Strona 127 z 144

: 26 maja 2007, 23:53
autor: Alineczq
moim jeszcze jednym przysmakiem w ciązy są placki ziemniaczane. Tego to mogę w niezliczonych ilościach pochłaniać :067:

: 27 maja 2007, 01:14
autor: lucy23
ja dzis tyle wszystkiego pochlonelam,ze wstyd sie przyznac he he ale to juz ostatnie podrygi he he to korzystam :-D

: 27 maja 2007, 01:33
autor: wisienka24
A ja dzis byłam w super restauracji tzw sniadaniowej. Serwuja tam same sniadania czyli jajka roznego typu, kanapki, salatki itp. Zjadłam tam najpyszniejszego omleta w swoim życiu. Nawet moja babcia takiego nie umie zrobic. Omlecik był ze szpinaczkim i pieczarkami i serkiem szwajcarskim. Miodzio!!! :ico_brawa_01:

: 27 maja 2007, 09:32
autor: magda26
Wisienka to super ja musialam sobie sama sniadanie zrobic a obiadu nie robie nie mamm sily :ico_noniewiem:

: 27 maja 2007, 17:17
autor: Fintifluszka
Ja zauważyłam, że od zapachu smażonego nie dobrze mi się robi-nie cierpię jajek, zapach koperku-ohyda... majonez-blee, frytki-fuj... czasami wystarczy, że pomyślę o jakiejś potrawie i robię się zielona, drażni mnie zapach perfum-wszystko jedno jakich, w dalszym ciągu nie jadam słodyczy i generalnie to ciągnie mnie do lekkiego jedzonka

: 27 maja 2007, 17:19
autor: doris
Fintifluszka, tez tak mialam na początku... a pozniej to slodycze i smazone rzecze uwielbialam i musialam sie nieraz powstrzymywac...

: 27 maja 2007, 17:45
autor: Alineczq
Fintifliuszka to jest właśnie początek ciązy. Ja generalnie nie mogłam stać przy otwartej lodówce tak tam wszystko śmierdziało, wędlina, nabiał, jajka nop wsyztsko, fajny zapach miały jedynie kiszone ogórki :-D 3 litrowy słoik wystarczał na 2 dni aha i jeszcze kiszona kapusta :-D
Zaczekaj jeeszcze 2 miechy, a zobaczysz wszystko będziesz pochłaniać i nic Ci nie będzie śmierdziało, tyle ze pojawią się rzey, które będziej bardzo lubić albo bardzo nie lubic :-D u mnie np. smakołykiem w ciązy okazał się chleb posmarowany musztardą :ico_puknij:

: 28 maja 2007, 01:46
autor: Fintifluszka
No właśnie-bo już się zaczynałam martwić... jestem głodna, a nie wiem co zjeść, bo nic mi nie smakuje-a właściwie, to nawet bym do ust nie wzięła, bo sam zapach mnie wygania... dzisiaj jedyne co byłam w stanie przełknąć, to świeża bułeczka z serkiem śmietankowym almette i zapijane ciepłym kakao... wlazłam na drzewo i pojadłam czereśni...
a tak w ogóle to znowu za 20 minut wybije 2 w nocy, a ja nie mogę spać... przewalam się w pościeli-piersi bolą, a teraz wstałam, żeby sie jakoś zmęczyć do spania i zaczynam czuć głód :ico_olaboga: teraz jak czegoś nie zjem to na pewno nie zasnę, bo teraz ten głód jest inny-takie nieznośne ssanie, że trzeba zjeśc i już-to prawie tak jak z siusianiem non stop, wiem, że jak mi się zaczyna chcieć to muszę lecieć już teraz...

: 28 maja 2007, 17:09
autor: Olek-Fasolek
Fintifluszka: ja ostatnio pytałam mojej mamy co ona na ten apetyt koński i wieczny jadła, to mo powiedziała, że chudy twaród, że zapycha po dziurki w nosie i nie chce się jeść potem. Wyprobuję jeśli się okarze, że sama zafasolkowałam :ico_brawa_01:

: 29 maja 2007, 18:32
autor: Dominisia
Fintifluszka pamietam poczatki mojej ciazy, smierdzialo mi wszystko, moj maz cos tam sobie gotowal a ja krzyczalam na niego, ze robi cos okropnego bo to smierdzi, nie mogl nawet przy mnie zjesc :ico_sorki: Przeszlo po jakims czasie... A teraz z zachciankami to roznie, przed chwila zjadlam kakao pomieszane z maselkiem :ico_puknij: