:19
autor: Martalka
tyle że od tortów wirtualnie grube :ico_oczko:
Realnie grube z powodu ciąży :ico_haha_01:

: 05 lut 2010, 13:24
autor: tibby
ja ostatnio pomimo jedzenia taaakiej ilości słodyczy przytyłam tylko 0,5kg. a że i Tobi ma już prawie 1800g tzn, że to on przybrał w ciałko a nie ja :ico_brawa_01:

: 05 lut 2010, 20:23
autor: karo-22
Hello:) A ja dziś cały dzień nie miałam internetu... więc nadrabiam:)

Przede wszystkim Dziewczynki gratulacje Waszych skończonych tygodni, grupowo :ico_brawa_01: Cieszę się razem z Wami!:)

julchik22, jestem pewna, że wszystko będzie w porządku, zarówno z Dzidzią jak i Twoją szczęką:) Ja przy problemach z 8-emką stosowałam zawsze Bobodent, ale niestety wyrzuciłam opakowanie i nie mogłam sprawdzić czy można spokojnie stosować go w ciąży.
Jeśli chodzi o stresy, to jestem pewna, że każda z nas je przechodzi w ciąży również, czasem większe, czasem mniejsze. Ale zawsze myślę sobie, że teraz jest dla mnie ważny tylko ten mały człowieczek, którego noszę pod sercem, a reszta jakoś się ułoży.

Na takie sytuacje i nie tylko polecam melissę:) Pyszna jest z pomarańczą albo gruszką. Koi nerwy i jest zdrowa:) A może powinnyśmy yogi spróbować?:) Ja ćwiczyłam przed ciążą, ale to były takie wygibasy, że trzeba znaleźć typowo dla kobiet w ciąży:)

: 05 lut 2010, 21:11
autor: julchik22
karo, właśnie się wybieram do sklepu - może faktycznie kupię jakąs meliskę smakową, bo już zwykła mi się znudziła. Powiem szczerze, że ciąża to i tak jakoś działa podświadomie, bo przed zajściem denerwowałam się o wiele bardziej - ba bez nerwosolu nie mogłam w nocy zasnąć, a jak zaszłam w ciążę, to jakoś od razu Maluszek zrobił się najważniejszy i otoczenie szczerze mówiąc w szoku jest, że ciąża tak kojąco na mnie zadziałała. A to chyba po prostu podświadomość - że stres szkodzi dziecku i jakoś trzeba panować nad emocjami. teraz jest w miarę ok. Ale obawiam się egzaminów. Mam ich 3 - 2 spoko, a jeden masakryczny - jescze nikt nie przebrnął przez neigo bez większego stresu, bo to zbiera się cała komisja kilku profesorów i kazdy ma prawo zadac dowolne pytanie. Ja pamiętam jak ogromnie stresowalam sie przed obroną pracy mgr, a tu powiem szczerze ze nawet obrony tak się nie boję jak tego egz. Ale narazie nie będę się nakręcac, bo praca jeszcze nie skończona i nie oddana do recenzji (przewiduje to na pocz marca), a ten najtrudniejszy egz będę zdawał dopiero chyba w kwietniu o ile zdołam sie nauczyć, więc wtedy znowu zaczne Wam marudzic, a narazie już więcej nie zanudzam. Buziaczki

: 05 lut 2010, 22:05
autor: Martalka
julchik, ale ty zdajesz sobie sprawę, że szczere kciuki forumowe działają cuda? Także marudź do woli, a potem daj znać przed egzaminem to będziemy kciuczyć :-)

I chyba masz w takim razie jak ja. Normalnie jestem wybuchowa. Czasami muszę się zamknąć w kiblu, bo czuję, że złość może ogłuszyć dzieciaki (jak np wrzasnę jak broją i broją bez końca, zwłaszcza starszy uparciuch). A w ciąży?? Jestem słodka jak miód :ico_haha_01: Wymarzona mamusia. W poprzedniej ciąży marzyłam, żeby mi ten spokój został- i może nie w 100%, ale jestem bardziej spokojna, wytrzymała, i tolerancyjna. :ico_oczko: A teraz w ciąży- nawrót spokoju.
Chociaż to siedzenie w domu z chorowitkami zaczyna się już na mnie odbijać, chodzę trochę struta. Ale i tak jestem teraz wytrzymała- w końcu od 21 stycznia szpital, potem od 28 w domu się kiszę, a jeszcze wszyscy mamy się dobrze, nikogo nie utłukłam, nawet M :ico_haha_01: , tylko lekki "leń" mi się przyczepił, i "olewacz" :ico_wstydzioch:


Tibby, ooo to malutko przytyłaś :D Ale przyznaj się, pewnie już latasz ze ścierą, mopem, robisz przemeblowania i zwyczajnie zasuwasz przy "wiciu gniazdka", i pożytkujesz tę energię ze słodyczy, a nie odkładasz w boczkach :-D