Bry dzień,
na początek dziękuje za wszystkie gratulacje
Mi dzień mija spokojnie, choc weekend zapowiadał się cieżko.
Dadosłąw w piątek w nocy miał gorączke i dreszcze, dostał ibum i zasnął, ale budził się ze 2 razy, w sobotę od rana gorączka i niby nie mial kataru ale chrapało mu w nocie bardzo, znów bum i po ponad godzinie temp zeszła, bliśmy nawet na chwilkę przed domem, potem spanie i znów temp

zmierzyłam i miał 38,8, biedak, dostał lipomal przed spaniem, bo mi kuzynka polecała a po spaniu znów ibum i znów długo schodziła temp. ...
Ale potem już na szczęście do wieczora ok i humor miał i bawił się. Szybko zasnął.
Za to budził się co chwile, cały czas mu się coś śniło, coś wołał, no tragedia,
ja przespałam się z nim po południu to potem nie mogła zanąc, to załączyłam kompa, kole 23 Dadek jak się obudził to mówi, mama ja chce do Ciebie to wzięłam go do łóżka (mężą nie było - miał wychodne

), noi on leżał i czekał na mnie w końu doczytałam i kole 23.30 wyłączyłam kompa, umyłam zęby i położyłam się spac a jeszcze przed zaśnięciem dostał nurofen forte i nie chciał go wypic, bo powiedział, że jest "obzidiwy" ehhhh ale wywalczyłam
jak już zasnął to spał spokojnie, na szczęście, mąż jak wrócił to go przeniósł, wstał dużo lepszy, choc z katarem
katar ma straszny, się nachodzi do tego przedszkola ...
co do mojego samopoczucia, hmmm jest straszne, cały czas mam mdłości, takim gorzkim mi się dobija, nic mi nie smakuje, sama nie wiem co mam jeśc, cały czas jadłam ciemne pieczywo a teraz mi śmierdzi czy to chleb czy bułka, no maskara i strasznie mi gorzko po nim
ja nie jem słodyczy, nie przepadam, a teraz to już w ogóle nic nawet słodkawego, jogurt cz coś wydaje mi się MEGA słodki no bleee
wszystko jest inaczej niż w 1 ciąży, jak dla mne gorzej, o cały czas czuję się taka ble ciężko to opisac słowami
też mam inny stosunek do tej ciązy niż do 1-wszej, narazie dla mnie jest to takie inne odległe, wkurza mnie moje samopoczucie i boj się co to będzie czy dam radę, czy da mi sie tak czas dzielic, aby Damian nie czuł się odsunięty, nie kochany, żaby było sprawiedliwie... czy podołam z 2? Mam cudnego męża, który na pewno będzie pomagał jak może, ale on też pracuje, nawet na początku jak będzie ze mną na opiece to przyjdzie dzień, że pójdzie do pracy i jak ja wykąpie 2? ojojoj....
My jedziemy dziś do teściów, jeszcze nic nie wiedzą, bo teściowa była w santorium, taki się się nie chce

użo bym dała żeby nie jechac brrr
nie lubię tam jeździć, z czasem pewnie Wam wszystko opowiem
Miłego dnia moje drogie papap