: 07 sie 2011, 20:29
Hejo dziewczynki
Wesele bardzo udane
Wybawiłam się za wszystkie czasy, zespół fajnie grał i chyba pierwszy raz byłam na weselu z przyśpiewkami- jak na prawdziwej wsi- śmiechu co nie miara. Chociaż na początku trochę się denerwowałam, bo Maksio nie chciał mamie pić z butelki, ale potem załapał i było dobrze.
Markotka, my też teraz byliśmy u znajomych na tym weselu i kupiliśmy porcelanę- 6 filiżanek z podstawkami, 6 talerzyków deserowych, mlecznik, cukierniczkę i dzbanek. Oni dopiero co kupili mieszkanie a kuchnie mają skromnie urządzoną póki co, więc mam nadzieję, że się przyda. Poza tym w tym wzorze mogą dokupić sobie resztę, czyli całą zastawę obiadową. Co od prezentów które ja dostałam - to kieliszki kryształowe ( trzeba lubić), albo piękne sztućce. Myślę, że ekspres to fajny pomysł.
Zoola, współczuję przeżyć
informuj nas na bieżąco co u Twojego maluszka. I nie przejmuj się wszystko się z czasem ułoży.
Murchinson, dzięki za pomysł z tym wózkiem. Ja też z wózka jestem bardzo zadowolona, poza koszem nie mam żadnych zastrzeżeń
Nakarmiłam Maksia o 16 i śpi do teraz
Chyba był strasznie stęskniony za moim cycuszkiem
Ciekawe czy wstanie na kąpiel, czy będzie spał do nocy
ładnie już ważą te Wasze dzieciaczki, ja też Maksia muszę zważyć, też już mi coraz ciężej jest go nosić, a co to będzie potem

Wesele bardzo udane

Markotka, my też teraz byliśmy u znajomych na tym weselu i kupiliśmy porcelanę- 6 filiżanek z podstawkami, 6 talerzyków deserowych, mlecznik, cukierniczkę i dzbanek. Oni dopiero co kupili mieszkanie a kuchnie mają skromnie urządzoną póki co, więc mam nadzieję, że się przyda. Poza tym w tym wzorze mogą dokupić sobie resztę, czyli całą zastawę obiadową. Co od prezentów które ja dostałam - to kieliszki kryształowe ( trzeba lubić), albo piękne sztućce. Myślę, że ekspres to fajny pomysł.
Zoola, współczuję przeżyć

Murchinson, dzięki za pomysł z tym wózkiem. Ja też z wózka jestem bardzo zadowolona, poza koszem nie mam żadnych zastrzeżeń

Nakarmiłam Maksia o 16 i śpi do teraz



ładnie już ważą te Wasze dzieciaczki, ja też Maksia muszę zważyć, też już mi coraz ciężej jest go nosić, a co to będzie potem
