martasz współczuję hałasu. Znam to za dobrze 19 lat mieszkałam w blokowisku
. W Polsce mamy swój domek więc cichutko mieliśmy, czasem tylko sąsiada pies szczekał lub koty podwórkowe marcowały ale to raczej standard czy w bloku czy w domku heh
. Teraz we Francji mieszkamy w kamienicy na samej górze. Cicha i spokojna okolica, w kamienicy też nikt remontów nie robi dzięki Bogu, bo ja niecierpliwa, szczególnie jak mi dziecko śpi ;-P
Na szczęście Antosia nic nie rusza. Śpi w najlepsze nawet jak mu wiercą nad głową
Wiedzieliśmy, że tak będzie przez jakiś czas. Blok został oddany pod koniec września, my jako jedni z pierwszych odebraliśmy klucze i szybko poszło nam wykańczanie. Teraz mieszka może z 10 rodzin, a jest 90 mieszkań. Nawet nie wszystkie jeszcze sprzedane :)
A co do pieluszek to ja jak Szkieletorek na noc i spacery zakładam, teraz łatwo się przeziębić, a z toaletami (zwłaszcza takimi żeby dało się z dzieckiem wejść) to u nas mało