Strona 13 z 16

: 21 cze 2009, 05:23
autor: Sandrusia
Moim zdaniem lepiej dluzej posiedziec w szpitalu niz strugac bohaterke a pozniej nie daj boze leczyc sie z powiklan. Ja rodzilam w Japonii i tu nie ma czegos takiego jak wczesniejsze wyjscie na wlasne zyczenie. Jak o to zapytalam to natychmiast uslyszalam, ze moge wyjsc sama ale za moment na karku bede miala kogos takiego jak kuratora z urzedu na karku, bo wychodzac za wczesnie zagrazam swojemu zdrowiu a co za tym idzie rowniez zdrowiu i zyciu dziecka. Tu po cesarce w szpitalu zostaje sie 12 dni a po porodzie naturalnym osiem i nie ma zmiluj, nikt wczesniej do domu nie wychodzi.

: 23 cze 2009, 09:30
autor: DUSIA555
Ja miałam cc 10 czerwca w 41 tygodniu trzecim dniu ciąży. Nie była to wcześniej planowana operacja. Podczas wizyty kontrolnej o 8 rano okazało się bowiem że mała wypieła pupcie na cały świat i poród naturalny nie jest możliwy. Pewnie poród miałabym wywoływany ponieważ nadal nic się niedziało a już mijał dziesiąty dzień po planowanym terminie. W związku z tym iz spakowana torbę woziłam juz z zobą od dawna lekarz prowadzący podjął decyzje o pozostawieniu mnie w szpitalu i o wykonaniu cc. Na cc czekałam do godziny 15:30. Wcześniej wykonywano zaplanowane zabiegi również dwie cc. Szczerze mówiąc nieodczuwałam obawy przed operacją, była to moja pierwsza w życiu operacja, nie wiedziałam czego się spodziewać. Ale myśl o tym, że wkrótce zobaczę moją córeczkę dodawała mi siły. Cała operacja trwała ok. 50 min. Zastrzyk do kręgosłupa nie bolał mnie wogóle, gorzej było jak znieczulenie zaczęło ustępować ale zastrzyki przeciwbólowe dostawałam natychmiast jak tylko poprosiłam. Także dało się przeżyć również niełatwe wstawanie z łóżka. Wstawać już na zalecenie lekarza musiałam na drugi dzień rano. Może to i dobrze bo szybciej się rozruszałam i doszłam do siebie. Niestety do mojej córeczki przenieśli mnie dopiero w drugiej dobie po cc. Ze szpitala wypisali mnie 13-tego o 11:00 czyli w trzeciej dobie.

: 23 cze 2009, 09:49
autor: avanti83
DUSIA555, Witaj !!! sliczna corcia :ico_brawa_01:

: 23 cze 2009, 23:14
autor: zaczarowana
Sandrusia, Zazdroszczę tak dobrej opieki

: 24 cze 2009, 21:45
autor: ulamisiula
Ja rodziłam 1-0-2007 roku.Cały poród wspominam miło.Pojechałam rano w poniedziałek na wywołanie bo było już po terminie.Przrz 5,5 godziny próbowałam rodzic naturalnie ale jak małemu zaczeło zanikać tętno wtedy lekarz powiedział że robią cesarkę.I wtedy dopiero zaczełam sie bać.Kilka lat wcześniej miałam wycinany wyrostek ale nie normalnie tylko szwem cesarkowym(14,5 cm długości) i wiedziałam jak to potem boli.Cała cc trwała może 40 minut.Wszystko było szybko, i dość miło bo na sali było włączone radio.Pamietam że jak wwieźli mnie na salę to mójlekarz kazał zmienić stacje na Eskę ock by mały urodził sie w odpowiednich klimatach. :ico_brawa_01: Samej operacji też nie widziałam bo zaczynałam im tam mdleć na stole a to przez znieczulenie w kręgosłup a potem dodatkowe przed cc.Na dodatek nie mogę mieć wykonywanego ogólnego bo mam problem z wybudzaniem.Urodziłam o 15,15 a małego zobaczyłam już o 16.Przynieśli go do mnie i do wieczora był z nami(mąż też był).Potem, zabrali go na noc.Ale i tak sie nie wyspałam bo o 2 w nocy przywieźli na moja sale dziewczyne też po cc która do rana marudziła ze wszystko ją boli i nie pamieta porodu.Do rana tak dawała a potem jak znieczulenie przestało działać wkońcu odzyskała świadomość.
Ja wstałam już nastepnego dnia rano o 6 ale jaki to był ból ...potem po 2 dobach wypuścili nas do domu.I tu zaczeły sie problemy ze mną.Ciągłe gorączki, kiepskie wyniki .3 serie zastrzykówz powodu źle gojącego się ciała.Wiedziałam że tak będzie.Do tego jeszcze doszła lekka depresja.Mam wade piersi i nie mogłam karmić naturalnie.Jedynie mogłam odciagać pokar i dawać z butelki ale i to trwało zaledwie miesiać bo szybko sie skończył.Teraz juz wiem że jesłi bedę rodzić jeszcze raz to chcę rodzić naturalnie.Z moim szcześciem pewnie znowu wyląduje na cc.

: 24 cze 2009, 21:51
autor: avanti83
ulamisiula, no to przezylas :ico_olaboga:

: 24 cze 2009, 23:08
autor: ulamisiula
ogólnie wspominam bardzo dobrze poród szczególnie po tych historiach , które słyszałam w ciąży.
Teraz wiem że mogę mieć wskazanie do cc bo w czasie ostatniego miesiaca popsuł mi sie wzrok.Teraz jest już lepiej niż było(ostry obraz miałam na odległość 1m).Teraz mam w jednym oku -0,75 a w ddugim -1,5.Ale i tak będę próbowa naturalnie.

: 26 cze 2009, 16:03
autor: Janiolek
Sandrusia no to pilnuja w tej Japonii i dobrze. Ja uważam, że 7 dób po operacji powinno się być pod obserwacją, bo po takim czasie można powiedzieć już o względnym dojściu do siebie i stabilnym stanie, poza tym wychodzi sie do domu z wyciagnietym szwem. Dziwie sie ze puszczaja po cesarkach tak szybko, w 3 dobie za bardzo nie umialam chodzic, a jak wyszlam w 10 to podrzucilismy Lenke do mojej mamy i smigalismy bez problemu zalatwic sprawy w urzedach :-)
A ja mam pytanko - kto wam sciagal szwy - polozna czy lekarz? Mi sciagala polożna, ale ponoć to lekarz powinien sie tym zająć.

: 26 cze 2009, 17:19
autor: GLIZDUNIA
Janiolek,ja mialam szwy rozpuszczalne i nie trzeba bylo nic sciagac :ico_sorki:

: 26 cze 2009, 19:06
autor: ulamisiula
Mi zdejmował lekarz