Smyk też całuje brzuch, mówi do pępka

, czeka na kopnniaki itp.
ale cuduje tak ogólnie na co dzien - o wszystko jest walka, nie posłucha w żadnej sprawie itp.
kary w postaci zabraniania bajek czy np.słodyczy nie działają. on w odwecie wyłącza mi tv jak oglądam film
kiedyś nie chciał brać leku to udałam że dzwonie do pani dr i pytam co mam zrobić, no i że mamy go przywieżc na zastrzyk -tak mu powiedziałam . To on za chwilę bierze tel i mówi"halo, przyjedzcie zabrać moją mame bo jest niegrzeczna". czyli wie że go w konia robię
dziś upodobał sobie przeklenstwo "kur..." i nas nim raczył kilkanaście razy, ogłuchliśmy na to i przestał
nie mam sposobu na mojego łobuziaka

tzn. najgorzej jest jak taka zimnica że nosa z domu nie wyściubimy bo mu się w koncu nudzi...
głosik moje dziecię ma jak Pavarotti tylko taki wysoki i jak krzyczy to mi w uszach dzwoni potem to przecież dzidzia zawału dostanie na takie dzwięki...
