anetam31
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 14
Rejestracja: 24 cze 2008, 20:50

03 lip 2008, 14:17

oba moje bable spia wiec co nieco napisze.

kiedy dotarlam do szpitala na inflancka w warszawie skurcze mi minely, ktore trwaly cala noc - jak reka odjol.
szpital rzeczywiscie nie odsyla rodzacych do innych szpitali, od razu wzieto mnie na sale przedporodowa, tak robili kontrole skurzy ktore raz sie pojawialy raz nie. wcale sie nie denerwowalam ,bo pamietam porod pierwszej corki, ktory byl ksiazkowy i lekki.
na rodzenie nie bylo szans. o 22:00 przeniesiono mnie na ginekologie z powodu braku skurczy i rozwarcia. bardzo sie rozczarowalam do tego stopnia ze zaczelam plakac, z nerw az mi gardlo sciskalo. bardzo tesknilam za moja 2 letnia corka ktorej niewidzialam 2 tygodnie.
z moimi skurczami bylo bardzo smiesznie od dwuch tygodni pojawialy sie co druga noc w roznych odstepach. wedlog tego smiesznego " grafiku" skurczy kolejne skurcze mialy sie pojawic z soboty na niedziele. i rzeczywiscie . jeszcze przed obchodem lekarzy cos tam zaczelam czuc. nie wzielam sobie tego do serca.
punkt 3:00 zachcialo mi sie sikac. kiedy sie podnioslam chlusnelo ze mnie jak z kranu. odeszly mi wody. poszlam do dyzurki. z tamtad kazano mi isc do lekarzy ginekologow, caly czas sie ze mnie lalo. w gabinecie pani doktor z pretensjami do mnie co ja narobilam. zachlapalam im podloge. stanelam jak wryta. nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac, ze cos co jest niezalezne ode mnie taka wielka szkode narobilo. okazalo sie ze jestem gotowa do rodzenia.
kazali mi sie spakowac.
na porodowce od razu zaczelam rodzic. z jednej strony bylam happy bo w takich przypadkach trwa do 1;1,5;2 godziny. z niecierpliwoscia zerkalam na zegarek, czas lecial jak oszalaly minela godzina, dwie, trzy, mnie sie chce rodzic a tu nic nie idzie. nie prosilam o znieczulenie, obiecalam sobie ze zniose te kilka godzin. mijaja kolejne godziny, juz zaciskam nogi bo czuje ze dziecko sie pcha a polozna nie daje mi rodzic bo jeszcze nie pora. praktycznie jestem sama. polozne zajete soba w swojej kanciapie.
parcie jest tak mocne ze juz nie wytrzymuje moj glos a raczej wrzask jak w samochodzie ile fabryka dala. dziecko caly czas sie pcha a mi nie daja rodzic bo glowka jest bardzo wysoko. w koncu rzebrze o znieczulenie, nie moga mi podac, bo ja caly czas rodze.
z kazdym skurczem czuje ze dziecko coraz mocniej sie pcha. juz nie wytrzymuje przestalam sluchac poloznej sama zaczyna pchac dziecko. to przynosi mi ulge ale jednoczesnie niesamowity bol krocza. juz mam gdzies polozne. naszczescie przyszla druga zmiana, polozna byla bardziej zainteresowana, i wyrozumiala.
podczas parcia niestety przytrafialo mi sie cos grubszego, informowalam o tym polozna. az w koncu pomimo ze glowka byla nadal wysoko kazala mi sie polozyc, podlozyla jakas miske. z ogromna sila pchala dziecko na swiat przynosilo mi to niesamowita ulge, powtarzala ze pieknie to robie, bolalo naprawde bardzo bolalo, polozna pomagala mi wydostac corke na swiat. w koncu po 20 minutach o godz. 9:00 rano wypchalam kolosa 4230gr. na koniec podziekowalam poloznej za pomoc, bez niej nie wiem ile bym jeszcze sie meczyla. tym razem wychodzenie dziecka przez kanal rodny bardzo mnie bolal.
nacieto mi krocze nie dziwie sie - bylam na to przygotowana.
rodzilam ( skurcze parte) 6 godzin bez znieczulenia zamiast maksymalnie 2 godziny.
pani doktor ktora mnie zszywala odwalila kawal dobraj roboty, nic nie ciagnie, nic nie boli, ale troszke szczypie.

moja 2 letnia corka ucieszyla sie na widok siostrzyczki. caluje ja w czolko, mi jej ze ja kocha, chetnie pomaga przy przewijaniu. na razie nie widac odrobiny zazdrosci w jej oczach, ani zachowaniu.

Awatar użytkownika
AniaZaba
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1795
Rejestracja: 25 mar 2008, 13:47

04 lip 2008, 09:21

anetam31, gratuluję!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
piękny "kawał baby" urodziłaś :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

04 lip 2008, 11:34

anetam31, dzieciątko duże :ico_olaboga: oj namęczylaś się!!! Ale cieszę się że już wszystko za wami!!! I w 100% zgadzam się z tobą że miły i dobry personel ulatwia w rodzeniu co nam bardzo pomaga!!!

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

04 lip 2008, 15:59

Ja sie troche boje,poniewaz ja tez rodzilam duze dzieci,moj pierwszy syn wazyl 4770,drugi 4470,po 61 cm,dl.Mam nadzieje,ze mala wazyc bedzie mniej :ico_sorki: Nie dosc ze porod latwiejszy,ale i tam na dole mniej do gojenia.
Mala moglaby wazyc 3800-4000 gora :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Ja jak widzialam takie maluszki po 3 kg wydawaly mi sie takie tycie :ico_olaboga:

No jeszcze troche i ja tu napisze pewnie niezle opowiadanie :ico_haha_01: :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

04 lip 2008, 17:03

Jagna30 pisze:moj pierwszy syn wazyl 4770,drugi 4470,po 61 cm,dl


o ja cię kręcę...i rodzilas naturalnie????

Mój synek ważyl 3350 i mam nadzieję że 2 dzieciątko też tyle będzie ważyło :ico_noniewiem:

anetam31
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 14
Rejestracja: 24 cze 2008, 20:50

04 lip 2008, 18:20

Jagna30 pisze:Ja sie troche boje,poniewaz ja tez rodzilam duze dzieci,moj pierwszy syn wazyl 4770,drugi 4470,po 61 cm,dl.Mam nadzieje,ze mala wazyc bedzie mniej :ico_sorki: Nie dosc ze porod latwiejszy,ale i tam na dole mniej do gojenia.
Mala moglaby wazyc 3800-4000 gora :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Ja jak widzialam takie maluszki po 3 kg wydawaly mi sie takie tycie :ico_olaboga:

No jeszcze troche i ja tu napisze pewnie niezle opowiadanie :ico_haha_01: :ico_oczko:


jesli niedlugo bedziesz rodzisz to tobie i kazdej przyszlej mamie polecam za kazde pieniadze pokoj jednoosobowy. ja sobie wzielam pokoj jednoosobowy. fakt kosztowalo mnie to troche 900 zł 3 noce,ale bylo warto.
powod bedziesz wypoczeta, nikt ani nic ci nie bedzie przeszkadzal, no oprocz personelu. pokoj pojedynke bede polecac kazdej przyszlej mamie.
NAPRAWDE WARTO!!!!!!!

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

04 lip 2008, 19:44

Izunia, naturalnie......... :ico_noniewiem:


anetam31, 900 zl za 3 noce,niezle sobie cenia :ico_olaboga:

anetam31
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 14
Rejestracja: 24 cze 2008, 20:50

04 lip 2008, 21:19

anetam31, 900 zl za 3 noce,niezle sobie cenia :ico_olaboga:[/quote]

300 zł za dobe z łazienka, telewizorem i telefonem. mysle ze naprawdo warto odlozyc te pieniadze. niby samemu nudno w pokoju, ale jak jestes bardzo spiaca bo dziecko ci w nocy nie spalo tylko plakalo a w dzien spi, to masz ten komfort ze poprostu sobie spisz i odwiedzajacy, inne matki i dzieci ci nie przeszkadzaja w tym i smialo mozesz lezec z golym tylkiem. dla kobiety pokoj jednoosobowy po porodzie jest naprawde zbawieniem.

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

04 lip 2008, 22:12

anetam31 pisze: to masz ten komfort ze poprostu sobie spisz i odwiedzajacy, inne matki i dzieci ci nie przeszkadzaja


U nas w szpitalu nikt nie ma wstępu jest sala osobna do odwiedzin i to jest super!!!!! I to za darmo :-D

Jagna30 pisze:Izunia, naturalnie.........


Oj to się namęczylaś :ico_olaboga:

Dona
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2039
Rejestracja: 27 cze 2007, 08:37

05 lip 2008, 08:09

Izunia pisze:U nas w szpitalu nikt nie ma wstępu jest sala osobna do odwiedzin


to w wojewódzkim w gdansku tez tak jest

U mnie poszło szybko i sprawnie.Nie miałam zadnych skurczów przepowiadających, brzuch mi sie tez nie obnizył. O 3 nad ranem odszedł mi czop, skurcze miałam co 5 min., zanim się wyszykowalismy do szpitala to była 5.30. W szpitalu polozna powiedzała, ze na pewno nie będę rodzic, bo jestem w dobrym humorze i zartuję sobie z tego wszystkiego. Zdziwiła się, bo rozwarcie miałam dosc duze. Mialam wielkie szczęscie, bo w nocy nie bylo porodów i wszyscy byli wypoczęci, poza tym, o 7 rano była zmiana dyżuru -trafiłam w ręce wspaniałego modego i przystojnego lekarza i jeszcze wspanialszej położnej. To dzięki niej o 8 rano urodzilam córcię.A, zapomniałam dodac, ze dzięki szkole rodzenia nie miałam problemów z oddychaniem. Nie bolałao tak bardzo, więc nie krzyczałam. Jesli bedę miec jeszcze dzieci, to mam nadzieję, ze tez pojdzie szybko :-D

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 1 gość