dobra humorek już trochę lepszy więc mogę poodpisywać
Serenity,
doris, super zdjęcia
GLIZDUNIA, Maya urocza, a Ty super laska
GLIZDUNIA, "świecące" zdjęcia moga być spowodowane ilością kolorów na zdjeciu i ich jakością, nie masz co znieniać w fotosiku, myślę że musiałabyś pokombinować w Photoshopie. Ale mają swój urok.....
Teściową się nie przejmuję, jej sie nic nie podoba w co ubiorę Alicję, No chyba że byłyby to rzeczy od niej, a ostatną rzecz Ala dostała od niej jak miała 4miesiące. Ubrałam Alę w koszulę flanelową i ogrodniczki "eeeeee jak chłopak wygląda, mogłabyś coś dziewczęcego założyć", założyłam różowe rajstopki, różowy bodzik i spódniczkę w różowo fioletową kratkę "o boże tak na różowo.........", założyłam tą sukienkę "jak do trumny........, przy mnie masz ją w to nie ubierać, widać ze Twoja siostra wogóle gustu nie ma, takie ochydztwo małemu dziecku kupować", W końcu Mariusz nie wytrzymał i stwierdziła "jak mama będzie jej ubranka kupować, to będziemy Alę ubierać tak jak sie mamie podoba, a póki co to większość rzeczy teściowa (moja mama) kupiła i w to będziemy Alicję ubierać". Ale się wściekła. Aha koszyczek też się jej nie podobał i nie chciała zrobić Ali prawdziwej święconki. "wystarczy jedno jajko" w ostatniej chwili włożyłam to co potrzeba. Było też halo o cukrowego baranka "u nas nigdy nie było", którego kupiła moja mama........
Wielkanoc upłynęła więc na ogólnych słownych przepychankach. Teściowa trzaskała się o to że pojechaliśmy w pierwsze święto to Mariusza chrzestnej. Objeść sie też nie objadłam bo tam w sumie nic specjalnego się na święta nie gotuje. Na śniadanie jest żur i nic więcej, na obiad znów żur i jakieś mięsko, co było na kolację nie wiem bo byliśmy w gościach (tam przynajmniej się najadłam, bo ciotka stwierdziła ze wyglądam bardzo źle i zaczęła szykować moje ulubione rzeczy), w drugi dzien świąt, do śniadania teściowa i szwagierka usiadły w piżamach

a śniadanie było takie zwykłe, chleb masło i wędlina, na obiad rosół i mięso (to samo co w niedzielę) i na tym koniec. Wyjechaliśmy od nich ok. 16 "a czemu tak wcześnie, możecie przecież później jechać". Uffff to się wyżaliłam
a i zdjęciee Ali w "o boże tak na różowo........." (ta kobieta to Mariusz chrzestna, ciocia Grażynka)

(nie za dobrze widać całość ubrania)