: 27 gru 2010, 16:41
witajcie
jakoś nie mogę sie zorganizować żeby zasiąść do kompa
a jak już mam chwile to mi sie nie chce
Szymek własnie zasnął wiec korzystam
nocki ogólnie - jak na razie - super, ja to chyba zasypiam predzej od małego, on sie napije i zasypia
a w dzień różnie
zdarza sie, że wisi mi na piersi 2-3 godz, musze go lelać, troszke ponosić i zasypia, zasypia mi tak na 2-3 godz
często mi sie przesikuje kurde prawie co pampersa muszę go przebrać. Nie wiem jak tam ten siusiak jest ustawiony
cycuchy dochodza do siebie
nonono też
mąż codziennie mi sie pyta kiedy bede gotowa żeby poszaleć
a święta mineły szybko
jakoś nie czułąm atmosfery
w sumie codziennie mieliśmy gości, ale mimo to jakoś inaczej
ale szczęśliwa, ze młody z nami
cieszę sie że Krzysiu w domu przez ten tydz bo sama bym nie dała chyba rady
a najgorsze że 10 stycznia wyjeżdza mi na cały tydz na narty z firmy i zostaje sama. Co prawda tescie na przeciwko ale mimo to nie uśmiecha mi sie to w ogóle
no nic jakoś damy rade
i tyle co u nas...
jakoś nie mogę sie zorganizować żeby zasiąść do kompa
a jak już mam chwile to mi sie nie chce
Szymek własnie zasnął wiec korzystam
nocki ogólnie - jak na razie - super, ja to chyba zasypiam predzej od małego, on sie napije i zasypia
a w dzień różnie
zdarza sie, że wisi mi na piersi 2-3 godz, musze go lelać, troszke ponosić i zasypia, zasypia mi tak na 2-3 godz
często mi sie przesikuje kurde prawie co pampersa muszę go przebrać. Nie wiem jak tam ten siusiak jest ustawiony
cycuchy dochodza do siebie
nonono też
mąż codziennie mi sie pyta kiedy bede gotowa żeby poszaleć
a święta mineły szybko
jakoś nie czułąm atmosfery
w sumie codziennie mieliśmy gości, ale mimo to jakoś inaczej
ale szczęśliwa, ze młody z nami
cieszę sie że Krzysiu w domu przez ten tydz bo sama bym nie dała chyba rady
a najgorsze że 10 stycznia wyjeżdza mi na cały tydz na narty z firmy i zostaje sama. Co prawda tescie na przeciwko ale mimo to nie uśmiecha mi sie to w ogóle
no nic jakoś damy rade
i tyle co u nas...