Awatar użytkownika
ejustysia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5388
Rejestracja: 08 wrz 2008, 15:52

27 lis 2008, 14:44

dora wiesz kiedyś też tak myślalam i nawet wyjechalam na pól roku do holandii i nic mu nie powiedzialam, dopiero przy granicy zadzwonilam, że wyjechalam. Wrócilam to tydziem bylo ok a potem znów zacząl swoje glupie racje pokazywać. Czasem , aż mnie tak w klatce z żalu kluje, że przez pierwsze 3 lata taki wspanialy zwiazek mieliśmy - zero klutni wszystko zgodnie. Potem zaczely sie problemy on sie zaczal czepiac, ja majac taki charakter jak mam sobie nie dalam i też mu wszystko zaczelam wytykać. Przez to wszystko wpadlam w depresje, dostalam silne leki 60 mg dziennie seronilu, on nie rozumial, smial sie, że jakas glupia depresja, że symuluje, że sie uzalam nad soba a już nie moglam zniesc tego. W koncu trafilam do szpitala, ledwo mnie uratowali. A slowa jakie on mi wtedy powiedzial byly najgorsze. ciagle mowi, że sobie z niczym w zyciu nie poradze. Teraz juz nie zwracam na to uwagi. Ciesze sie moim synkiem i dla niego chce być szczesliwa mamą. A czy teraz nam sie uklada - od 8 do 20 jestem w domu sama to nawet nie mam mozliwosci sie klucic

Awatar użytkownika
Dora
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2008, 12:04

27 lis 2008, 15:26

Ejustysia - przykro mi, Ja też przez pierwsze 3 lata byłam jak w bajce idealny związek, najbardziej spodobało mi sie w nim że jest zaradny męski... ale teraz wyszły wady chiałaby często aby robiła tak jak on chce. Przykre to czasem....Dla mnie też córeczka jest najważniejsza ale milej by było wychowywać ją bez tych nerwów , jest róznie raz supoer raz gorzej czasem myśle czy to ma wogóle sens czy nie lepiej byc samej z dzieckiem i zyc tak jak Ja chce.... :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2008-11-27, 14:32 ]
uciekam do mamy na kawke , obiecałam ze odwiedze ją dzisiaj.
Miłego dnia.

Damy razem rade dziewczynki i mam nadzieje ze nasze dzieci już będą dorosłe jak dalej będziemy poltkować i wspierać się na naszym forum. Cieszę sie ze Was mam.

Całuski wysyłamy z Zosią :ico_ciezarowka:

Awatar użytkownika
milutka204
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7293
Rejestracja: 25 mar 2008, 16:14

27 lis 2008, 15:33

ehh takie jest juz te kurrde zycie....... ja juz tez czasen watpie czy kochamy sie..... jesli on staje za swa mama a nie za mną to to jest milosc?? ehh faceci to cioty i tyle.. jakby przyszlo im rodzic to dziure by w majtkach mieli bo tak by ze strachu robili pod siebie :ico_zly:

Awatar użytkownika
ejustysia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5388
Rejestracja: 08 wrz 2008, 15:52

27 lis 2008, 15:44

dora widzisz u nas to te problemy sa chyba wlasnie przez te jego zaradność, nie ma wogóle czasu dla mnie , ciągle interesy i interesy. A jak wieczorem poprosze go o herbate to wrzeszczy, wogóle nie rozumie ze jestem w ciazy - czesto mu mówie, że jemu by sie przydalo poród przeżyc i taka ciaze to inaczej by mówil. widzisz ja nawet jak bym chciala odejsc od niego nie moge, bo sama z dzieckiem nie dam rady, ani gdzie mieszkac nie mam ani piniędzy, bo przeciez samego dziecka nie zostawie, poza tym chce zeby moje dziecko mialo normalne dziecinstwo a nie ze na nic mnie nie bedzie stać. A klutni nie bedzie widzialo o i przeciez kiedy jak tatuś caly dzien poza domem :) Bedzie mialo za to kochaną mamusie co dla niego zrobi wszystko :)

Awatar użytkownika
nastka
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 164
Rejestracja: 25 sie 2008, 13:05

27 lis 2008, 16:15

No właśnie dziewczyny dobrze że można się tu wygadać i byc zrozumianym to bardzo ważna rzecz. Jedno wiem napewno jak tylko bedę mogła idę do pracy bo wrazie czego muszę być zdolna utrzymać siebie i dziecko.
10 grudnia idę na egzamin teoretyczny z prawa jazdy muszę go zdać bo ja mieszkam na takim zadupiu że tu autobusy jadą co godzinę i wszedzie jest daleko. Nie będę zależna od męża ani finansowo ani jeżeli chodzi o samochód. Powolutku dojdę do swego celu a narazie jeszcze troszkę muszę się przemęczyć.
Dziewczyny my jesteśmy silne babki i damy radę. :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
ejustysia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5388
Rejestracja: 08 wrz 2008, 15:52

27 lis 2008, 19:36

nastka ja zaód bede mieć dobry wrazie co (odpukać) prawko tez mam. Niby po porodzie moge wrócić do klubu i pewnie tak zrobie po pracuje 4 godziny wieczorem a placa 50 zl za godzine wiec ok, a w dzien dziecka nie mam z kim zostawic. Zobaczymy jak to będzie jak niunius sie urodzi, mam nadzieje, że sie troche pozmienia . W sumie to mam wlasnie taka nadzieje, że ten czlowiek sie opamieta. No ja nawet nie mam komu sie wygadac, bo zaraz będzie "a nie mowilam". Wole sobie tego oszczędzić.

Awatar użytkownika
Agnieszka
4000 - letni staruszek
Posty: 4815
Rejestracja: 10 paź 2007, 10:47

27 lis 2008, 20:51

O widzę że teraz na tapecie mężowie.Mój niby jest ok ale często brakuje mi przytulania i czułości.No i jest bardzo nerwowy.Jak byście słyszały jak się zwraca do rodziców :ico_olaboga: Od zawsze był z nimi skłócony ale wiem że ich kocha tylko wkurza go że głupio postępują.No więc jak ja go zdenerwuję (a często go denerwuje) to awantura jest że ho ho.I kompletnie mnie nie słucha.czasem mam wrażenie że gada do ściany.On tylko tak,tak,hm ach tak i przytakuje.a potem się okazuje że nie słuchał.a jak mu mówię że przecież mu mówiłam to zaraz awantura że znowu się czepiam i to jego najgorsze zdanie którego nie cierpię:"ty zawsze wszystko potrafisz zepsuć" :ico_zly: Czasem mnie rani ale i tak go kocham.I tak jak wy często się zastanawiam co ja z nim robię mogłabym być z kimś lepszym.Ale kto nam da tą gwarancję że z kimś innym będzie lepiej.Może z każdym facetem by tak było.Ach życie szkoda że nie jest przynajmniej trochę jak w bajce

Awatar użytkownika
ejustysia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5388
Rejestracja: 08 wrz 2008, 15:52

27 lis 2008, 21:07

oJ AGNIESZKA mi też brakuje tej czulości, a on Ci powie, że nie wie o co mi chodzi przecież w nocy śpimy przytuleni, no i cala noc razem śpimy więc tyle czasu spedzamy , że ho ho. Mój też strasznie jest nerwowy, ale jak juz widzi, że ja ostro znim to przyjdzie przeprosi i mówi, że zartuje, ale to musze już bardzo ostro na niego wsiąść. No i jeszcze jeden tekst na niego ostatnio dziala " nie te czasy kochanie , teraz już nie ty jesteś dla mnie najważniejszy" Jak zdaje sobie sprawe, że on teraz będzie na dalszym planie to sie zazdrosny robi o malucha :). Ja też go kocham i bardzo za nim tęsknie jak go niema, ale czasem robi mi taka przykrość, że normalnie serce mnie z zalu kluje. A ja zawsze dusze to w sobie, on nie moze tego wiedzieć, bo by to wykorzystal a i przed innymi udaje, że jest dobrze. Moja rodzina też uważa go za ideal nic nie wiedząc. Ale widze, że tak musi być chyba, takie jest życie. ja zawsze myślalam, że gdybyśmy nie cierpieli nie umielibyśmy docenić dobrych rzeczy jakie nas w życiu spotykają. Ja wiem, że i tak nic nie da mi takiego szczęścia jak moja dzidzia, szkoda tylko, że nie bedzie miala rozumiejących się rodziców

Awatar użytkownika
Agnieszka
4000 - letni staruszek
Posty: 4815
Rejestracja: 10 paź 2007, 10:47

27 lis 2008, 21:11

no straszne że tak musi być.Musimy po prostu przywyknąć.

Awatar użytkownika
Fioletowa Ania
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1265
Rejestracja: 26 lis 2008, 14:17

27 lis 2008, 21:18

Tam sobie czytam Wasze posty i widzę jak to równie w życiu się układa. Ja na razie mam szczęśliwe małżeństwo ( odpukać). Jesteśmy po ślubie 5 miesięcy a znamy się 6 lat. Teraz spodziewamy się dziecka termin mam na 2 kwietnia 2009r. :-)

Mój mąż nie za bardzo przygotowany jest do roli ojca, bo mówi mi, że on nie ma instynktu rodzicielskiego, ale uważam, że to okaże się dopiero po narodzinach. Zawsze wszystko jest inne w praktyce niż w teorii. Ja sama nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać po porodzie ale zawsze staram się myśleć pozytywnie i mieć zaufanie do życia.
Pozdrawiam cieplutko

:ico_buziaczki_big:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], PalmaKaply i 1 gość