dziekujemy ślicznie za komplementy
a z karmieniem skonczyło się tak, ze karmię Vikusię sztucznym mlekiem
z tego stresu, ze ona nie chce piersi i bardzo płacze po karmieniu miałam coraz mniej pokarmu... a potem dostałam jeszcze jakiejs wysypki i anemii
więc trzeba było zapomniec o piersi... na szczęscie Vikusia bardzo ładnie przybiera na wadze na tym sztucznym mleku, wiec już się pogodziłam że tak się to skończyło...