Strona 120 z 143

: 02 wrz 2009, 08:36
autor: megi5566
Witam Kobitki z :ico_kawa: inka i ukochanym kołem ratunkowym :-P

Trzymam kciuki, zebyscie sie tez zybko rozpakowaly, bo czekanie dobija :ico_brawa_01:
Ja wlasnie wczoraj oswiadczylam mojemu, ze jak chce drugie dziecko to tylko przez cc :-P hahahha
A moj diabel zaczal wieczorem cyca doic i nie dokarmialam go przez noc :-D acha i jak zaczal z jednej piersi, to z drugiej mi sie tak ulalo, ze caly bok mialam mokry. Super!!!!!

: 02 wrz 2009, 08:43
autor: olala
megi5566, za jakies pół roku zmienisz zdanie i moze zapragniesz drugiej dzidzi. Mówie ci to z doświadczenia, ja tez po pierwszym porodzie mówiłam, ze nigdy więcej ale jak widziałam jaka cudowna jest Asia to pragnęłam drugiej dzidzi. Ale teraz tez mówie, ze jestem szczęśliwa, ze juz mam dwójeczke dzieci i nigdy więcej porodów.

: 02 wrz 2009, 08:59
autor: Renia0601
Żaba, jestem,jestem :ico_ciezarowka:
w nocy równiutko co dwie godzinki wstawałam do WC, już zresztą drugą noc tak. a wieczorem tak mi się wierciła między nogami że szok :ico_szoking: może to też schodziła do tego kanału :ico_sorki:
A to co drugi dzień trzeba te przepływy sprawdzać?
no mój gin stwierdził że tak :ico_noniewiem: jak sierpniówki chodzić miały na ktg tak ja na te przepływy mam jeździć
chce drugie dziecko to tylko przez cc
ale widzisz już piszesz że chcesz drugie ;-)
mam dwójeczke dzieci i nigdy więcej porodów.
ja tam się jeszcze nie wypieram że jakby trzecie było gdzieśtam później troszkę to bym rozpaczała. Szczerze to może nawet fajnie by było, tak dla odmlodzenia za jakieś 6lat :-P

: 02 wrz 2009, 09:46
autor: Żaba
Ja też właśnie :ico_kawa: wypiłam, bo w nocy spać nie mogłam i teraz niewyspana jestem.

Co do drugiego dziecka, to ja po moim ciężkim porodzie zakończonym kleszczami na drugi dzień już wiedziałam, że chcę mieć więcej dzieci jak na moją niuńkę popatrzyłam. Trzeciej już raczej nie planuję, bo za stara jestem :ico_haha_01:

megi5566, to super, że masz tyle mleka. Możesz sobie pomrozić na czarną godzinę albo jak ci się zachce zabalować :ico_haha_02: .
Szczerze mówiąc to ja nie wierzę, że matka nie miała mleka i nie mogła karmić. Tak twierdzą kobiety, którym nie chce się tego robić, bo nie ukrywajmy, że początki nie są piękne, tak jak to w gazetach opisują i można się zniechęcić. Dopiero jak się wszystko unormuje, to można z przyjemnością karmić i JAKA TO WYGODA. O każdej porze w każdym miejscu posiłek gotowy do spożycia bez przygotowania i zmywania. Czego chcieć więcej?

: 02 wrz 2009, 10:13
autor: Renia0601
JAKA TO WYGODA
dokładnie, ja żałuję że że Arturka tylko trzy miesiące karmiłam, wtedy przyszedł kryzys i w nocy mi nie starczało, tak powoli raz butelkę, drugi i wkońcu całkiem :ico_placzek:

: 02 wrz 2009, 10:32
autor: Patrycja.le
Hejka! Od dziś zapraszam wszystkie oczekujące mamusie na nowe odliczanko: http://www.naobcasach.pl/...opic.php?t=7499 Mam nadzieję że i tam Wam się spodoba.
Pozdrawiam

: 02 wrz 2009, 10:37
autor: Żaba
raz butelkę, drugi i wkońcu całkiem :ico_placzek:
Właśnie, najgorzej to podać butelkę i jak dziecko załapie to koniec. Ja na samym początku, gdzieś po 2 tygodniach jak już miałam dość kolek i po gderaniu mojej mamy, że zły pokarm postanowiłam spróbować ze sztucznym mlekiem. Dziecko moje na szczęście nie chciało wziąć tego do ust, no i pozostała na maminym cycu do 15 miesięcy. Dlatego najlepiej zdać się na własną intuicję i nie słuchać rad matek i ciotek o chudym mleku i takich tam :ico_puknij: .

: 02 wrz 2009, 10:47
autor: Renia0601
Żaba, z tym że Arturek już w szpitalu jadł butlę bo ściągałam i mu dawałam bo sobie nie mógł piersi złapać i praktycznie nic nie jadł, i tak do drugiego tygodnia się męczyliśmy że przed każdym karmieniem musiałam odciąnąć najpierw, później wreszcie załapał i jadł pierś tylko do około trzeciego miesiąca, to przez moją wygode butelkę jadł na noc bo dłużej spał :ico_wstydzioch:

: 02 wrz 2009, 10:59
autor: Żaba
Mi teściowa doradzała butelkę na noc żeby dziecko spało. Ale Oliwka spała z nami w łóżku i nie było dla mnie problemem wyjąć tylko pierś, podać małej i zasnąć. Bo jak już podrosła to tak właśnie było, budziłam się z cycem na wierzchu, czasem to nawet tego nie pamiętałam. Przez to właśnie się wysypiałam. Ale pamiętam, że moja koleżanka z pracy wciąż nerwowa chodziła i niewyspana, bo dość, że małego wyciągała z łóżeczka to jeszcze w innym pokoju na siedząco karmiła, bo niby tam wygodniej. Jej mąż się szczycił, że dziecko jak należy śpi w łóżeczku, ale nigdy nie wstał do niego. Mój też w pewnym momencie chciał przyzwyczajać małą z powrotem do łóżeczka, powiedziałam ok, ale przynosisz ją na karmienie i odnosisz. I została z nami w łóżku. Faceci!

: 02 wrz 2009, 11:12
autor: Renia0601
No a i właśnie, Artur nie mógł załapać bo mi go dali dopiero 4godziny po porodzie do siebie, sama niewiem czemu :ico_puknij: