: 27 lis 2008, 12:05
Berek :)
po pierwsze - wlasnie dostalam @ - czyli po 29 dniach, wow
super, bo wczoraj wieczorem mnie tknelo i polecialam do apteki wykupic anty :) dzisiaj wiec zaczynam "kuracje"
po drugie - moja Zuzia usnela wczoraj przed 22:00, obudzila sie po 2:00 bo wypadl jej smok, wiec jak jej tylko wlozylam go do buzi, to dalej poszla spac, Pan wyszedl po 5:00 do pracy, mala obudzila sie znowu o 6:40 przez smoka, wiec stwierdzilam, ze wezme ja do siebie, bo pospi pewnie juz tylko z godzinke, a mi sie nie bedzie chcialo wstawac co chwila, zeby wkladac jej tego smoka... polozylysmy sie wiec kolo siebie, ja sie przebudzalam co jakis czas, ale malej wypadl smok, a ona dalej smacznie spala, rozwalona jak królowa ;) W koncu ja sie obudzilam na dobre i tak sie zastanawialm - czemu jestem taka wyspana (zawsze jestem nieprzytomna rano). Lezalam obok i patrzylam na malą... w koncu i ona sie obudzila, zaczela tak slodko przeciagac-zawsze wtedy podciaga nozki do brzuszka, plecki wygina w banana (do tylu), zacisniete piastki wyciaga nad glowe, a brode przyciaga do klatki piersiowej - uwielbiam to!!! Ja patrze na zegarek, a jest 9:10
dzisiaj chyba pojdziemy na dworek, bo jest cieplo "az 5 stopni", chociaz deszczowo... ale wezme folie na wozek, parasol, psa i w droge... nie mam serca siedziec ciagle z mala w domu...
[ Dodano: 2008-11-27, 11:21 ]
aaaa, wczorajsza wieczorna kołyskanka "Ach śpij, kochanie..." utuliła do snu po 21:00 mojego Pana, a nie mój cel, czyli Zuzie ;)
po pierwsze - wlasnie dostalam @ - czyli po 29 dniach, wow





po drugie - moja Zuzia usnela wczoraj przed 22:00, obudzila sie po 2:00 bo wypadl jej smok, wiec jak jej tylko wlozylam go do buzi, to dalej poszla spac, Pan wyszedl po 5:00 do pracy, mala obudzila sie znowu o 6:40 przez smoka, wiec stwierdzilam, ze wezme ja do siebie, bo pospi pewnie juz tylko z godzinke, a mi sie nie bedzie chcialo wstawac co chwila, zeby wkladac jej tego smoka... polozylysmy sie wiec kolo siebie, ja sie przebudzalam co jakis czas, ale malej wypadl smok, a ona dalej smacznie spala, rozwalona jak królowa ;) W koncu ja sie obudzilam na dobre i tak sie zastanawialm - czemu jestem taka wyspana (zawsze jestem nieprzytomna rano). Lezalam obok i patrzylam na malą... w koncu i ona sie obudzila, zaczela tak slodko przeciagac-zawsze wtedy podciaga nozki do brzuszka, plecki wygina w banana (do tylu), zacisniete piastki wyciaga nad glowe, a brode przyciaga do klatki piersiowej - uwielbiam to!!! Ja patrze na zegarek, a jest 9:10








dzisiaj chyba pojdziemy na dworek, bo jest cieplo "az 5 stopni", chociaz deszczowo... ale wezme folie na wozek, parasol, psa i w droge... nie mam serca siedziec ciagle z mala w domu...
[ Dodano: 2008-11-27, 11:21 ]
aaaa, wczorajsza wieczorna kołyskanka "Ach śpij, kochanie..." utuliła do snu po 21:00 mojego Pana, a nie mój cel, czyli Zuzie ;)