Witajcie kochane stycznióweczki
Nadszedł czas na was bo grudniówki już wszystkie rozpakowane

a kto wie może któras z was też zostanie grudniówką
milutka204, już niedługo przytulisz swoją córcię i niewygody spania też się skończą, za to zaczną się nieprzespane noce

Ale naprawdę dla dzidzi wszystko jest w stanie matka znieść. Ja jestem po uszy zakochana w moim syneczku
A tak swoją drogą to ani sprzątanie ani łażenie nie przyśpieszy porodu

chyba że już się zacznie to wtedy jak najbardziej ruch może przyśpieszyć poród ale jak jeszcze nic się nie dzieje to nie ma szans. Na mnie przynajmniej nic nie działało. . . a zaczęło się jak sobie spokojnie spałam w szpitalu
Porodu nie ma co się bać, poboli i przestanie a dla chwili kiedy kładą Ci na brzuszek taką cieplutką obślizgłą kluseczkę naprawdę warto pocierpieć. Ja miałam bardzo ciężki poród a mimo wszystko bólu już nie pamiętam (mąż mi musi przypominać bo na to wszystko patrzył i widział w jakim byłam stanie) tylko mojego kochanego syneczka jak już wychodził i jak leżał u mnie na brzuszku
POZDRAWIAM WSZYSTKIE STYCZNIÓWECZKI