ja nie wiem ile zjada Szymek,raz dziennie dostaje 120 ml kaszki ale nie zjada calej - reszta to cycki na zadanie,
Teraz u nas lipa na maksa,maluszek strasznie umeczony tymi zebami a na dodatek dostal zapalenie oskrzeli
Patryk juz od ponad miesiąca wstaje o 5.30 nie dość ze źle spi to jeszcze tak wczesnie wstajeraz budzi się o 6 a raz o 8..
to czyli też w nocy jeszcze dajesz mu mleczko? ile ml?i to jemu starcza do 3-4..
biedactwo kochane...zdrówka!a na dodatek dostal zapalenie oskrzeli
Ja mam taką cichą nadzieję, że te nasze maluchy trochę przystopują niedługo.Mad mój jakby mógł to i 240ml by wciągnął- ale na kolację kończy się na 210ml+ 5 łyżeczek kleiku, jak się nie dopija co często się zdarza to dostaje herbatkę.. i to jemu starcza do 3-4.. ale mój to od urodzenia głodomor straszny jest
no, to jest dopiero denerwujące.. Piotrek jak obudzi się o 6 to potem cały dzień ma zły- piszczy, ciągle go zabawiać trzeba, śpi kilka razy po 15min.. a jak obudzi się po 7 to jeszcze sobie z pół godzinki poleży, pogada, pełza po łóżeczku, baldachim do środka wciągnie co by mamę wkurzyć i ogólnie cały zadowolony jestAsieńka86 pisze: raz budzi się o 6 a raz o 8..
Patryk juz od ponad miesiąca wstaje o 5.30 nie dość ze źle spi to jeszcze tak wczesnie wstaje
a dajcie im kase i bedzie problem z głowy szczerze ja też wolałam oprócz pamiątek dostawac kase...jednak jej nigdy za wiele...szczegolnie przy dzieciachnajlepiej wolą kasę,
super wagawazy 7500 i ma 67 cm:) wczoraj się szczepiliśmy :)
moj też o dziwo z dobrym humorze wstaje mimo kiepskich nocek...ale za to już o 7.30 zaczyna paskudnie marudzic...ja zaworze Dawidka do przedszkola i robie małe zakupy...mama Patryka uspypia...a jak wracam to już po jego drzemce... bo zazwyczaj spi 30 minut ...na spacerze sa tylko wyjatki ze spi od 1 do 2 godzin czesto biore ksiązke i czytam sobie nad rzeką.Piotrek jak obudzi się o 6 to potem cały dzień ma zły- piszczy, ciągle go zabawiać trzeba, śpi kilka razy po 15min.. a jak obudzi się po 7 to jeszcze sobie z pół godzinki poleży, pogada, pełza po łóżeczku, baldachim do środka wciągnie co by mamę wkurzyć i ogólnie cały zadowolony jest
to mi przypomina mojego Patrysia...straszny z niego łakomczuch...i tez musi spróbowac wszystko co jemy dzis nawet dostał kawałek szarlotki alez sie cieszył...le jak zobaczył że ja jem ziemniaki a on nie to znów od nowa- po prostu krzyczał na te ziemniaki żeby jemu do buzi wskoczyły a łzy jak grochy jemu leciały- jego zadowolona mina jak dostał kawałek ziemniaka- bezcenna
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość