Czesc Babeczki
Ja dopiero teraz zagladam bo wczesniej mialam troszke załatwienia w pracy przez ZUS,ale juz jest wszystko ok.Teraz czekam sobie na kolezanke i jedziemy do real-a na zakupki-musze cos kupic mezowi pod choinke.To troszke sie rusze z domku.Jutro mam wizyte u mojej gin ciekawa jestem co mi powie-ech chcialabym usłyszec cos o jakims rozwarciu
,no ale znajac zycie uslysze,ze nic sie nie dzieje
.Ja wczoraj sobie wysprzatalam porzadnie,ze dzis nic nie musze robic,poza obiadem
zloze sobie jeszcze pranie.Tak sie narobilam,ze w nocy jak wstawalam pierwszy raz do łazienki do złapał mnie taki ból krocza,ze az sie musialam o ławe podeprzec,ktorej omało nie wywaliłam,normalnie "ogien z nonono" ze tak powiem nieładnie.
madzica super,ze cos sie zaczyna dziac
robak tak to prawda,ze bole wywoływane oksytocyną są silniejsze,ale ja mialam wlasnie takie przy Julci i urodziłam bez rzadnego znieczulenia oraz bez rzadnego krzyku wiec chyba nie jest,az tak zle
Iwonko Ja po urodzeniu Julci tez mialam taki napad po tygodniu-dokladnie taki sam jak ty opisujesz.Przede wszystkim nie zalamuj sie bo to najgorsze co moze byc,nie bedziesz czerpała radosci z wychowania córci.Popros mame zeby zajeła sie z pol godzinki Majusia,nalej sobie cieplej wody do wanny,nałóż sobie maseczke i polez w wannie,zrob sobie taki domowy salon pieknosci to pomaga.Pozniej wyjdz do ludzi idz na jakies zakupy.Pomysl sobie jaka jestes szczesciara majac tak kochajacego meza i tak sliczna coreczke,na ktora tak dlugo czekałaś.Naprawde!! I nie gadaj glupot,ze jestes nieatrakcyjna bo widzialam twoje zdjecia i jestes bardzo ładną dziewczyną,a figurka wroci tylko na to potrzeba troszke czasu.Ja po Julci wrocilam do swojej figury dopiero po ok 2latach od porodu
.A pamietaj ze ty juz swojego faceta masz i jestem pewna,ze dla niego jestes najpiekniejsza
..
No ale sie rozpisałam
uciekam papa