Milutka, nie bój się jeszcze, ale pobudź dzieciątko... Połóż się, nogi pod siebie i czekaj... Jak nie pomoże, uciskaj brzuszek... A jak i to nie zda rezultatu, nie czekaj z wizytą u lekarza, bądź położnej... Może maleństwo faktycznie śpi, ale na zimne lepiej dmuchać...
Anuszka, no właśnie, jak ja się czuję...? Sama chciałabym wiedzieć... Huśtawka nastrojów... Ale nie dam się, bo mam dla kogo normalnie funkcjonować... Co się stało, to się nie odstanie... Pewnych rzeczy nie przeskoczę, trzeba żyć dalej... Jest ciężko, ale w otoczeniu najbliższych i Was, jakoś to się do kupy składa...
[ Dodano: 2008-12-29, 11:27 ]
lepiej okazać się panikarą. . .i być spokojną mamusią!
Święta racja... Już niedawno napisałam... Lepiej pięć razy usłyszeć, że masz schizę, niż raz usłyszeć, że jest za późno...