Gusia90, głowa do góry
już niedługo
Witam się i ja w świąteczny poniedziałek
Jak Wam mija Śmigus-Dyngus?? My jechaliśmy z M do moich rodziców, ja miałam okno otwarte no i jakieś dzieciaki polały nam samochód
pal licho że ja zostałam oblana, ale kurcze można by tak wypadek spowodować
Gusia głowa do góry, synek jest pod dobrą opieką, na pewno szybko jemu przejdzie
ja dużo nie zjadłam a ciągle mnie żołądek boli, dziś nawet wymiotować mi się chciało 
Ogólnie to mam już dosyć, nie mogę się czwartku doczekać
miłego popołudnia
Jak Wam mija Śmigus-Dyngus?? My jechaliśmy z M do moich rodziców, ja miałam okno otwarte no i jakieś dzieciaki polały nam samochód
pal licho że ja zostałam oblana, ale kurcze można by tak wypadek spowodować Gusia głowa do góry, synek jest pod dobrą opieką, na pewno szybko jemu przejdzie
ojojoj, nawet nic nie mówjak tam brzuchy - przepełnione??
ja dużo nie zjadłam a ciągle mnie żołądek boli, dziś nawet wymiotować mi się chciało Ogólnie to mam już dosyć, nie mogę się czwartku doczekać
miłego popołudnia
no to byle do czwartku, szybko zleciidziemy do szpitala małego wykurzyć
ja też mam dziś jakiś gorszy dzień, mały od wczoraj po południu bardzo po budzony, ani siedziec ani leżec, tak się rozpycha! Wszystko mnie już boli i też mi się robiło niedobrze...ojojoj, nawet nic nie mów
U nas dziś pogoda ładna ale zimno, mimo to chłopaki ganiają na zewnątrz, ja wyszłam na chwilę, ale średnio się czuję to się obijam w domu, ostatnia taka moja okazja, bo od jutra powrót do remontu...
to popołudnia z Dadusiem sami będziemy spędzac...
Muszę się poodrabiac z resztą rzeczy, dokupic co mi brakuje, żeby w razie "w" byc spakowaną i przygotowaną...
normalnie przeraża mnie świadomośc tego, że to już niedługo
wczoraj byliśmy u teściów, teściowa próbowała to ukryc, ale ma focha że nie mamy jeszcze imienia a i wyobraźce sobie, że wpadliśmy w odwiedziny a ona oczywiście wyprawkę nam przygotowała i nawet cytrynę nam kupiła - bo jakby nam tak brakło, ona mnie wykończy, ja rozumie mogła Damianowi dac czekoladę, banana, ale nie ona nam tam załadowała do siaty cole, wspomniana cytryne, 2kg jabłek, pomarańcze, 3 słoiki przecierów ogórkowych.... Do szału mnie to doprowadza i nie tylko mnie Piotrek ją tam wczoraj zjechał, że choc w święta by se dała dooooopie siana
Dobrze, że choc w domu - poza humorami Damiana spokój
bry
małemu spadlo do 11,1 dziś wiec jestem normalnie podniesiona na duchu i szczesliwa
jutro mu robia z rana badania i mamy o 10 dzwonic o ktorej mozemy przyjechac po niego
byliśmy dzis go poprzytulac no i ja nakarmic pultaski dostał i ładnie pzybiera na wadze
dziekuje Wam za wsparcie
poki mam troche czasu napisze jak poród
więc w poniedziałęk odszedł mi czop i to w takiej ilości ze nie spodziewalam ze tyle można tego miec
we wtorek o 4 rano dostalam skurczy co 7 minut no i niestety skurcze ledzwiowe wiec sie nacierpialam o 4.45 obudzilam męża, że mam skurcze i poszlam pod prysznic , a po prysznicu zaczeły mi się sączyć zielone wody więc szybciorem torbe i za telefon żeby po nas kumpel podjechal. o 5,45 bylismy na izbie a o 6 juz na porodowce skurcze co 3 minuty i 6 cm rozwarcia, poprosilam o znieczulenie bo nie moglam wytrzymac, i zdarzyli zrobic wywiad plus znieczulenie i antybiotyk jak dostałam partych i 6,40 Bartuś na świecie
zaraz po krzyknelam jezu jak szybko i podziekowalam położnej która prosila mnie zebym zaczekala z partymi bo musi sie przygotowac
wsumie mialam 5 minut partych wiec poszlo expresem
w ciuchy z przed ciąży wchodze, nawet troszke luźne są
Asieńka86, a tak Ci poród przedwczesny grozil a tu prosze, uparciuszek mały, oby szybko Ci sie akcja rozwinela
iw_rybka, a jak ty sie trzymasz? bo doczytalam co sie dzialo
Myszka_, moj tez sie tak rozpychal zanim sie urodzil, tydzien przed porodem zrobil sie taki aktywny
małemu spadlo do 11,1 dziś wiec jestem normalnie podniesiona na duchu i szczesliwa
jutro mu robia z rana badania i mamy o 10 dzwonic o ktorej mozemy przyjechac po niego
byliśmy dzis go poprzytulac no i ja nakarmic
pultaski dostał i ładnie pzybiera na wadze dziekuje Wam za wsparcie
poki mam troche czasu napisze jak poród
więc w poniedziałęk odszedł mi czop i to w takiej ilości ze nie spodziewalam ze tyle można tego miec
we wtorek o 4 rano dostalam skurczy co 7 minut no i niestety skurcze ledzwiowe wiec sie nacierpialam
o 4.45 obudzilam męża, że mam skurcze i poszlam pod prysznic , a po prysznicu zaczeły mi się sączyć zielone wody więc szybciorem torbe i za telefon żeby po nas kumpel podjechal. o 5,45 bylismy na izbie a o 6 juz na porodowce skurcze co 3 minuty i 6 cm rozwarcia, poprosilam o znieczulenie bo nie moglam wytrzymac, i zdarzyli zrobic wywiad plus znieczulenie i antybiotyk jak dostałam partych i 6,40 Bartuś na świecie zaraz po krzyknelam jezu jak szybko i podziekowalam położnej która prosila mnie zebym zaczekala z partymi bo musi sie przygotowac
wsumie mialam 5 minut partych wiec poszlo expresem
w ciuchy z przed ciąży wchodze, nawet troszke luźne są
Asieńka86, a tak Ci poród przedwczesny grozil a tu prosze, uparciuszek mały, oby szybko Ci sie akcja rozwinela
iw_rybka, a jak ty sie trzymasz? bo doczytalam co sie dzialo
Myszka_, moj tez sie tak rozpychal zanim sie urodzil, tydzien przed porodem zrobil sie taki aktywny
- ciesze sie bardzomałemu spadlo do 11,1 dziś wiec jestem normalnie podniesiona na duchu i szczesliwa
- hmmm...u mnie ok,chociaz caly czas jakies skurczyki mam i podobnie jak dziewczny - na wymioty mnie bierzeiw_rybka, a jak ty sie trzymasz? bo doczytalam co sie dzialo
Ale ogolnie ok
[ Dodano: 09-04-2012, 18:48 ]
stawiam za skonczony 36 TC - teraz juz maly moze bezpiecznie wychodzic
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość