: 26 sty 2010, 10:07
witanko
u nas Loluś obudził się o 6.30 , najadł się i kimał do 7 , bo o tej budziłam Alę do szkoły i on się budzi i jej towarzyszy w szykowaniu
potem zostaje z babcią a ja odworzę Alę i jak wróciłam dostał cycusia i teraz śpi a ja się rozgrzewam gorącą herbatką
a mróz trzyma u mnie -25 masakra
normalnie ciężko dom ogrzać
isiawarszawa, ucałuj malutką i niech bezbolęśnie przejdzie szczepienie
u nas Loluś obudził się o 6.30 , najadł się i kimał do 7 , bo o tej budziłam Alę do szkoły i on się budzi i jej towarzyszy w szykowaniu
potem zostaje z babcią a ja odworzę Alę i jak wróciłam dostał cycusia i teraz śpi a ja się rozgrzewam gorącą herbatką
a mróz trzyma u mnie -25 masakra
normalnie ciężko dom ogrzać
isiawarszawa, ucałuj malutką i niech bezbolęśnie przejdzie szczepienie