czesc
Magda7 moze za jakis czas zorganizujemy spotkanie z maluszkami.. i poznamy sie na zywo, fajnie by bylo
na razie musimy sie lepiej poznac. zzgrac a co najwazniejsze urodzic piekne malenstwa!!!
Kruszynka b fajny wozek. i najwazniejszy zakup zrealizowany!
u nas w tym roku wyjatkowo bez halloween. nie bylo ani czasu ani weny jakos hehe
nawet dyni nie kupilam. w gazetce w lidla promowali a na miejscu kicha. nie bylo
wczoraj przyjechala kuzynka do nas i do 3 w nocy siedzialysmy z moimi siostrami i z niaa i plotkowalysmy chichralysmy
adas padl wczesniej bo do pracy dzis wstawal hehe
a my dzis niewypasne za bardzo. ale samopoczucie u mnie super
tylko reszta jakas zrypana sie czula hmmm
no moze z nadmiaru wodki hehe i zapracowane.. przemeczone
a ja mam luz.. tylko ciaza
lelka zostawilismy u moich siostr i babci dzis
bo bardzo chcial tam spac
przyjechala ukochana ciocia tj moja siostra
powiedzial ze tesknil za Jadzia i nie opuszczal jej na krok hehe
jutro rano jedziemy do rodziny
bedzie zjazd
10ta rocznica smierci dziadkow
najechala sie rodzinka z Polski
bedzie sie dzialo
w poniedz czesc przyjezdza do nas , (pierwsza tura byla wczoraj) glownie do taty na grob
wiec caly weekend rodzinny
zmykam juz
pamietajcie o zmianie czasu
ja wlasnie w radiu uslyszalam
super. bo mam czas jeszcze na necika
i zdarzymy sie wyspac z Adasiem hihi
buziaki
p/s
aaaa mialam wczoraj pierwsza jazde autem. mamy autem. z siostraa
masakra hehe
ruch w miescie mega
a my pojechalysmy po leonka do PL
a jest kawalek od mamy
naa poczatku to nie moglam auta wyczucc bo nigdy nim nie jezdzilam
normaalnie czulam sie jak na pierwszej jezdzie
moja siostra super opanowana i spokojna ale strach w oczach miala i przerazeenie lekkie.
hamowala za mnie cala soba
przypominala o biegach w stresie hehe
a potem poszlo
i sobie gadalysmy na luzie hehe
ale do Pkola sie spoznilysmy z tego wszystkiego
leon zostal juz sam hehe pani prawie gotowa do wyjsciaa hehe ale spoko
wazne, ze dotarlam cala hehe
Leonek przezywal ze prowadze. tzn wyrazil zadowolenie i mnie pochwalil moj kochany
pozzniej powiedzial ze ja nie umiem jezdzic do tylu
bo tatus to jezdzi super
a dzis przyznal ze mamusia sie juz nauczyla hehe
maly pocieszyciel
ale adrenaline mialam caly dzien potem
przezywka na maxa hehe
pewnie z kazdym kolejnym razem bedzie lepiej...
uffff