u nas taki apetycik miala i ma do dzis Zuza,cale szczescie wszystko spala,bo figurke ma super, jak na mala laseczke przystalo :)
U nas lipa,bo moj malutki sie strasznie meczy
Kaszelek juz prawie przeszedl,kataru brak ale te zeby...juz ma takie przekrwione dziaselka na dole ale nic nie widac,zeby mialo wylezc,a on pcha do buzi pieluche i sobie drapie te dziasla i doraznie masc pomaga,no ale ile mozna smarowac i jak dam paracetamol,to zasypia spokojny - no ale nie moge w niego lac tego syrpku przez kilka dni
(
Normalnie nie wiem co robic,Andrzejek tez cierpial przy zebach ale chyba nie az tak
Najlepiej zabkowala Zuza - zero objawow, zasypiala na caly dzien, doslownie spala od 11 do 17-18 i budzila sie juz z zebem :) Pamietam jak pierwszy raz tak zrobila,bylam akurat w Dziekanowie na turnusie i myslalam,ze ona tak spi przez zmiane klimatu,jak sie obudzila,chcialam jej przebrac pampers,polozylam ja a ona sie do mnie pieknie usmiechnela i ujawnila zabek :))) Potem juz za kazdym razem jak spala podejrzanie dlugo,to szukalam zebow :)))
widac Pan Bog dzieli sprawiedliwie,cierpi z powodu reki,za to ominelo ja bolesne zabkowanie :)