: 05 wrz 2009, 12:33
Jestem i ja
. Byłam wczoraj u ginka mojego i wieści są takie, że na większą akcję raczej się nie zapowiada. Rozwarcie takie samo, skurczy brak. Ale dobra wiadomość jest taka, że jak do wtorku nic nie ruszy to w środę idę do szpitala i mi doktorek pęcherz przebije i poda oxy
. Trochę się tego boję, bo poprzednio też mi wody najpierw odeszły i nic a potem podali oxy i ból tylko wielki a rozwarcie w miejscu. Ale obiecał mi, że załatwimy to w kilka godzin
. Tylko skąd może wiedzieć jak to pójdzie... W każdym razie tak czy tak bóle mnie będą męczyć, więc lepiej krócej, to może więcej siły zostanie na parcie. Obawiam się tylko nieprzespanej nocy przed. No a może wszystko rozkręci się wcześniej
.





