u nas taki apetycik miala i ma do dzis Zuza,cale szczescie wszystko spala,bo figurke ma super, jak na mala laseczke przystalo :)
U nas lipa,bo moj malutki sie strasznie meczy
![n :(](./images/smilies/015.gif)
Kaszelek juz prawie przeszedl,kataru brak ale te zeby...juz ma takie przekrwione dziaselka na dole ale nic nie widac,zeby mialo wylezc,a on pcha do buzi pieluche i sobie drapie te dziasla i doraznie masc pomaga,no ale ile mozna smarowac i jak dam paracetamol,to zasypia spokojny - no ale nie moge w niego lac tego syrpku przez kilka dni
![n :(](./images/smilies/015.gif)
(
Normalnie nie wiem co robic,Andrzejek tez cierpial przy zebach ale chyba nie az tak
Najlepiej zabkowala Zuza - zero objawow, zasypiala na caly dzien, doslownie spala od 11 do 17-18 i budzila sie juz z zebem :) Pamietam jak pierwszy raz tak zrobila,bylam akurat w Dziekanowie na turnusie i myslalam,ze ona tak spi przez zmiane klimatu,jak sie obudzila,chcialam jej przebrac pampers,polozylam ja a ona sie do mnie pieknie usmiechnela i ujawnila zabek :))) Potem juz za kazdym razem jak spala podejrzanie dlugo,to szukalam zebow :)))
widac Pan Bog dzieli sprawiedliwie,cierpi z powodu reki,za to ominelo ja bolesne zabkowanie :)