Strona 124 z 1041

: 21 lip 2008, 18:44
autor: doris
kate .. sprzedaj dom ... kup mieszkanie .. zostaw sobie na troche zycia
moze faktycznie Kulka ma racje... jest to jakies wyjscie z sytuacji...

: 21 lip 2008, 20:25
autor: GLIZDUNIA
hejka dziewczyny...Maya znow ma kryzys jakis i nie chce isc spac :ico_olaboga: ....wiec lazi...

bylam dzis w pracy i jutro tez ide bo akies letnie porzadki ogloszono i mam niby pomagac...no ok.
pogoda dzis ladna byla wiec Maya 2 spacery zaliczyla...oby jutro tez tak bylo bo latwiej mi ja zajac jak mozna wyjsc na dwor....

Kate,normalnie plakac sie chce nad Twoja sytuacja...i mam nadzieje ze zanim dojdzie do jakiejs tragedii zdazysz sie w sobie zebrac i cos postanowisz!!!powiem Ci tak na pocieszenie ze znam dziewczyne w moim wieku ktora zostala "tak zalatwiona"przez meza i tesciow e chcieli ja do zakladu dla psychicznie chorych wsadzic...ale nie dala sie,jest juz po rozwodzie i ma ze soba przeszlo roczna coreczke...trafila do rodziny gdzie byl maminsynus...tesciowa nawet jego rzeczy od urodzenia trzymala i kazala uzywac jego wozka,lozeczka i ciuszkow :ico_olaboga: ....wyobraz sobie jakie miala tam dziewczyna zycie...a pozniej zaczeli spiskowac i hisoria szybko sie potoczyla...teraz juz ma spokoj...i Ty go bedziesz miala...predzej czy pozniej....to wszystko od Ciebie zalezy....wiadomo ze milosc miloscia...ale szanuj siebie!!!!!!!!!!!!!! :ico_noniewiem:

Ewcik...i domyslam sie ze tanczylas na bosaka wiec buty byly zbyteczne :ico_oczko: :ico_brawa_01:

Sikorko,sliczne fotki...ale macie wsolo z chlopakami!!!a na spotkanie chetnie bym sie pisala i nawet odleglosc nie bylaby problemem...ale mnie nie ma w PL :ico_placzek: ...juz myslalam zeby przyleciec ale niestety za drogo dla nas teraz :ico_noniewiem: ...ale zycze sobie dokladna relacje ze spotkania!!!!

: 21 lip 2008, 20:27
autor: doris
kate teraz tak mi sie skojarzylo. moja kolezanka z uczelni pracuje w makro na rozladunku towarów, jest to praca w godzinach nocnych po 4-5h na dobe na umowe zlecenie ale miesiecznie wyrabia 1500zł - moze bys taka prace se znalazla?? ta moja znajoma teraz tez zlozyla pozew rozwodowy, ma dwojke dzieci no co prawde troche starsze niz nasze maluchy, ale akos ciągnie koniec z koncem...

gdybys sprzedala swoj dom, kupila jakies male mieszkanko (tak ja Kulka radzila), podjela sie takiej pracy (w jakims hipermarkecie), znalazla na te godziny nianie to moglabys jakos wyjsc na swoje. alimenty tez bys na pewno dostala! na początek moze kiepska wizja, ale jest to jakis pomysl. jesli glupi to sorry :ico_sorki:

: 21 lip 2008, 21:00
autor: ladybird23
kurde kate nie moge tego czytac bo mnie normalnie krew zalewa :ico_zly: :ico_zly: ale jak juz takie szopki teraz, po roku małzenstwa odstawia, fruwajace butelki, moze zaraz z piesciami na ciebie pojdzie jak przyjdzie podpity a mu cos powiesz, o nie!!musisz cos zrobic, nie mozesz czekac 2 lata, bo przez te 2 lata mozesz zwariowac, a Mat co bedzie patrzył na znerwicowana mame, kochana zbieraj sie do brata, na pewno ci pomoga, na pewna doradza, cos postanowisz, a bron Boze zeby sie historia przedstawiona przez glizde nie przytrafiła :ico_olaboga: jesli chodzi o prace przeciez mowiłas ze masz szanse na jakas dobra, a jak masz kolezanke co z Matem mogłaby zostac to dasz rade, no ale nie w domu tesciow, a wynajmujesz cały dom, czy tylko jedno pietro, bo moze mogłabys tam mieszkac a lokatorzy tez :ico_noniewiem:

Mila dzis szybko padła bo przed 19 ciekawe o ktorej sie obudzi, choc to ze szła spac o 21 nie poswiadczyło o tym ze bedzie pozniej wstawac bo wczoraj tak było a dzis obudziała sie jak zwykle 7:15 :ico_noniewiem:
ja walcze z testami, jutro juz mam zamiar je skonczyc i gotowe- czekam znow na jazdy.. :-)

: 21 lip 2008, 21:15
autor: Ewcik
GLIZDUNIA, na ślub poszłam w tych za małych :) wytrzymałam w nich do 19:30, potem pojechaliśmy wykąpać Alicję i zmieniłam na sandałki w których chodzę na co dzień. Wczoraj też w tych sandałkach byłam. Tylko teściowa kręciła nosem. A wtedy co Wam pisałam że na zakupy mnie chce zabrać to byłyśmy i dostałam bluzkę (w której byłam na weselu) i sukienkę na poprawiny (ale bez problemu mogę w nie chodzić bez okazji). Alicja dostała ubranka, misia, książeczkę i zestaw naczyń Obrazek
a ja jeszcze dostałam do domu wagę łazienkową elektroniczną. Taką z funkcją mierzenia zawartości wody w organiźmie itp i się załóamałam bo ważę 51,1kg

: 21 lip 2008, 21:18
autor: doris
Ewcik, zalamalas sie bo malo czy duzo wg ciebie?? bo ja to bym chciala tyle wazyc...

a zestaw super :)

no i dobra masz teciowa skoro zakupki sie udaly :)

: 21 lip 2008, 21:33
autor: kamizela
Ewcik - ja ostatnio miałam na liczniku ... 50 kg ...

kate wiesz , nie pisałaś chyba wcześniej, że sytuacja jest aż tak drastyczna ... Kochana ja wiem, łatwo pisać, trudniej cokolwiek zdziałać, w dodatku, gdy jest się odpowiedzialną za małe dziecko ! Ale jedno wiem na pewno, nie zasługujesz na takie podłe traktowanie !!! I nie możesz pozwolić na to, by Mateuszek był świadkiem takich scen !!! Może pomysł Kuiki o sprzedaży domu byłby wyjściem ??? Za pieniądze kupiłabyś kawalerkę dla waszej dwójki ... Nie poddawaj się, nie odwlekaj decyzji !!! Proszę cię !!!

: 21 lip 2008, 21:34
autor: doris
o jejkuś a ja znów samotnie wieczór spędzam...

dzisiaj bez slodkosci i procentów, ale z jogurcikiem. :ico_haha_01:

zastanawiamy sie z mezem czy na razie nie mieszkac tak jak mieszkamy tzn on tam, a ja z Kingą tu... nie podoba nam się to, ale drugiej strony moglibysmy zaoszczedzic spokojnie 2000zł miesiecznie... tylko jak dlugo tak mozna wytrzymac...

po wczorajszym szkoleniu wszystko mnie boli...

: 21 lip 2008, 21:44
autor: Ewcik
doris, za mało. Ostatnio cieszyłam sie bo ważyłam 53kg, w piątek przed weselem było 52,8 a wczoraj wieczorem 51,1, czyli w 3dni zrzuciłam ponad kilo :ico_zly: ciekawe kiedy odbiję
Ja dziś znów z procentami, to już chyba alkoholizm się nazywa, piąty dzień z rzędu :-D w czwartek pomagałam ubierać salę i panna młoda przynioszła flaszkę, więc trzeba było ją opróżnić żeby sie nie zepsuła :-D, w piątek piłam swojską nalewke z agrestu (mniami, robił Mariusz chrzestny), sobota niedziela wiadomo (hasła weekendu "człowiek nie wielbłąd pić musi" , "pijemy jeden kieliszek wypacamy dwa" i standardowo "a teraz idziemy na jednego....") a dziś piwkuję sobie. Tzn skończyłam już piwko. Zmykam lulu. trzeba w końcu odespać

: 21 lip 2008, 21:50
autor: doris
Ewcik, to dobrze ze za malo, bo juz sie przestraszylam ze to anoreksja
a jak nadrobić te zrzucone kilosy??? moze :ico_tort: ???