Mój Kacper już do zerówki ale będzie miał tą samą panią co w przedszkolu bo ją przenieśli, prawie te same dzieciaki więc luuuz
to jest bez sensu jednego roku dziecko przyjmą drugiego roku juz nie
ja nawet chrupek nie daje i nie bede sie tlumaczyc dlaczegoJeśli chodzi o jedzenie to podchodze identycznie jak Małgosia z tym że mały dostaje biszkopty do kaszki i czasami chrupki.
ja tam jestem wielki przeciwnik słodkiego i w sumie moim tesciom tez musielismy przy Krzysiu ogadać ale nie nie daliśmy sobie przegadaćAle mojej mamie nie przetłumaczy. Wiele nerwów sobie napsułam ale spacyfikowałam i stwierdziłam że jak ma dawać po kryjomu to już wolę ja sama mając kontrolę. Tak więc kupiłam te lizaczki nimm2 i raz na jakiś czas daje mu polizać.
moja mama by powiedziała : bo mu smakuje, zobacz jaki szczęśliwy jest i a ty czemu jesz słodycze." Po co dawać dziecku słodkie i do czego mu to jest potrzebne"
Miluśka nie mówię tego w złej wierzemoja mama by powiedziała : bo mu smakuje, zobacz jaki szczęśliwy jest i a ty czemu jesz słodycze.
ciężko dziecku zabronic ale przecież tu o nasz rozsądek chodzi i o zdrowie naszych dzieciKacper swoje pierwsze cukierki zjadł w przedszkolu jak dzieci na urodziny przynosiły, ciastka to do dzisiaj je tylko herbatniki i biszkopty. Jk na stole są np delicje i herbatniki to delicji nie ruszy. I nie ma żadnych problemów z ząbkami
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość