Jagna30, najlepszego na te 18 urodziny
Aby Ci się wszystko poukładało i w rodzinie i w pracy tak jak sobie życzysz, abyś była zawsze zdrowa, bo piękne jesteśmy wsztskie i to o każdej porze
aby uśmiech nie schodził Ci z ust, a mąż i dzieci były największą radością..
Margarita mój maż tez nie pamięta.. na dzień mamy kupiłam sobie bluzke, P teraz nie bylo, ale np rok temu nie dostalam nic, nawet nie przyszedł z małym na ręu i nie powiedział wszystkiego najlepszego.. na urodziny nawet zyczeń nie było, bo myslał, ze mam 12, a nie 11 maja, a jak rozmawialiśmy na gg, bo był już wtedy w niemczech i pytał co robimy, a ja że ciasto pieke, bo goście przyjdą po podludniu, to się zapytał po co.. Prezent miał byc jak przyjedzie do domu, przyjechal i pojechał, a prezentu nie było.. Póxniej były imieniny P, dzień ojca ja oczywiście skladałam życzenia, Jaś jak umiał, ale też.. w poniedziałek były moje imieniny i niby dzwonił w południe po to żeby złozyć mi zyczenia, ale że nie było mnie w domu, więc nie odbierałam tel stacjonarnego, a komórki nie słyszłama, bo po domu znajomej gdzie byłam z Jasiem biegała 5 rozwrzeszczanych dzieci, to strzelił fochem i życzen nie bylo, co prawda wieczorem przyszła mama z kwiatami i mówila że P do niej dzwonił i prosił żeby kupiła kwiaty od niego, ale.. wieczorem doczekałam się życzeń w stylu "wszystkigo najlepszegp" podejrzewam, ze wymuszonych przez naszą wspólna znajomą, z która bardzo często rozmawiamy na gg, bo mieszka w Nysie, wiec kawał drogi od nas i wsio..
Niestety mówiąc bardzo kolokwialnie chłop jest prosty jak budowa cepa i czasami trzeba mu powiedzieć prosto w twarz czego się oczekuje, bo gdybyśmy miały czekać aż się domyśli, to chyba byśmy się nie doczekały..
Swoja drogą, bardzo lubie programy na TVN Style Po mojemu Cejrowsiego, bo w bardzo przyjemny sposób tłumaczy różnice w myśleniu kobiety i mężczyzny..
Margarita szczerze to ja bym się bardzo ucieszyła z takich kwiatuszków z łąki na dzien mamy, a jeszcze jakby przyszli we dwóch i Jaś i Piotrek i powiedzieli mi wszystkiego nalepszego z okazji dnia mamy, to miałabym miękkie nogi i płakała jak bóbr