zaczalby sie ten moj lobuziak w koncu do mnie odzywac (czyli kopac), to przynajmniej bym sie uspokoila
spokojnie Helen tylko niektóre mają to szczęście, że czują wcześniej. Czytałam, że niektóre dopiero od 23 tc zaczynają coś czuć więc się nie niepokoje. CHoć dziś coś tam czuję...sama nie wiem.
w każdym razie życzę Ci mocnego kopniaka

na uspokojenie. No i sobie też
Jak Cię coś szturcha poniżej pępka to na pewno dziecko.Tak więc gratuluję pierwszych wyczuwalnych ruchów.

oby oby...niech się robią mocniejsze z każdym dniem. Już się nie nastawiam, bo wcześniej wydawało mi się że coś czuję a to chyba były jelita bo była kilku tygodniowa przerwa
nic nie mówię mężowi dopóki nie poczuję mocno i wyraźnie.
CO do tego picia, to rzeczywiście trafiłyśmy na najbardziej pitny okres w roku...
i wiecie co zastanawiam się czy nie zagadać z mężem wcześniej żeby nie pił w te ostatnie 2 tyg grudnia

wy tak robicie czy liczycie że sami z siebie nie będą się stołować procentami z rodzinką?, a może będą pić i Wam to nie przeszkadza??
Pomyślałam o tym, bo mój brat ostatnio przyznał, że spił się z kolegą prawie do nieprzytomności a jego żona była po terminie! No więc chłopy czasem nie myślą...przyznał że jak wytrzeźwiał to był przerażony bo dopiero pomyślał co by było jakby rodzić zaczęłą. Mieli mieć rodzinny poród
Z drugiej strony wiem jak jest z taksówkami w święta i sylwestra. Zamówienie graniczy z cudem...