hmmm tik tak zmienił nazwę, heh na bardziej kobiecą

hmmm choć ostatnio widziałam faceta w szpilkach.
U nas ok, Olcia rośnie jak na drożdżach, jutro jedziemy na szczepienie, w środę ortopeda.
No i chciałam wam się pochwalić, że Olenia je pięknie kaszki mleczne, a właśnie znów pojawiły się problemy z kupką, no i wczoraj wyczytałam w internecie, że nietloeracja mleka moze być przyczyną zaparć

no i znów dół

aj zapytam juto tej lekarki. a tak się cieszyłam
wiecie co, coraz bardziej ciągnie mnie do pracy, ale z kim Olenię zostawię

ech gdybym mieszkała bliżej moich rodziców, nie byłoby problemu. olenia wprost uwielbia moją mamę, nawet chyba baardziej niż mnie
a u nas ciągły brak pieniędzy. a jak już teraz kupiliśmy samochód to zupełna klapa. dlatego pomyślałam nawet o pracy chałupniczej, bo już nie wiem co robić.
Teście mnie wkurzają, Oleńka jak cos pobrudzi to zaraz źli i na mnie. A przeciez to dziecko, nie wiem, oni chyba tego nie rozumieją.
teściowa chodzi zła, bo teść wydał wszystką kasę na samochód, pojechał do niemiec, miał kupić coś małego a tymczasem sprowadził citroena berlingo

no i teraz nie ma na rejestrację, a ona na życie.
kolka rośnij rośnij a pewnie, Juleńka zdolna dziewczynka.
Mnie też rozpiera duma jak patrzę na Olcię, wystarczy jej raz coś pokazać i już umie
kasi.k strasznie ci współczuję, że musieliście coś takiego przeżyć. Ja cię rozumiem, bo u nas niedawno też coś się stało, ale ja winiłam za to siebie. Oleńkę przygotowałm pewnego wieczoru do snu, ale jak to ona, naleciało ją na bieganie. Była bez kapci a na korytarzu są płytki i takie debilne ściany w baranka, w ogóle się zastanawiam kto przy zdrowych zmysłach robi baranka wewnątrz mieszkania. No i Olenia poślizgnęła się i uderzyła czółkiem w tego barana. efektem był sinak ogomny, i głęboka rana, z której cały czas leciała krew. Boże ranka malutka a ja całą noc nie spałam tylko patrzyłam czy ta krew przestała lecieć

przestała lecieć rano. a ja już byłam gotowa jechać do lekarza. niestety u nas chyba ślad zostanie

choć prawie nie widać, bo malutki, ale jest

mam nadzieję, że u was nic nie zostanie.
a o co chodzi z niespodzianką
caro, bo nie zaczaiłam
