osita, dzięki, zaraz tydzień będzie a mnie nadal boli.. co prawda chodze normalnie, ale jak dłużej posiedze, albo spie to masakra, bo nie moge się podnieśc, najgorzej jak się Młody w nocy przebudzi i musze do niego iść, zanim się zwloke z łóżka to on juz przychodzi.. Mam nadzieje, ze jeszcze pare dni i bedzie już OKI..
Iwonka wiem, ze drogi.. ale tak sobie pomyślałam, ze może on go zachęci troche, bo mamy taki zwykły, ale puki co wchodzi do niego nogami, zakłda na głowe, albo w ogóle walnie gdzieś w kąt, usiąśc na nim nie chce..