A ja właśnie ulżyłam sobie nad kibelkiem, mdłości mnie zamęczą.
mojamaja.corcia, fajnie że myślisz o dzidzi i masz ochotę kupować ciuszki itp. Dla mnie obecność Bąbelka pod sercem jest ciągle taką abstrakcją że nie potrafię aż tak realnie o Nim myśleć
Dobrze że pojutrze USG, bo myślę że po zobaczeniu kruszynki i Jej bijącego serduszka w koncu stanie się to dla mnie realne. Co do ciuszków to na początek zupełnie nic chyba nie bedziemy kupować, bo po siostrzenicy jest masakrycznie duzo ubranek. Ale samo ich oglądanie sprawi mi mnóstwo radości, z tym że najwcześniej w II trymestrze powyciągamy je z szaf