Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

79anita nie masz się czym przejmować, wyglądasz super. A zresztą po urodzeniu jak trzeba karmić piersią to dzidzie i tak wszystko wysysają

[ Dodano: 2007-06-13, 09:57 ]
Ja mam na razie 7+ ale jaka była moja waga przed ciążą to się nie pochwalę Ja na starcie miałam dwucyfrowy + od prawidłowej wagi

Anita learz tak powiedzial ale szczerze to nie wiem na jakiej podstawie skurczy ne mam ale termin mam na 3 sierpnia wiec to nie duzo wcześniej a warto być przygoowana martwie sie tylko bo coraz częściej napina mi sie brzuch a wiem że to niezbyt dobrze dzisiaj idziemy na wizytę wiec zobaczymy co lekarz powie
przytylam 14 kg i też mam nadzieję nie przekroczyć 20 kg

Dobra muszę iść coś ugotować mojemu synusiowi na obiad, bo już się dopytuje jaką zupkę dziś gotujemy.

ja też w domku siedzę dzisiaj, obiadek już się gotuje.... szybciej będzie z głowy, ale za to piorę i prasuję... przekładam i zastanawiam się co spakować na wczasy

a ja mam ochotę iść na spacerek ale nienawidzę chodzić sama więc siedzę sobie przed kompem a zaraz muszę iść na małą gimnastykę do wanny bo idziemy do lekarza więc trzeba sie ogolić a to będą nie złe akrobacje

Dzien dobry!!!
U Was gotowanie obiadków, a u mnie 8 rano wiec pora na śniadanko.
Mój brzuch tez sie czesto napina, wczoraj trzymało mnie tak kilka godzin. Juz chciałam jechac do szpitala, ale pomału wszystko sie uspokoiło. Jestem ciekawa co powie Ci lekarz, Kasiu o tych skurczach. Ja mam wizyte dopiero w nastepnym tygodniu. Teraz juz bede chodziła co 2 tygodnie, potem co tydzien...
Aga, a gdzie jedziecie na wczasy? My przełożylismy nasza podróż do Chicago na "po ciąży", wiec bedziemy mieli małą wycieczke z naszym synkiem.
kasia1983, daj znac jak było u gina.

kasia, jak udaje Ci się ogolić?? Ja szczeże mówiąc zrezygnowałam z tego procederu, czasem proszę Sebka o pomoc, ale on się boi i ręce mu się trzęsą . Trochę głupio, ale boję się pokaleczyć Ledwo radzę sobie z goleniem nóg. (Moja znajoma sama ogoliła się na czysto przed porodem, nie mam pojęcia jak ona to zrobiła).
Wiecie miałam was zapytać o te skurcze (kiedy brzuch robi się twardy). Bo u mnie jest odwrotnie - zdażają się bardzo żadko i głównie w nocy, jak wstaje siku. A położna w szkole rodzenia powiedziała, że one między innymi pomagają dobrze dotlenić dzidziusia. I nie wiem, czy to dobrze, że mam ich tak mało?

Dziendobry dziewczynyk
To prawda jak ma się inne dziecko już pod opieką to się nie pamięta o swojej niezdarności i dokluczliwych przypadłościach. Dziwne ale prawdziwe.
Jeżeli chodzi o skorcze to ja mam je sporadycznie i wiem ze te to są te przygotywujace do porodu, więc zabardzo się nie martwie.
Szkoda, że u nas jest taki upał bo nie mogę się wybrać na dworek siedze w domku i się nie ruszam, jedynie przekładam rzeczy z miejsca na miejsce i staram się co nieco przygotowac.
Nadal nie mam nic dla siebie, mama wiele przywozi i tak naprawde to bede potrzebowac jedynie pompke, a reszta to już małe drobiazgii.
Ja też bym chciała urodzić wcześnie, jednak wydaje mi się, że dzidzia się nigdzie nie śpieszy. Zobaczymy w praniu.

mala-mysz pisze:I nie wiem, czy to dobrze, że mam ich tak mało?

mała-myszko, ja niestety Ci nie pomogę, bo sama nie wiem. Ostatnio jak byłam u gina to miałam go zapytac, ale moja skleroza zadziałała i zapomniałam. Teraz bede miała okazję go zobaczyc dopiero za tydzien, wiec jak sie dowiem to na pewno napisze.

Kasia3 pisze:tak naprawde to bede potrzebowac jedynie pompke, a reszta to już małe drobiazgii.

Kasiu, jaką pompkę?

no ta do mleka do odciągania, ciagle mam problemy żeby pamietać po Polsku, bo ja wiecej po angielsku gadam i ciągle potem mam problemy jak jest coś nowego i po polsku szukam znaczenia jak bym nigdy w Polsce nie mieszkała.
Wiem wstyd i hańba no ale to chyba takie uroki z posiadania Kanadyjskiej rodzinki.
Może jak mama przyjedzie to troszke się zmieni i mój mężunio też się nauczy troszke po polsku.
Kurczaki ale jestem zmęczona pewnie to przez ten upał. Nawet moja kociczka leży padnięta i się nie rusza, musieliśmy ja dzisiaj rano obudzić, a starszy nie przyszedł z nocki jeszcze, jedynie wpadł z małym rezencikiem, MYSZKĄ tak pod schodami na dziendobry. Dobrze, że nie kruk albo gołąb jak ostatnio.