mariola
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1805
Rejestracja: 29 sie 2007, 21:50

13 gru 2007, 19:35

Dziewczyny widze ze czapki na zime kupujecie a ja wam powiem ze mi to teraz tak cieplo ze pod kurtka mam tylko krutki rekaw bo inaczej bym zemdlala o czapce i rekawiczkach nie ma mowy a szal zawsze zakladalam a teraz to bym sie chyba ugotowala.

[ Dodano: 2007-12-13, 21:19 ]
Dziewczyny gdzie wy sie podziewacie czyzby na porodowce? :ico_szoking:

madzica
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 56
Rejestracja: 17 paź 2007, 11:55

14 gru 2007, 12:05

Dzieńdobry! Czy wszyscy oprócz mnie juz rodzą? Juz dawno nie miałam takiej fajnej nocki,wyspałam sie jak nigdy. Dzisiaj przeprowadzamy sie od wstrętnej baby, u której wynajmowalismy parter, będziemy przez tydzień mieszkac w mieszkaniu mojego taty, a za tydzień już w swoim. Mam nadzieję, że podczas przeprowadzki cos ruszy

Awatar użytkownika
Asikk
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1129
Rejestracja: 23 sie 2007, 18:02

14 gru 2007, 12:08

Witajcie !!! Ale t dziś pusto , ja myslłam że bede ostatnia bo dzis sobie pospałam do 10 , nie mogłam rano wstac wiec mój meżuś sam wyprawił sie do pracki i nawet dla mnie zrobił śniadanko. :ico_haha_01: :ico_brawa_01:
Ja nie wiem co sie zemna dzieje jestem taka zmeczona cały czas bym spała :ico_spanko: , wczoraj jak zasnełam po południu o 17 to obudził mnie mój jak wracał z pracy o 19 i wiecie zjadłam kolacje i o 21:30 już spałam , a dzis aż do 10 . Czy to objawy poczatku czy co??? :ico_noniewiem: koleżanka mi mówiła,że ona na sam koniec też była tak zmeczona i senna wiec może coś??? :ico_sorki: :ico_sorki:
Dziś idę na wizyte wiec się okarze co i jak tam umnie i u maluszka .

[ Dodano: 2007-12-14, 11:11 ]
madzica, no to fajnie moze faktycznie przez przeprowadzke coś sie zacznie.
A umnie cisnienie takie skaczace, ale nie biore narazie tych piguł, bo wyczytałam na ulotce ,ze brać jeżeli są konieczne bo nie służą ani mleku matki , ani dzidziusiowi. Więc jak już bede miała bardzo wysokie i ból fgłowy to wtedy wezmę doraznie jedną i już.

madzica
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 56
Rejestracja: 17 paź 2007, 11:55

14 gru 2007, 12:24

a ja wcale nie mierzę sobie ciśnienia, raz w miesiącu mi mierzyła położna, no, teraz raz w tygodniu i chocby nie wiem, jakie było to dla nich zawsze jest okey, jak za wysokie, to mówią:o, na pewno sie troxchę denerwujesz i to dla tego, a jak za niskie, to taka pogoda, no cóż albo taki masz dzień niskiego ciśnienia, na pewno to mienie. hehe. Luzik.

Awatar użytkownika
Jola_85
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1029
Rejestracja: 17 maja 2007, 12:49

14 gru 2007, 13:08

Witam kochane.
U mnie nocka przespana oczywiscie wstawanie na siusiu obowiazkowo i jakos dosc czesto....dzis czasami mnie cos pokluje w dole brzucha ale tak nic sie nie dzieje....Wczoraj wieczorem strasznie mnie glowa bolała i mialam cisnienie 145/90 :ico_noniewiem: ....Zawsze mam nizsze.....Kroczej dalej tak boli ze az mi sie plakac chce...echh...ciazko ciezko....Przy Julci tak sie nie meczylam na koniec a tu zdycham poprostu....

Awatar użytkownika
Asikk
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1129
Rejestracja: 23 sie 2007, 18:02

14 gru 2007, 13:15

no tak to jest. każda ciąża inna jak mówia.
madzica, No a jak ja byłam a szpitalu i miałam 130/97 to mi też powiedziła że to takie normalne ciśnienie. A jak ja przez cała ciąże miałam 120/60 130/70 to co tu normalnego w tak wysokim?? Głupie baby i juz. :ico_olaboga:

[ Dodano: 2007-12-14, 13:48 ]
dziewczyny czy wam też tak nogi puchną , a raczej stopy??
Ja to mam tak spuchniet ,że kostek brak , a podbicie to takie jak u kobyły :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Renia0601
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5742
Rejestracja: 15 lis 2007, 14:27

14 gru 2007, 15:45

To samo napisałam na styczniówkach ale nie każda tam zagląda więc wlkejam identyczne, nie chce mi się pisać od nowa :ico_wstydzioch: wybacznie
Arturek usnął, już dwie godziny śpi więc pewnie zaraz wstanie ale zacznę skrobać.

Tak więc z objawów przedporodowych to chyba wam pisałam że tak z trzy dni przed porodem mój pęcherz działał filtrująco, to znaczy że co wypiłam to odrazu da łazienki wysiusiać :-) a pozatym nic, żadnych bóli, choć wsłuchiwałam sie z siebie uważnie.

I wkońcu w niedzielę o godzinie 2 w nocy wstaję sobie kulturalnie jak zawsze na nocne siku a tu nagle mokro mi, poleciały mi wody zaraz jak wstałam z łóżka (ale żadnych bóli), budzę męża że to chyba już i jak gdyby nigdy nic idę się wysikać, wód mało to myślę że czasu jeszcze dużo :ico_haha_01: sikam sobie kulturalnie a ten wpada do łazienki już ubrany, zwarty i gotowy do jazdy do szpitala, musiałam biedaka uspokajać że może to fałszywy alarm ale jak wstałam z kibelka w celu położenia się dalej spać to popłynęło już tak że żadnych wątpliwości nie miałam (ale dalej zero bóli) to dawaj ręcznik pod pupę i leżenie na łóżku 15 minut, według wskazań lekarza. W tym czasie Marcin dzwoni do mojego lekarza, przedstawia się i mówi że żona rodzi a ten żeby spokojnie jechać do szpitala on ma akurat dyżur (miałam farta) :ico_haha_02: tak więc chyba za 15 trzecia wyjechaliśmy z domu bo się ubrać musiałam (ale dalej nic bóli) już w samochodzie po drodze koło trzeciej się zaczęły i to odrazu co 5 minut, ale takie słabiutkie więc luzik. Marcin brawurowo jechał 120km/h, dobrze że była noc i pustki na drodze :-D dojechaliśmy do szpitala, na izbę, tam lewatywka, przyjęcie (babka wcale się nie spieszyła ale bóle nie były bardzo bolesne więc jej to wybaczyłam) jeszcze przy badaniu wody na nią bryznęły :ico_haha_02: i skomentowała to 'ale mi się trafiło' (i dobrze jej tak, niemilucha jedna) Później mnie zaprowadzała na porodówkę (jazda windą) i powiedziała że to teraz nie pora wizyt i mąż nie mógł ze mną wejść :ico_zly: ale ten jakoś zrobił że wszedł razem z moim lekarzem (niewiem do tej pory jak to zrobił) :ico_haha_01: Siedział ze mną juz na porodówce (rozwarcie doszło do 5cm a bóle mało bolesne więc pełna nadzieji pytam się położnej że jak tak mało boli przy takim rozwarciu to czy będzie jeszcze dużo bardziej a ona że jak już to nie dużo więcej, więc luzik) tutaj trochę wolniej to rozwarcie szło więc poszłam jeszcze pochodzić po korytarzu, ból już większy, przy każdym jednym Marcin masował mi plecyki (super sprawa) o piątej wróciłam leżeć dalej bo już kazała przyjść ale Marcina wygoniła bo szkoły rodzenia nie było ale i tak długo był. Ból coraz większy juz troszkę się zwijałam, tym bardziej że nie miał kto mnie masować więc poprosiłam położną czy by mąż nie mógł wrócić i mnie dalej nie pomasować i się zgodziła, zeszło do 5.45 i tu już masaż nie dawał efektów żadnych, sprawdzanie rozwarcia - 7cm, Marcin znów wygoniony. Stał przed i podobno mnie dwa razy słyszał jak jęknęłam z bólu. Bóle parte, normalnie ulga bo już tak nie bolało w sumie to nie pamiętam dokładnie ile ich było (chyba ze trzy) :ico_haha_01: później połozna bierze nożyczki do cięcia krocza a ja jeszcze pełna energii i żrtów pytam czy tak za żywca ciąć będą (chociaż wiedziałam że tak) ona spokojnie że nie poczuję (nie skłamała) wtedy jak juz zaczęła ciąć ja pełna spięcia że jak przeć przestanę to zacznie bardziej boleć tak się wsparłam że Arturek poleciał za jednym partym :ico_haha_01: cały i zdrowy, położyli mi go na brzuchu i tak leżał do urodzenia łóżyska (bezbolesne). Ważył 2700 i mierzył 51cm (taka kruszynka) niestety nie było ani dla mnie łóżka ani dla niego łóżeczka więc czekaliśmy, chyba po trzech godzinach dopiero mi go dali, przystawili do piersi jeszcze później i teraz mam problemy bo mu się nie chce ssać, odciągać muszę, ale dajemy radę i je mój pokarm. Po trzech dniach do domku a tu w dzień cały czas śpi a w nocy płacze, musi się jeszcze przestawić.

Ale się rozpisałam :ico_haha_02: wybaczcie ale chciałam dokładnie wszytsko, naprawdę nie ma się czego obawiać, ból do przeżycia naprawdę, pocięte krocze już u mnie prawie zagojone, siedzę spokojnie i wszystko ok.
Całuski dla was wszystkich i czekam na kolejne :ico_buziaczki_big:

[ Dodano: 2007-12-14, 14:48 ]
Obrazek
A tu i Król Artur we własnej osobie

madzica
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 56
Rejestracja: 17 paź 2007, 11:55

14 gru 2007, 16:09

jaka slicznota kochana!!!!!
Och, tak ci, renia, zazdroszcze, że szok: i łatwego porodu i dzidziusia. zreszt a w ogóle jakiegokolwiek porodu ci zazdroszczę

Awatar użytkownika
Renia0601
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5742
Rejestracja: 15 lis 2007, 14:27

14 gru 2007, 16:36

madzica, nie martw się, zobaczysz swoją dzidzię szybciej niż Ci się wydaje a wtedy będziesz się z niego cieszyć, życzę Ci tego z całego serducha :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
Jola_85
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1029
Rejestracja: 17 maja 2007, 12:49

14 gru 2007, 17:24

Renia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: ,ale Ci zazdroszcze tak sprawnego porodu i tego,ze masz juz synusia przy sobie-ja tez bym juz chciala...

Asiu skomentowalam twoj brzusio juz i obniżył się jak na moje oko :-) :ico_brawa_01: ,a co myslisz o moim?

Ja wlasnie smaze sobie frytki bo mnie ochota naszła,jeszcze zaraz upieke troszke plackow zeby mezu mial co zjesc,a wieczorkiem wpadaja znajomi....Wiec ja sie juz zegnam jakbym miala nie zajrzeć...Milej nocki

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość