Awatar użytkownika
Paulina446
4000 - letni staruszek
Posty: 4065
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:42

31 sie 2011, 22:11

Mój Kacper już do zerówki :ico_olaboga: ale będzie miał tą samą panią co w przedszkolu bo ją przenieśli, prawie te same dzieciaki więc luuuz :-D

to jest bez sensu jednego roku dziecko przyjmą drugiego roku juz nie :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:

Awatar użytkownika
aniaj84
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2186
Rejestracja: 11 lip 2008, 21:34

31 sie 2011, 22:18

to jest bez sensu jednego roku dziecko przyjmą drugiego roku juz nie :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:
no dokładnie
szkoda mi igora jak nie wiem
ale on zapomniał o przedszkolu
czasami tylko cos tam wspomni
nawet nie wiecie jak ja to przeżywam :ico_placzek:
kurde ja szybko sie przywiązuje to ludzi,miejsc i sytuacji i teraz cały czas o tym myśle :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Paulina446
4000 - letni staruszek
Posty: 4065
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:42

31 sie 2011, 22:26

Idż w październiku do przedszkola może będzie miejsce :ico_noniewiem:

malgoskab
4000 - letni staruszek
Posty: 4919
Rejestracja: 28 kwie 2008, 22:31

01 wrz 2011, 08:04

a jeślii chodzi o nas to dużo nowości
Kasiunia robi tosiu tosiu (lub w tłum. kosi kosi), sroczkę i nawet rączki podnosi jak sroczka robi frrrrr, a ostatnio nawet zaczela mi palcem odgrażać jak jej grożę jak czegoś nie wolno
a tak to stoi już sama tylko jedna reką sie trzyma, przy kanapie nóżki przekłada
pieknie mowi mama taata baba i czasami dziadzia, i miaaaal na kotka a na głos jakiejs melodii lub piosenki przeze mnie śpiewanej sprężynuje i się cieszy

z rzeczy innych to co do jedzenia to ja jestem restrykcyjna,
kasia je obiad, kaszkę i deserek reszta mleko
moje dzieci nie jedzą chrupek, biszkoptów, lizakków i innych rzzeczy wg mnie zbednych

dopiero ostatnio Krzysiowi zaczelismy dawać jakos po drugim roku życia coś słodkiego a tak to nic

wynika to z faktu ze moj Wojtek jest stom. i napatrzył sie na dzieci co zebów nie mają bo jadły słodkie rzeczy
no ale to temat rzeka :ico_olaboga:

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

01 wrz 2011, 09:12

witam,
u nas ok,
Piotrus od ponad tygodnia robi kupke do nocnika. Ani jednej wpadki
Wczesne wysadzanie pomaga :-)
Z siusiu jest różnie szczególnie w ciagu dnia jak z nim gdzies wychodzę, jak jesteśmy w domu to ma majtki treningowe i zazwyczaj jedne wystarczaja na cały dzień, ale pilnuje go z wysadzaniem jak jesteśmy w domu. Ostatnio nawet jak byliśmyt u znajomych to tez nie było problemu z kupa i siku na nocnik.
Wczoraj musiałam mu zmienic majtki treningowe na samo popołudnie bo się zgapilam.

Jeśli chodzi o jedzenie to podchodze identycznie jak Małgosia z tym że mały dostaje biszkopty do kaszki i czasami chrupki. poza tym innych słodkości nie zna. na pewno pozna za jakis czas bo ja jestem straszny łasuch (chociaz od jakiegos czasu ograniczam sie bardzo ze względu na Piotrusia bo wiem że jak bedzie bardziej kumaty to bedzie chciał.
Najlepszym pokarmem dla niego jest ciagle moje mleczko.
Dostaje banana którego uwielbia. Rozkładam wielki ręcznik on sobie na nim siedzi i zajada. musze tylko mu ograniczac bo jak dam pół to zje pół a jak dam całego to zje całego a później moze zwymiotować. Wiec daję pół banana a on sam sobie go je.
oczywiście zakładam mu wcześniej ubranko do jedzenia banana (body albo bluzeczka która nie dopiera sie po bananie :-) ) no i jak wcześniej pisałam rozkładam wielki ręcznik na którym siedzi dopóki nie zje.

Dostaje obiadek a na wieczór kleik albo kaszka.
Do picia woda albo sko marchwiowy rozcieńczony z woda (chociaz ostatnio nie chce juz tak pić tego soku)

mały staje na nóżki chodzi na czworaka i raczkuje. Niestety wyglada na to ze szybko pójdzie na nogi, ale nie mam na to wpływu. On sam zdecyduje kiedy to bedzie.

Zmieniliśmy mu większość zabawek bo te co miał juz nie sa dobre dla jego wieku.
Niestety zabaweczki te sa okropnie drogie i zastanawiam sie dlaczego tyle kosztują?

Nadal śpi dwa trzy razy w ciągu dnia, ale budzi sie w nocy na mleczko. Je na śpicha no ale jak sie przyzwyczaiło do tego ze przesypia sie całe noce to teraz ciężko wstac raz lub dwa razy w ciagu nocy.
Pediatra mi powiedziała ze to prawdopodobnie dlatego że tyle sie rusza i spala w ciagu dnia. mam dawac mu większe porcje ale on nie chce zamyka usta i koniec a na siłe nie wpycham.

Aniu przykro mi z powodu Igora że musi siedzieć w domu.
Małgosiu wiem cos na temat tego jak pieniądze szybko topnieja jak sie przygotowuje swoje gniazdko.
U nas co prawda nie był to dom ale mieszkanie w stanie dewelopersikim i pamiętam moment jak mój mąż przelał na konto 35 tys które wydałam w ciągu 2-3 dni. Sama była w szoku gdzie one sa.A wtedy większość rzeczy już mieliśmy kupione i mieszkanie w znacznej części było wykończone. No ale tak jest.
Wszystko jest bardzo drogie.
I jak trzeba kupić to kasa topnieje bardzo szybko.

My wyjeźdzamy na urlop i cieszę sie że nareszcie sie w pełni zrelaksuje. codziennie będe miała po 2-3 zabiegi pielęgnacyjne wiec mam nadzieje ze wróce jak nowo narodzona. Super juz nie moge sie doczekać

Awatar użytkownika
Miluśka
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1883
Rejestracja: 25 sie 2010, 20:46

01 wrz 2011, 09:53

Mały zasnął więc i ja coś naskrobię.

Mikołaj jest bardzo! żywy. Nie usiedzi w miejscu chwili. Chodzi jak go trzymam pod boczki. Za rączki jeszcze nie chce bo wiadomo nie ma tak dokładnej równowagi czasem się zachwieje.

Ogólnie to mały cwaniaczek. Zrobi coś tylko jak chce. Uczyłam go robić 'papa' . Nie sądziłam że się nauczył. Raz mówię 'Mikołaj mama wychdzi papa' a on odmachał :) Zachwycona a on jakgdyby nigdy nic. Później to powtórzył :)

Czołga się po całym kocu który rozkładam na dywanie. Próbuje na czterech ale jeszcze nie do końca mu wychodzi.

co do słodyczy to bardzo chciałam go uchronić przed niepotrzebnymi moim zdaniem lizakami. Niestety ;/ babcia. Uważam że w życiu jeszcze się naje cukrów a teraz póki si nie upomina to lepiej nie dawać bo po co. Ale mojej mamie nie przetłumaczy. Wiele nerwów sobie napsułam ale spacyfikowałam i stwierdziłam że jak ma dawać po kryjomu to już wolę ja sama mając kontrolę. Tak więc kupiłam te lizaczki nimm2 i raz na jakiś czas daje mu polizać.

Mikołaj je już bardzo dużo. Daję mu bułeczkę z masłem. Parówki cielęce, obiadki kaszki wiadomo. Kisielek bananki danonki biszkopty. Hmm co więcej...

Wogóle się nie boi obcych. Uśmiecha się zaczepia ludzi w sklepie. Śmieje się, krzyczy hehe.

Rączki oczywiście wyciąga. O wiele bardziej jest skłonny do przytulania :) bo kiedyś nie chciał. a teraz to pieszczoch mały się zrobił.

malgoskab
4000 - letni staruszek
Posty: 4919
Rejestracja: 28 kwie 2008, 22:31

01 wrz 2011, 10:26

Jeśli chodzi o jedzenie to podchodze identycznie jak Małgosia z tym że mały dostaje biszkopty do kaszki i czasami chrupki.
ja nawet chrupek nie daje i nie bede sie tlumaczyc dlaczego :ico_noniewiem:

[ Dodano: 01-09-2011, 10:30 ]
Ale mojej mamie nie przetłumaczy. Wiele nerwów sobie napsułam ale spacyfikowałam i stwierdziłam że jak ma dawać po kryjomu to już wolę ja sama mając kontrolę. Tak więc kupiłam te lizaczki nimm2 i raz na jakiś czas daje mu polizać.
ja tam jestem wielki przeciwnik słodkiego i w sumie moim tesciom tez musielismy przy Krzysiu ogadać ale nie nie daliśmy sobie przegadać

a co do lizaków to najgorszy rodzaj słodyczy, lepiej cukierki dawać bo lizaki to ciagle cukier jest w buzi przez długi czas i zaraz próchnica
aaaa dużo by gadać
DZIEWCZYNY NIE DAWAJCIE SWOIM DZIECIOM LIZAKÓW :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 01-09-2011, 10:31 ]
A co do rodziców a raczej dziadków i dawania słodyczy
to niech mi chociaz jednen argument dadzą i odpowiedzą na pytanie " Po co dawać dziecku słodkie i do czego mu to jest potrzebne"

Awatar użytkownika
Miluśka
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1883
Rejestracja: 25 sie 2010, 20:46

01 wrz 2011, 13:25

tak lizak jest niezdrowy ale cukierka nie dam bo się może zadławić. a lizaczka possie i wypluje... reszte zjadam ja hehe :)
" Po co dawać dziecku słodkie i do czego mu to jest potrzebne"
moja mama by powiedziała : bo mu smakuje, zobacz jaki szczęśliwy jest i a ty czemu jesz słodycze.

:ico_noniewiem:

lece na miasto dalej załatwiać papierki... :ico_zly:

Awatar użytkownika
Paulina446
4000 - letni staruszek
Posty: 4065
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:42

01 wrz 2011, 13:30

Trochę żle się wyrazimał że Kajtek dużo je, no ale nie dostaje lizaków, cukierków itp. chodziła mi o kaszki, owoce, warzywa dostaje chrupki zwykłe kukurydziane, ciasteczka bobovity, itp.

Kacper swoje pierwsze cukierki zjadł w przedszkolu jak dzieci na urodziny przynosiły, ciastka to do dzisiaj je tylko herbatniki i biszkopty. Jk na stole są np delicje i herbatniki to delicji nie ruszy. I nie ma żadnych problemów z ząbkami :ico_brawa_01:

malgoskab
4000 - letni staruszek
Posty: 4919
Rejestracja: 28 kwie 2008, 22:31

01 wrz 2011, 15:40

moja mama by powiedziała : bo mu smakuje, zobacz jaki szczęśliwy jest i a ty czemu jesz słodycze.
Miluśka nie mówię tego w złej wierze
ale ja zawsze mówiłam że to żadnych wartości odżywczych nie ma, do niczego mu to nie jest potrzebne
a że smakuje - papierosy niektórym też smakują a czy sa dobre - no własnie
ze jest szczęśliwy - oby nigdy jedzenie nie sprawiało mu szczęścia- oby inne rzeczy dawały szczęście
a dlaczego ja jem, bo mój organizm jest trochę bardziej przystosowany do jedzenia słodkiego niż takiego szkraba
a czy to jest i dla mnie dobre to niekoniecznie, tylko my dorosli w taki sposób w dużej mierze rekopensujemy sobie niedoskonałości zycia

ja bym takim babciom i dziadkom przyniosła zdjęcia dzieci które były słodkoścciami karmione jakie zęby maja,
tylko powiem tyle że ostatnio przyszedł 9 latek bez przednich stałych jedynek i dwójek, jedną dwójke W odratował a z resztą nie wiedział co zrobic i odesłał do specjalisty,
albo mama 4 latka sie dziwi czemu takie dziecko ma popsute ząbki przecież szczotkuja itp a Wojtek sie pyta o kilka rzeczy i wychodzi że dziecko w nocy soczki pije a w dzień nie rozstaje sie z lizakiem - i bądz tu mądry
aaaaa dużo by przykładów dawać

[ Dodano: 01-09-2011, 15:41 ]
Kacper swoje pierwsze cukierki zjadł w przedszkolu jak dzieci na urodziny przynosiły, ciastka to do dzisiaj je tylko herbatniki i biszkopty. Jk na stole są np delicje i herbatniki to delicji nie ruszy. I nie ma żadnych problemów z ząbkami :ico_brawa_01:
ciężko dziecku zabronic ale przecież tu o nasz rozsądek chodzi i o zdrowie naszych dzieci

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość